Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego Mozart umarł tak młodo?

Mając 5 lat Mozart skomponował swój pierwszy utwór.
Przeglądając poranne wiadomości dowiedziałam się, że mamy kolejną mięsną aferę! W Danii, w mięsie deklarowanym jako wołowina, odkryto... wieprzowinę! Mięso przeznaczone było do kebabów, które chętnie kupują muzułmanie zamieszkujący Danię, którzy nie spożywają mięsa wieprzowego, ani produktów wieprzowego pochodzenia. Na dodatek wieprzowina pochodziła z Polski... Nota bene, mięso świńskie pozostaje ulubionym mięsem Polaków. Statystyczny Polak w tym roku ponoć zje jej aż 39 kg. Choć to mniej niż w ubiegłych latach, to nadal więcej niż w innych krajach.
Wykorzystując gorący temat mięsa wieprzowego, podzielę się dziś tym, o czym może niektórzy czytelnicy jeszcze nie wiedzą... Mam cichą nadzieję, że chociaż co niektórzy, zastanowią się nad przedświątecznymi zakupami.

Co tak naprawdę zabiło Wolfganga Amadeusza Mozarta, jednego z klasyków wiedeńskich, zwanego "cudownym dzieckiem"? Według artykułu opublikowanego w roku 2001 w Jurnal of the American Medical Association winę ponosi najprawdopodobniej włośnica, choroba z rodzaju robaczyc, którą można zarazić się, spożywając niedogotowane mięso wieprzowe. To może wyjaśniać wszystkie objawy choroby Mozarta, takie jak gorączka, obfite poty, wymioty, biegunka, wysypka, bóle kończyn i obrzęki.

Mozart umarł w wieku 35 lat. Wiele lat później, w roku 1846, dr Joseph Leidy z Filadelfii spożywając kanapkę z szynką, zauważył w niej dziwne plamki. Pomyślał wtedy: Te plamki coś mi przypominają. Coś takiego widziałem już w tkance mięśniowej człowieka, którego sekcję zwłok kiedyś wykonywałem! Wziął więc szynkę pod mikroskop. To, co odkrył, było straszne! Mięso pełne było małych robaczków, które obecnie nazywamy włośniami krętymi. Włośnie przedostają się do mięśni i tam się zagnieżdżają. Mogą nawet zabić swego gospodarza. Ludzie zarażają się nimi praktycznie wyłącznie przez zjedzenie skażonej wieprzowiny. Obecnie na całym świecie rocznie zapada na włośnicę ponad 11 milionów ludzi.

Włosień kręty w mięsie
Mozart pozostawił po sobie nie tylko pokaźny zbiór utworów muzycznych, ale i sporo listów, które dają wgląd w jego życie. Na 44 dni przed ujawnieniem tajemniczej choroby napisał do swojej ukochanej żony Konstancji list, w którym podzielił się swoimi kulinarnymi upodobaniami: "Co tak pachnie? (...) Wieprzowe kotlety! Che gusto [co za wspaniały smak]; jem za twoje zdrowie!". Zmarł po piętnastu dniach od pierwszych objawów choroby. Okazuje się, że czas inkubacji włośnicy to właśnie około 50 dni. Objawy, jakich doświadczył Mozart, były zaskakująco podobne do tych, które wykazują osoby zarażone włośnicą po spożyciu skażonego mięsa wieprzowego. Więc wszystkiemu winne być mogły wieprzowe kotlety...

Doktor Don Colbert (znany z wydanej w Polsce książki pt. Usuń toksyny) w What Would Jesus Eat? stwierdza: "Wielu osobom wydaje się, że w obecnych czasach mięso wieprzowe można bezpiecznie jeść. Nie zgadzam się z tym. Świnie przyjmują olbrzymie ilości pokarmu, co rozcieńcza kwas solny w ich żołądkach i umożliwia toksynom, wirusom, pasożytom oraz bakteriom przenikanie do ciał tych zwierząt. Poza tym są one żarłoczne. Świnie są niezwykle brutalnymi zwierzętami. Zjedzą śmieci, odchody, a nawet rozkładające się mięso (można je tanim kosztem wyhodować... - przyp. mój). Świnie są nosicielami pasożytów, takich jak włosień kręty, tasiemiec i toksoplazmoza (wg badań prof. Shepa, świnia jest także nosicielem wirusa grupy, który usadawia się w jej płucach, a te dodawane są np. do wędlin - przyp. mój)". Gotowanie mięsa w temperaturze 71 stopni C lub wyższej wprawdzie zabija pasożyty, ale co dzieje się ze środkiem żeberek lub steków, które często pozostawiane są w stanie surowym?

