Przejdź do głównej zawartości

Relacja ze spotkania Klubu Zdrowia - najnowsze badania i zalecenia dotyczące witaminy D + zdjęcia + przepis

Przedstawiamy poniżej relację z wczorajszego spotkania Klubu Zdrowia, które poświęcone było najnowszym badaniom i zaleceniom dotyczącym witaminy D.

Niedawno udostępniliśmy naszym Czytelnikom artykuł dr. Romana Pawlaka pt. Polacy a niedobór witaminy D, w którym czytamy: "Badania przeprowadzone w Polsce wskazują, że zdecydowana większość polskiego społeczeństwa nie utrzymuje właściwego poziomu witaminy D. Naukowcy z Warszawy doszli do wniosku, że 'przynajmniej 80 procent całego polskiego społeczeństwa, w tym dzieci przed pokwitaniem, a także nastolatków i seniorów, mają niedobór witaminy D, czyli poziom niższy niż 50 nmol/L (20 ng/ml). 83 procent noworodków rozpoczyna swoje życie z niedoborem tej witaminy ze względu na to, że 78 procent matek ma niedobór'. (...) W jednej z najnowszych publikacji z roku 2014 grupa polskich uczonych podsumowała wyniki polskich badań, które oszacowały poziom witaminy D. Poziom witaminy D w siedmiu grupach niemowlaków wahał się od 7 do 24 ng/ml wśród niebiorących suplementów witaminy D. Natomiast w trzech badaniach, w których wykorzystano suplementy tej witaminy, poziom ten wyniósł od 29 do 55 ng/ml. Średni poziom tej witaminy wśród 199 dziewcząt w wieku dziecięcym i nastoletnim wyniósł 12 ng/ml. Wśród osób dorosłych poziom tej witaminy wyniósł od 11 ng/ml w okresie zimowym do 39 w okresie letnim. Podobny poziom utrzymał się wśród seniorów. W jedynym badaniu z ich udziałem średni poziom mierzony w okresie zimowym wyniósł 13 ng/ml".

Możemy więc mówić, że niedobór witaminy D jest powszechny, tym samym, jest jednym z czynników wpływających na pogarszający się stan zdrowia społeczeństwa polskiego. Jest prawie pewne, że ma związek z większością chorób cywilizacyjnych. Ostanie badania potwierdziły, że witamina D znacząco zmniejsza śmiertelność z powodu niemalże każdej przyczyny! Poziom naturalnej witaminy D, jaką mają osoby żyjące w środowisku dobrze nasłonecznionym (to także dziś coraz częściej poziom zalecany, gdy chodzi o profilaktykę wielu schorzeń) waha się między 40 a 70 ng/ml. Jest wręcz niemożliwe, by uzyskać taki poziom witaminy D w Polsce (zwłaszcza poza miesiącami największego nasłonecznienia) bez korzystania z suplementów. Idealny poziom jest nieznany.

Nie sposób streścić wszystkich informacji, jakie na spotkaniu zostały przekazane. Pani Agata Panasewicz od wielu lat obserwuje co dzieje się w świecie nauki wokół witaminy D i K. Sama także doświadczyła ozdrowieńczego wpływu tej witaminy na swój organizm od momentu podjęcia suplementacji celem wyrównania niedoboru. Zdecydowanej poprawy stanu zdrowia doświadczyły także inne osoby uczestniczące w spotkaniu, które po oznaczeniu poziomu witaminy D, czyli 25-hydroksywitaminy D - 25(OH)D, (wyniki 7, 13 czy 19 ng/ml) podjęły suplementację, uzyskując bezpieczny poziom ok. 50 ng/ml.

Według Wytycznych dla Europy Środkowej (opracowanych i opublikowanych przez Zespół Ekspertów w czasopiśmie Endokrynologia Polska w 2013 roku), optymalne stężenie 25(OH)D powinno mieścić się pomiędzy 30 a 50 ng/ml (przypuszcza się, że większość laboratoriów podaje nadal stężenie 20 ng/ml jako dolną granicę normy). W literaturze naukowej można znaleźć liczne zalecenia, by utrzymywać 25(OH)D na poziomie wyższym niż 40 ng/ml przez cały rok.

Podsumowując: Dzisiejsza wiedza o witaminie D wywiera nacisk na medyczne, etyczne i prawne implikacje prawidłowego diagnozowania i odpowiedniego leczenia jej deficytu. Niestety wiedza płynąca z najnowszych odkryć nie jest jeszcze znana większości lekarzy. Nie znajdziemy jej w programie nauczania szkół i uniwersytetów medycznych, nie znajduje ona też odzwierciedlenia w normach laboratoryjnych większości laboratoriów, i może minąć sporo czasu zanim to nastąpi. Dlatego musimy zadbać o wiedzę sami. Warto jednak decyzję o podjęciu suplementacji skonsultować z lekarzem, zwłaszcza w przypadku istniejących już chorób i zaburzeń.

Spotkaniu towarzyszył pokaz przygotowywania i degustacja kotletów z kaszy jaglanej z kiełkami lucerny. Uczestnicy spotkania Klubu Zdrowia zostali poczęstowani także pysznym kremem pomidorowo-paprykowym przygotowanym przez bar wegetariański Green Way.

Spotkanie prowadziły Agata Panasewicz i Agata Radosh.

Autor:
Agata Radosh
siegnijpozdrowie.org

Galerię zdjęć znajdziesz tutaj.

Komentarze

  1. Bardzo Pani dziękuję za ten artykuł. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne Panie, wykonujecie niesamowitą pracę! Dziękuję, za uświadomienie mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zalecane dawki terapeutyczne witaminy D

    Dawka
    1000 IU/dobę (25 µg/dobę) --- noworodki
    1000–3000 IU/dobę (25–75 µg/dobę) zależnie od masy ciała --- niemowlęta
    3000–5000 IU/dobę (75–125 µg/dobę) zależnie od masy ciała --- dzieci i nastolatki w wieku 1–18 lat
    7000–10 000 IU/dobę (175–250 µg/dobę) zależnie od masy ciała --- dorośli i osoby w wieku podeszłym

    szczegóły proszę znaleźć tutaj: http://witamina-d-2014.pl/wytyczne-suplementacji-witaminy-d-skrot-aktualnych-zalecen/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poniżej wymieniam grupy ryzyka deficytu witaminy D - dla tych grup są odrębne wytyczne dot. suplementacji wit. D:
      - noworodki urodzone przedwcześnie
      - otyłe dzieci,
      - otyła młodzież,
      - otyli dorośli,
      - otyli seniorzy
      - pracownicy zmian nocnych
      - ciemnoskóre osoby dorosłe

      Usuń
    2. Podkreślam, że dawki terapeutyczne stosowane są w terapii (przez okres 1-3 miesięcy), przy stwierdzonym niedoborze - deficycie 25(OH)D. Badanie kontrolne wykonuje się po 3-4 miesiącach terapii, potem w odstępach półrocznych.

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ

Lecznicze właściwości mózgu (2) Jak pozbyć się złych nawyków, kształtować dobry charakter i pokonać depresję

Jak pozbyć się złych nawyków, kształtować dobry charakter i pokonać depresję Który but założyłeś dzisiaj rano jako pierwszy — lewy czy prawy? Czy musiałeś się zastanawiać? Zapewne robisz to tak samo od wielu lat. I to jest właśnie twój nawyk. Byłoby strasznie, gdybyśmy musieli nad takimi rzeczami się zastanawiać. Dobre nawyki oszczędzają wiele czasu i energii. Formują się przez powtarzanie. Poza małymi wyjątkami nawyki formują się najpierw w mózgu. Mózg do funkcjonowania potrzebuje zaledwie 10-20 watów energii. Zużywając ją, jest w stanie wykonać więcej obliczeń matematycznych niż największe komputery świata zasilane megawatami. Pojedyncza komórka, otrzymując z tysiąca innych komórek impulsy miliwoltowe, w tysięcznych częściach sekundy podejmuje decyzję czy się „zapalić”, czy nie. Powtarzane myśli, słowa i czynności tworzą w mózgu połączenia, po których coraz łatwiej przebiegać impulsom elektrycznym z każdym kolejnym powtórzeniem. W fizycznej strukturze mózgu powstaje zmiana — rodza

Czy Jan Chrzciciel był wegetarianinem?

Zgodnie z twierdzeniem zawartym w Mt 3,4 oraz Mk 1,6 dieta Jana Chrzciciela składała się z „szarańczy i miodu leśnego” [gr. akrides , l.mn. słowa akris ]. Nie wiadomo, czy ewangeliści mieli na myśli, że Jan nie jadał niczego innego poza szarańczą i miodem leśnym, czy też, że stanowiły one główne składniki jego pożywienia. Możliwe jest również, że „szarańcza i miód leśny” uważane były za składniki wyróżniające dietę proroka, podobnie jak „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany” sprawiały, że był uważany za następcę starożytnych proroków. Jan mógł też ograniczać się do spożywania „szarańczy i miodu leśnego” tylko wtedy, gdy inne produkty spożywcze nie były łatwo dostępne. „Szarańcza i miód leśny” mogły w końcu stanowić jedynie przykłady różnorodnych produktów spożywczych dostępnych w naturze, a nazwy te należy traktować jako stosowany w krajach Orientu obrazowy sposób na podkreślenie jego samotniczego, pełnego wstrzemięźliwości życia, które wiódł z dala od ludzi. Z uwagi na fak