Przejdź do głównej zawartości

Lubię sól, solę, dosalam – jak się uwolnić?

Lubię słone jedzenie. Zawsze dosalam zupę, ziemniaki, solę warzywa, jem dużo słonych przekąsek. Mam nadwagę i to sporą. Chyba jem w ogóle za dużo. Czytałem, że mogę zachorować na cukrzycę, nadciśnienie i miażdżycę. Co zrobić, aby smakowało mniej słone jedzenie?

Sól jest głównym składnikiem większości przetworzonych produktów żywnościowych (pieczywo, mięso i jego przetwory, produkty nabiałowe, różnego rodzaju chipsy, paluszki oraz inne słone przegryzki), dlatego dodatkowe dosalanie/przesalanie potraw może prowadzić do poważnych konsekwencji, m.in. takich, o jakich wspominasz. Nadmiar soli (chlorku sodu) w pokarmach prowadzi do znacznego przekroczenia zalecanego dziennego spożycia soli, które wg WHO wynosi 5g (płaska łyżeczka). Statystyki pokazują, że spożywa się nawet 10 g soli dziennie, a to jest niebezpieczne.

Konsekwencją wspomnianego nadciśnienia z powodu nadmiaru chlorku sodu może być także udar mózgu, zawał serca czy choroba nerek. Sól powoduje również zatrzymanie wody w organizmie, co może w Twoim przypadku (oprócz kalorycznej żywności) być przyczyną nadwagi.

Zachęcałabym Cię do zmiany nawyków żywieniowych. Dość łatwo jest pozbyć się przyzwyczajenia do słonego smaku – wystarczy już kilka dni diety niskosodowej (np. diety warzywno-owocowej czy szejkowej), aby kubki smakowe zaczęły przyzwyczajać się do mniej słonych potraw. Takiej diecie musi towarzyszyć świadoma wstrzemięźliwość w używaniu soli (najlepiej usunąć solniczkę ze stołu) i sięganiu po przekąski oraz inne kupne potrawy. Jedzenie na mieście może być ryzykowne! Nie znaczy to, że zabronione jest całkowicie używanie soli, lecz należy jej unikać; używać w minimalnych ilościach. W zamian można wykorzystywać łagodne przyprawy i wszelkie zioła (świeże i suszone), które nadadzą smaku przygotowywanym potrawom. Bardzo ważne jest także właściwe nawodnienie organizmu. Czysta woda, może być z cytryną, jest najlepszym napojem.

Trwając w dobrych nawykach, po upływie miesiąca – spożywając głównie żywność naturalną (warzywa, owoce, zboża, rośliny strączkowe, nasiona i orzechy), żywność zawierającą jak najmniej dodatków, żywność jak najmniej przetworzoną, do tego samodzielnie przygotowując posiłki w domu, zmniejszysz nie tylko ryzyko licznych chorób, ale również zredukujesz masę ciała.

Nic nie motywuje bardziej, niż osoby, którzy stawiają sobie podobne cele do Twoich. Może znasz kogoś, (domownika, przyjaciela) kto też lubi sól, soli i dosala, a chciałby uwolnić się od tego? Zaproś go do pracy nad nawykami żywieniowymi! Będziecie wówczas dla siebie nawzajem wsparciem w chwilach słabości.

Agata Radosh
specjalista ds. odżywiania
siegnijpozdrowie.org

Komentarze

  1. Już w dzieciństwie lizałam palec, wkładałam go do solniczki i oblizywałam aż mi łzy z oczu ciekły. Solę zanim jeszcze posmakuję.Nie biorę ŻADNYCH leków, wyniki badań w normie , tylko sodu odrobinę mam za mało. Ciśnienie 120.Mój przyrodni brat ma to samo. Widocznie jedzenie soli ma jakiś związek z genami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ...

Ogórki kiszone z estragonem

Dziś zostałam zaproszona przez przyjaciół na obiad przygotowany z plonów ich działki. Ekologia, smak i zdrowie. Poczęstowali mnie również przygotowanymi przez siebie ogórkami kiszonymi. Były przepyszne. Pierwszy raz jadłam ogórki kiszone z estragonem! Estragon sprawia, że ogórki nie pękają i są jędrne. Nadaje im też wykwintny smak. Specjalnie dla Was zrobiłam zdjęcie wsadu, a tym, którzy jeszcze w tym roku nie zabrali się do kiszenia ogórków, podpowiadam przepis. Ogórki kiszone z estragonem (na słoik ok. 1L) Kilka ząbków czosnku Około 5 cm korzenia chrzanu Gałązka świeżego estragonu Liść chrzanu Gałązka świeżego kopru Ogórki Sól niejodowana (1 pełna łyżka na litr zagotowanej wody) Ogórki i dodatki umyć. Na dno słoika włożyć czosnek, korzeń i liść chrzanu, estragon, koper. Słoik wypełnić ogórkami. Zagotować wodę z solą i zalać nią ogórki. Słoiki szczelnie zamknąć. Pozostawić je na dwa tygodnie w temperaturze pokojowej, a potem wynieść do zimnej piwnicy. Smacznego! Napiszcie Wasz sposób...

Czy chrześcijanie mogą jeść mięso?

Jakiś czas temu wpadł na moją skrzynkę pocztową list nawiązujący do wywiadu jakiego udzieliłam kiedyś dla wegemaluch.pl. A w liście pytanie. Poniżej zamieszczam treść listu i moją odpowiedź na niego. Wydaje mi się, że ta korespondencja może zainteresować czytelników bloga, a nawet być może odkrywczą... * ** Szanowna Pani, W wywiadzie „Wegetariańska ścieżka” zaciekawiła mnie Pani wypowiedź, gdzie cytuje Pani Biblię (ja również jestem chrześcijaninem). Być może niewłaściwie ją odebrałem – czy uważa Pani, że chrześcijanie nie mogą jeść mięsa? Gdy czytam Dzieje Apostolskie 10,9-16, znajduję pełne potwierdzenie, że spożycie mięsa (w tym tzw. nieczystego) jest aprobowane przez Pana Boga, a nawet jesteśmy do tego zachęcani („bierz i jedz”). Postrzegam wegetarianizm jako kwestię wyboru stylu życia, przy uwzględnieniu jego wpływu na zdrowie i samopoczucie, ale nie jako jedynej alternatywy dla chrześcijanina, który chce żyć zgodnie z własnym sumieniem. G. Odpowiedź na list:

Z boreliozą można wygrać

Wywiad z Lilianną Frankowską, prezesem Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę , którego misją jest pomagać wszystkim, którzy czują się zagubieni i samotni w swojej chorobie. Agata Radosh: Chciałam porozmawiać o boreliozie, nazywaną też chorobą z Lyme. Maleńki pajęczak zmienia plany tysiącom ludzi, aby nie powiedzieć – niszczy je… Ale zacznijmy od tego, w jaki sposób dochodzi do zakażenia? Lilianna Frankowska: Kleszcze z rodzaju Ixodens ricinus występujące w Polsce, możemy spotkać już nawet w piwnicach, a nie tylko lasach czy łąkach. Są nosicielami wielu patogenów (podobno 140). Jednym z nich są bakterie z rodzaju Borrelia burgdorferi , które bytują i namnażają się w jelitach tych kleszczy. Kiedy kleszcz żeruje na swoim żywicielu, krętki aktywują się i wraz ze śliną przenikają pod skórę człowieka. Przyjmuje się, że do zakażenia dochodzi od 24 do 48 godzin, ale z naszych doświadczeń wynika, że ten czas może być znacznie krótszy. Należy podkreślić, że kleszcze we wszystkich swoich sta...