Bóg interesuje się dietą człowieka. Swoje stanowisko odnośnie spożywania wieprzowiny wyraził jasno w wielu miejscach Pisma Świętego; Jego intencją było zdrowie człowieka. "Nie będziecie jedli (...) wieprza, ponieważ ma rozdzielone kopyto i rozszczepioną racicę, lecz nie przeżuwa połkniętego pokarmu, ten jest dla was nieczysty; mięsa ich jeść nie będziecie ani nie będziecie się dotykać ich padliny, są one dla was nieczyste" (Kpł. 11, 4-8). Czy Biblia się myli? Czy jej zalecenia stoją w sprzeczności z najnowszymi badaniami naukowymi? Bynajmniej! Wiadomo, że wieprzowina jest niezdrowa, bo tłusta, ciężkostrawna, obciążająca nerki, wątrobę, działa alergizująco (wieprzowina ma wysokie stężenie histaminy), zakwaszająco, miażdżycogennie (w wieprzowinie znajduje się duży procent tłuszczu o wysokiej zawartości cholesterolu) i jest pełna świńskich toksyn, tzw.sutoksyn. Poza tym może wywoływać liczne stany zapalne w organizmie, chorobę zwyrodnieniową stawów, artretyzm czy uszkodzenie krążków międzykręgowych. Badania wykazały, że konsumenci mięsa wieprzowego znacznie częściej zapadają na raka, niż ci, którzy mięsa wieprzowego nie spożywają. Ten, kto stworzył człowieka, dał ludzkości najlepszą dietę - wegetariańską, która miała chronić jego zdrowie i życie, która dziś uchodzi za najlepsze zalecenie w profilaktyce chorób przewlekłych i nie tylko. Bóg, w swojej mądrości i miłości do człowieka, wychodzi jednak naprzeciw tym, którzy chcą spożywać mięso... Ale i tu zabiera głos. A to wszystko ma cel - ochronić człowieka.

Dziś wieprzowina jest wszędobylska... Jeśli wybierzesz się z lupą do marketu celem poczytania etykiet..., będziesz zdumiony! Mięso wieprzowe, bądź inne elementy ciała świni (bo z uboju świni nic się nie marnuje... pozyskuje się także podroby - płuca, język, nerki, móżdżek, pęcherz, serce, uszy, wątrobę, żołądek, jelito cienkie, które dodawane są do przetworów mięsnych) można znaleźć w produktach opatrzonych nazwą pasztet drobiowy, polędwica drobiowa, szynka drobiowa, polędwica z indyka, szynka z indyka, salceson królewski z indyka, parówki cielęce, mortadela drobiowa, pasztetowa i inne... nie mówiąc już o tłuszczu wieprzowym (bardzo toksyczny!), skórkach wieprzowych, emulsji wieprzowej (wytwarzanej ze zmiksowanych skór wieprzowych), które dodaje się tu i tam, tu i tam...oraz o równie wszechobecnej żelatynie wieprzowej (nagminnie występującej choćby w galaretkach i produktach mlecznych), smalcu w pączkach, i tu i tam, i tu i tam...

Wniosek z tego następujący: jeśli chcesz zachować zdrowie i wykluczyć ze swojego menu mięso wieprzowe, masz nie łatwe zadanie..., bo wieprzowina i produkty pochodzenia wieprzowego znajdują się tam, gdzie ich, jak się wydaje patrząc na nazwę produktu, być absolutnie nie powinno.... A jeśli chcesz spożywać - twój wybór. Według mnie, najbezpieczniej zostać weganinem... Że tego nie wiedział Mozart...

Agata Radosh
www.siegnijpozdrowie.org

Wykorzystano informacje z książki "Skarby Biblii", CHIW Znaki Czasu, Warszawa 2012.

Komentarze

  1. wieprzowiny i innego miesa czerwonego nie powinno się wcale jesc, a inne to z umiarem, jak pochodzi od uczciwego rolnika

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody

Z boreliozą można wygrać

Wywiad z Lilianną Frankowską, prezesem Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę , którego misją jest pomagać wszystkim, którzy czują się zagubieni i samotni w swojej chorobie. Agata Radosh: Chciałam porozmawiać o boreliozie, nazywaną też chorobą z Lyme. Maleńki pajęczak zmienia plany tysiącom ludzi, aby nie powiedzieć – niszczy je… Ale zacznijmy od tego, w jaki sposób dochodzi do zakażenia? Lilianna Frankowska: Kleszcze z rodzaju Ixodens ricinus występujące w Polsce, możemy spotkać już nawet w piwnicach, a nie tylko lasach czy łąkach. Są nosicielami wielu patogenów (podobno 140). Jednym z nich są bakterie z rodzaju Borrelia burgdorferi , które bytują i namnażają się w jelitach tych kleszczy. Kiedy kleszcz żeruje na swoim żywicielu, krętki aktywują się i wraz ze śliną przenikają pod skórę człowieka. Przyjmuje się, że do zakażenia dochodzi od 24 do 48 godzin, ale z naszych doświadczeń wynika, że ten czas może być znacznie krótszy. Należy podkreślić, że kleszcze we wszystkich swoich sta

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ

Czy chrześcijanie mogą jeść mięso?

Jakiś czas temu wpadł na moją skrzynkę pocztową list nawiązujący do wywiadu jakiego udzieliłam kiedyś dla wegemaluch.pl. A w liście pytanie. Poniżej zamieszczam treść listu i moją odpowiedź na niego. Wydaje mi się, że ta korespondencja może zainteresować czytelników bloga, a nawet być może odkrywczą... * ** Szanowna Pani, W wywiadzie „Wegetariańska ścieżka” zaciekawiła mnie Pani wypowiedź, gdzie cytuje Pani Biblię (ja również jestem chrześcijaninem). Być może niewłaściwie ją odebrałem – czy uważa Pani, że chrześcijanie nie mogą jeść mięsa? Gdy czytam Dzieje Apostolskie 10,9-16, znajduję pełne potwierdzenie, że spożycie mięsa (w tym tzw. nieczystego) jest aprobowane przez Pana Boga, a nawet jesteśmy do tego zachęcani („bierz i jedz”). Postrzegam wegetarianizm jako kwestię wyboru stylu życia, przy uwzględnieniu jego wpływu na zdrowie i samopoczucie, ale nie jako jedynej alternatywy dla chrześcijanina, który chce żyć zgodnie z własnym sumieniem. G. Odpowiedź na list: