Przejdź do głównej zawartości

Trzydzieści przepisów na zielone szejki

Fot. Małgorzata Misiak
O walorach zielonych szejków pisałam kilka dni temu. Są ciągle w modzie i myślę, że moda ta nigdy nie minie. Aby więc zachęcić tych, którzy jeszcze nie spróbowali, a urozmaicić szejkowanie (shake'owanie) tym, którzy szejkami się już znudzili, przekazuję trzydzieści przepisów na zielone szejki. Teraz możecie każdego dnia miesiąca mieć innego szejka! Szejkujcie i szukajcie swoich ulubionych smaków!

Jeśli chodzi o przepisy... Wodę dolewajmy w ilości, która umożliwi dobre zmiksowanie owoców i zielonych roślin lub według własnych preferencji. Korzystajmy z wody zdatnej do picia, zimnej lub w temperaturze otoczenia. Z kolei owoce wybierajmy najlepiej dojrzałe, bez oznak psucia, pleśni itp. Dojrzałe owoce są nie tylko słodsze, ale i bardziej odżywcze. Owoce suszone i orzechy namaczajmy przez zmiksowaniem. I pamiętajmy, aby zawsze dokładnie płukać i myć to, co będziemy szejkować.
    • słodkie jabłko
    • truskawki
    • maliny
    • dojrzałe banany
    • woda
    • 2 duże owoce mango
    • 1 pęczek pietruszki
    • woda
    • 2 słodkie brzoskwinie
    • spora garść szpinaku
    • woda
    • 2 dojrzałe owoce mango
    • garść lebiodki
    • pokrzywa
    • woda
    • 1 filiżanka truskawek
    • 2 banany
    • połowa główki sałaty
    • woda
    • 4 jabłka
    • połowa soku z cytryny
    • 4-5 liści kapusty włoskiej
    • woda
    • 4 bardzo dojrzałe owoce kiwi
    • 1 dojrzały banan
    • 3 łodygi selera
    • woda
    • 4 gruszki
    • 4 liście kapusty włoskiej
    • troszkę liści mięty
    • woda
    • 1/3 opakowania mrożonego szpinaku
    • 3 gałązki zielonej pietruszki pociętej
    • banan
    • jabłko
    • kiwi
    • łyżeczka oliwy z oliwek
    • sok z cytryny
    • 1/3 szklanki wody 
    • 1 jabłko
    • 1 gruszka
    • natka pietruszki pocięta
    • odrobina wody
    • pęczek koperku
    • 2 pęczki zielonej pietruszki
    • 2 dojrzałe banany
    • 1 jabłko
    • sok z połowy cytryny
    • pół litra wody
    • 2 garście jarmużu
    • 3 dojrzałe banany
    • 1 jabłko
    • 2-3 cm imbiru
    • 400 ml wody
    • imbir (najpierw dobrze jest obrać i pokroić w cienkie plasterki)
    • dwie duże garście dziko rosnących jadalnych roślin i ziół (np. pokrzywa, mlecz, koniczyna z kwiatem itd).
    • 3 pomarańcze (sok)
    • 1 cytryna (sok)
    • 4 dojrzałe banany i/lub dowolne słodkie owoce
    • 1 szklanka wody
    • 1 i 1/2 owoców mango
    • 2 małe jabłka
    • sok z 1 cytryny
    • 200 g szpinaku
    • 300 ml wody
    • garść liści brukwi
    • garść liści młodej sałaty
    • 2 banany
    • 2 brzoskwinie
    • 1/2 litra wody
    • banan
    • roszponka
    • sok z winogron wcześniej wyciśnięty
    • woda
    • arbuz
    • ananas
    • korzeń imbiru
    • garść szpinaku
    • pęczek koperku
    • 2 banany
    • 2 brzoskwinie
    • 1 kiwi
    • szklanka wody
    • ½ szklanki mleczka kokosowego
    • 1-2 banany
    • 2 łodyżki selera naciowego
    • pół szklanki świeżego szpinaku
    • kiełki
    • woda
    • 1-2 banany
    • 1 filiżanka wody
    • 2 szklanki liści selera
    • 4 małe brzoskwinie
    • 5 moreli
    • 1,5 średniego pomidora
    • szklanka wody
    • 2 duże marchewki
    • 2 pomarańcze
    • awokado
    • koperek
    • dwie łyżeczki soku z cytryny
    • można dodać wody, aby rozcieńczyć
    • 1 pomarańcza
    • 1 awokado
    • 1 banan
    • 1 marchewka starta
    • 4 namoczone daktyle
    • 2 łyżki zarodków pszennych
    • 2 łyżki siemienia lnianego
    • 1 mango (koniecznie dojrzałe)
    • 3 garści świeżego szpinaku
    • 1 suszony namoczony daktyl 
    • pół szklanki wody
    • świeży szpinak (z 2-3 szklanki)
    • kiełki lucerny i rzeżuchy (1/2 szklanki)
    • sok z jednej cytryny
    • 6 namoczonych daktyli
    • wiórki kokosowe (1/3 szklanki)
    • szklanka wody
    • roszponki duża garść
    • 2 małe gruszki
    • 1 nieduże jabłko
    • natka pietruszki
    • daktyle do dosłodzenia
    • odrobina wody
    • imbir
    • 2 dojrzałe mrożone banany (pokroić przed wrzuceniem do miksera)
    • garść rodzynek 
    • kilka suszonych lub surowych daktyli namoczonych
    • pół łyżeczki spiruliny w proszku (opcjonalnie)
    • trochę wody mineralnej
    • 2 owoce kiwi
    • 1 banan
    • pół filiżanki soku pomarańczowego
    • pół filiżanki mrożonego mango lub innego rozdrobnionego mrożonego owocu
    • garść namoczonych migdałów
    • jeden mrożony banan
    • woda
    • 2 łyżki stołowe oleju lnianego
    • 2 jabłka
    • 1 korzeń pietruszki
    • 1 duża marchewka starta
    • 3 kiwi
    • kiełki brokuła (pół pojemnika)
    • sok z cytryny
    • 2 jabłka
    • 1 marchewka starta na tarce
    • garść liści z selera
    • kilka liści pietruszki
    • troszkę wody
Powyższe przepisy są modyfikacją przepisów z książki "Rewolucja zielonych koktajli" autorstwa Victorii Boutenko.

Agata Radosh
siegnijpozdrowie.org

Komentarze

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody

Koherentni żyją zdrowiej

Zachowania zdrowotne kształtują różne obszary życia mające wpływ na ludzkie zdrowie. W tych sferach ludzkiej aktywności można znaleźć te, które mają charakter prozdrowotny, ryzykowny lub antyzdrowotny. Osobiste wzięcie odpowiedzialności za sprawy własnego zdrowia stanowi istotny element profilaktyki zdrowotnej.  Jednym z elementów wpływających na kształt zachowań zdrowotnych są czynniki psychologiczne. Potrzebie troski o zdrowie sprzyjają przeświadczenie o poczuciu sensu życia oraz posiadanie celów, które warto realizować. Badacze zauważyli związki jakie istnieją pomiędzy różnymi cechami osobowościowymi a stosunkiem do zdrowia. Stworzono wiele modeli opisujących te zależności. Jednym z najbardziej znanych jest koncepcja poczucia koherencji (spójności) Antonovskiego. W psychologii zdrowia stanowi metodę oceny zachowań prozdrowotnych. Aaron Antonovsky (1923-1994) określił poczucie koherencji za rodzaj postawy ukształtowanej z trzech elementów: Zrozumiałość otaczającej rzeczywistości Pier

Czy chrześcijanie mogą jeść mięso?

Jakiś czas temu wpadł na moją skrzynkę pocztową list nawiązujący do wywiadu jakiego udzieliłam kiedyś dla wegemaluch.pl. A w liście pytanie. Poniżej zamieszczam treść listu i moją odpowiedź na niego. Wydaje mi się, że ta korespondencja może zainteresować czytelników bloga, a nawet być może odkrywczą... * ** Szanowna Pani, W wywiadzie „Wegetariańska ścieżka” zaciekawiła mnie Pani wypowiedź, gdzie cytuje Pani Biblię (ja również jestem chrześcijaninem). Być może niewłaściwie ją odebrałem – czy uważa Pani, że chrześcijanie nie mogą jeść mięsa? Gdy czytam Dzieje Apostolskie 10,9-16, znajduję pełne potwierdzenie, że spożycie mięsa (w tym tzw. nieczystego) jest aprobowane przez Pana Boga, a nawet jesteśmy do tego zachęcani („bierz i jedz”). Postrzegam wegetarianizm jako kwestię wyboru stylu życia, przy uwzględnieniu jego wpływu na zdrowie i samopoczucie, ale nie jako jedynej alternatywy dla chrześcijanina, który chce żyć zgodnie z własnym sumieniem. G. Odpowiedź na list: