Wywiad z mgr Aliną Gruszką, zawodowo pracującą z ofiarami przemocy w rodzinie, zajmującą się procedurą Niebieskich Kart; pracownikiem Ośrodka Interwencji Kryzysowej, koordynatorem Zespołu d/s przeciwdziałania przemocy, przewodniczącą Zespołu Interdyscyplinarnego do Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie na terenie miasta Częstochowy.
Agata Radosh: Temat przemocy w rodzinie to zagadnienie trudne i skomplikowane. Nie występuje tylko wśród alkoholików i ludzi z zaburzeniami psychicznymi, ale również pojawia się wśród ludzi wykształconych.
Alina Gruszka: Przemoc domowa jest to zjawisko dość powszechne i niestety bardzo demokratyczne. Nie ma tu znaczenia status społeczny czy ekonomiczny. Sprawcy przemocy pochodzą ze zróżnicowanych społecznie i ekonomicznie środowisk. Jednym z mitów, który staram się zawsze obalać, jest alkoholizm, jako przyczyna przemocy w rodzinie. Wielu sprawców przemocy krzywdzi bliskich, kiedy są trzeźwi. Powoływanie się na alkohol jako przyczynę stosowania przemocy może być formą usprawiedliwienia, uchylania się od odpowiedzialności - "to nie ja - to alkohol". Badania wykazują, że kiedy osoba uzależniona od alkoholu wychodzi z nałogu nie jest to równoznaczne, że zaprzestaje stosowania przemocy.
Gdzie doszukiwać się przyczyn stosowania przemocy w domu?
Przemoc jest atrakcyjna dla sprawcy, ponieważ w przeważającej części wypadków jest skuteczna. Daje natychmiastowe rezultaty i poczucie "mocy". Atrakcyjność przemocy, to także możliwość jej natychmiastowego zastosowania, od próby zdyscyplinowania, po wymuszenie odpowiednich zachowań. Środki prawne mające zapobiegać zjawisku przemocy nie są doskonałe, co daje sprawcy poczucie bezkarności. A przez to dodatkowe źródło mocy. Przemoc pozwala na podniesienie samooceny agresora, co w pewnym sensie uzależnia go od ofiary. Tworzy się swoisty związek: prze-mocy - sprawcy i nie-mocy - ofiary. Istnieją cztery źródła przewagi nad drugim człowiekiem: możliwości ekonomiczne, szacunek i prestiż, osobista atrakcyjność i miłe usposobienie oraz przemoc i gwałt. Wszystkie te elementy stosowane są w relacjach rodzinnych, a tam, gdzie nie ma możliwości, aby sięgnąć do innych źródeł mocy, stosowana jest przemoc.
Myślę, że przyczyną przemocy są też pewne wzorce zachowań wyniesione z domu rodzinnego. Dziecko, które doświadcza przemocy lub jest jej świadkiem, uczy się, że przemoc jest dozwolona w kontaktach międzyludzkich i w ten sposób można załatwiać różne życiowe problemy. Przemoc pokazuje dziecku, że silniejszy ma zawsze rację i nie liczy się mądrość tylko siła fizyczna. Dziecko nie uczy się szacunku dla rodziców tylko strachu przed nimi. Jeśli więź dziecka z rodzicem nie opiera się na poczuciu bezpieczeństwa, to dziecko w swym dorosłym życiu będzie budować swoje relacje z innymi tak, jak nauczyło się w domu rodzinnym; na strachu i przewadze fizycznej. Dziecko nabiera przekonania, że bliska mu osoba może zadawać ból, że używanie przemocy jest dozwolone, że w sytuacjach konfliktowych można bić słabszych, np. kolegów w szkole czy na podwórku. Dzieci uczą się przez naśladowanie, w pierwszej kolejności naśladują tych, którzy są im najbliżsi – rodziców. Nie wiem, czy to są rzeczywiste źródła przemocy domowej..., ale jeśli możemy mieć wpływ na cokolwiek... to starajmy się uczyć nasze dzieci szacunku, empatii – współodczuwania i wrażliwości.
Ofiary przemocy latami trzymają swoje cierpienie w tajemnicy. Chronią oprawcę. Dlaczego milczą?
Ofiary przemocy w rodzinie to osoby, które nieraz przez długie lata poddawane są manipulacjom ze strony sprawcy; sprawca systematycznie wywołuje w ofierze uczucie lęku, przerażenia i bezradności. Stosuje groźby i zastraszanie -jeśli w rodzinie są dzieci, używa ich jako karty przetargowej grożąc ich odebraniem, a tym samym zapewniając sobie milczenie ofiary. Osoby pokrzywdzone często są uzależnione ekonomicznie od sprawcy, boją się o swój byt i byt swoich dzieci. Ofiara przemocy nie wierzy w swoje siły, jest przekonana, że nie jest w stanie zatrzymać przemocy ze strony partnera. Ciągłe poniżanie, wyzwiska, krytykowanie i upokarzanie sprawia, że osoby te czują się bezwartościowe. Obwiniają się, że to one swoim niewłaściwym zachowaniem "sprowokowały" partnera do przemocy, ba, nawet na nią zasłużyły. Sprawca często dąży do odizolowania ofiary od społecznego wsparcia, czyli ogranicza ich kontakty z rodziną, przyjaciółmi. Ofiary czują się samotne, niezrozumiane, wstydzą się mówić o swojej krzywdzie, aby znów nie narazić się na krytykę, obwinianie za tę sytuację ze strony otoczenia.
Mam ciągle w pamięci historię pewnej kobiety, która była moją klientką. Kobieta ta przez 20 lat była krzywdzona psychicznie i fizycznie przez swojego męża i nie mówiła o tym nikomu. Podczas którejś rozmowy powiedziała coś... co na zawsze zostanie w mojej pamięci: "Czy pani wie, że ja kiedyś nie wytrzymałam tego cierpienia i zagroziłam mężowi nożem? Teraz wiem, że wszystko co mnie spotyka z jego strony to kara i pokuta za ten czyn. Ja nie mam prawa się skarżyć....". Pokrzywdzonym, z którymi pracuję, zawsze powtarzam: odpowiedzialność za przemoc leży po stronie sprawcy, niezależnie od tego, co zrobiła lub powiedziała ofiara.
Zajmuje się Pani procedurą Niebieskich Kart. Co to oznacza?
Procedura Niebieskiej Karty to czynności podejmowane i realizowane w związku z uzasadnionym podejrzeniem zaistnienia przemocy w rodzinie. Czynności te podejmują uprawnieni do tego przedstawiciele: Pomocy Społecznej, Policji, Oświaty, Ochrony Zdrowia, Gminnych Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Obecnie zmieniły się też formularze Niebieskiej Karty. Składa się ona teraz z 4 załączników: Karty A, która jest jednocześnie wnioskiem zgłoszenia przemocy i wstępem do wszczęcia procedury; Karta B, którą powinno zostawić się osobie pokrzywdzonej, zawiera bowiem informacje o przemocy, o instytucjach, gdzie może osoba pokrzywdzona uzyskać pomoc; Karta C dotyczy osoby pokrzywdzonej i jej oceny sytuacji i Kata D dotycząca sprawcy przemocy. Niebieskie Karty wpływają obecnie do Zespołu Interdyscyplinarnego do przeciwdziałania przemocy (na ręce przewodniczącego zespołu) , który powinien być powołany na terenie każdej gminy. Przewodniczący ZI po otrzymaniu NK powołuje Grupę Roboczą, która już bezpośrednio pracuje z rodziną doświadczającą przemocy. W skład takiej grupy wchodzą osoby, które mogą coś wnieść do pracy z rodziną w zakresie poprawy jej bezpieczeństwa i udzielenia pomocy, są to najczęściej: dzielnicowi, pracownicy socjalni, kuratorzy, pedagodzy szkolni, pielęgniarki środowiskowe. Wcześniej procedurę Niebieskiej Karty można było zakończyć na wniosek osoby pokrzywdzonej. Obecnie o zakończeniu procedury decyduje ZI lub członkowie Grupy Roboczej na podstawie diagnozy bezpieczeństwa danej rodziny. Ustawodawca miał pewnie na celu ochronę ofiary przed naciskami ze strony sprawcy, która to często zastraszana i szantażowana wnosiła o zakończenie procedury NK, pomimo, że przemoc nadal trwała.
Czym jest błędne koło przemocy?
Przemoc w rodzinie nie jest czynem jednorazowym, nietrudno zaobserwować, że powtarza się ona według pewnych prawidłowości, tworząc błędne koło przemocy. Przemoc powtarza się w cyklach składających z 3 następujących po sobie faz:
Faza narastającego napięcia: w tej fazie sprawca staje się rozdrażniony, poirytowany, zaczyna się zachowywać w sposób zagrażający bezpieczeństwu ofiary (obraża, krytykuje, upokarza, zastrasza). Ofiara przemocy w tej fazie jest często napięta, czujna, odczuwa różne dolegliwości: bóle głowy, bezsenność, utratę apetytu. Narastające napięcie nieraz powoduje, że ofiara chce sprowokować sprawcę, żeby doszło do tego co i tak jest nieuniknione, chce mieć to już za sobą i nie żyć już w sytuacji zagrożenia, czyli chce doprowadzić do Fazy gwałtownej przemocy: tu sprawca staje się bardzo gwałtowny, czasami dochodzi do zagrażającemu zdrowiu i życiu ofiary aktu przemocy fizycznej, któremu towarzyszy też agresja słowna. Eksplozję agresji wywołuje zwykle nieistotny drobiazg, np. spóźniony posiłek, nieuprasowana koszula. Ta faza cyklu zazwyczaj trwa od 2-48 godzin. Dla ofiary etap ten może być walką o przeżycie. Dla osób pracujących z ofiarą, bezpośrednio po fazie eksplozji agresji jest dobry moment na pracę z ofiarą przemocy, ponieważ ona jest wówczas gotowa szukać pomocy.
Trzecia faza to Faza skruchy lub Faza miodowego miesiąca: sprawca próbuje załagodzić sytuację: przeprasza, obiecuje poprawę, staje się uczynny, kupuje kwiaty, prezenty. Czujność ofiary zostaje uśpiona... ma nadzieję... i wtedy często wycofuje swoje oskarżenia wobec sprawcy, wtedy nie chce z nikim współpracować. Sprawca jednak wkrótce przestaje być miły i uprzejmy... zaczyna się nowy cykl przemocy.....
Można krzywdzić na wiele sposobów. Niektórym wydaje się, że z przemocą fizyczną mamy do czynienie dopiero wtedy, gdy pojawiają się siniaki, złamania czy inne obrażenia ciała. A co wówczas, gdy ktoś kogoś popycha, kopie, policzkuje, wykręca ręce albo zakazuje mówienia czy załatwiania potrzeb fizjologicznych? Nie ma śladów zbrodni...
Przemoc fizyczna jest łatwa do zaobserwowania – siniaki, zadrapania, złamania widać gołym okiem. Trudniej komuś postronnemu zaobserwować, zauważyć, że ktoś jest krzywdzony psychicznie - ta przemoc nie zostawia zewnętrznych śladów i trzeba wnikliwego obserwatora żeby to zauważyć, jeśli osoba pokrzywdzona nie zechce o tym sama mówić. Istnieją sprawcy, którzy nie dotknęli ofiary nawet palcem, ale dręczeniem psychicznym doprowadzili ją do samobójstwa. Niekiedy kobiecie nie spada nawet włos z głowy, lecz mimo to, żyje w ciągłym przerażeniu i udręce.
Jakie zachowania względem ofiary pomagają rozpoznać przemoc psychiczną?
Przemoc emocjonalna bywa nazywana "morderstwem duszy", a autorka książki, Robin Stern, nazwała ten rodzaj przemocy "Efektem gasnącego światła". Przemoc psychiczna zostawia ślady nieraz na całe życie: są to przede wszystkim zmiany w postrzeganiu sprawcy i zmiany w postrzeganiu samej siebie przez ofiarę. Osoby, które doświadczają przemocy psychicznej, czyli są stale poniżane, wyzywane, upokarzane, nabierają przekonania, że są bezwartościowe, postrzegają siebie jako osobę nieatrakcyjną, niezasługującą na miłość i szacunek. Wstydzą się swoich doświadczeń, uważają się odpowiedzialne za przemoc w swojej rodzinie. U tych osób mogą występować skłonności autodestrukcyjne: sięganie po alkohol, narkotyki, samookaleczanie (cięcia, poparzenia), próby samobójcze. Rzadko ofiary przemocy wyrażają gniew, gdyż boją się kary, dlatego złość kierują przeciwko sobie. Osoby te mają też trudne relacje z otoczeniem. Ich zachowanie bywa odbierane jako nieracjonalne, histeryczne. Z powodu kontroli i izolacji jaką zafundował im sprawca bywają nieufne i zamknięte. Jeśli w naszym otoczeniu spotkamy się z osobą, która podczas spotkania nieustająco zerka na zegarek, z lękiem reaguje na każde spóźnienie do domu, podczas spotkania odbiera mnóstwo telefonów, gdzie musi tłumaczyć partnerowi gdzie jest, kiedy wróci itd. spieszy się z przygotowaniem obiadu, zakupami, jakby od tego zależało jej przeżycie...to możemy podejrzewać, że ta osoba doświadcza przemocy ze strony partnera.
Jak zatem powinna reagować osoba, do której ktoś codziennie mówi: "ty debilu","ty pojebie", “ty prymitywie”... itp.?
Każdy z nas powinien wyznaczać granice, których nikt nie ma prawa przekraczać. Jeśli ktoś zwraca się do nas słowami, które nas ranią, poniżają, sprawiają, że cierpimy, nie możemy pozostawać bierni, musimy zareagować - inaczej wchodzimy w rolę ofiary i dajemy sprawcy ciche przyzwolenie, że w ten sposób może nas traktować, że w naszej obecności nie musi panować nad swoimi emocjami. W takich sytuacjach wystarczy konsekwentnie używać pewnych zdań, które pozwolą zaznaczyć granice, jakich nikomu nie wolno przekraczać:np.
- nie zamierzam z tobą rozmawiać, kiedy odnosisz się do mnie z pogardą,
- może nie chciałeś mnie poniżyć, ale czuję się poniżona i nie mam zamiaru kontynuować tej rozmowy,
- chętnie będę rozmawiać dalej, ale bez wyzwisk,
- nie słyszę, co naprawdę masz mi do powiedzenia, kiedy tak krzyczysz,
- przestań do mnie mówić tym tonem, nie podoba mi się to.
Niezwykle ważne jest jak reagujemy kiedy jesteśmy świadkami takich sytuacji. Powinniśmy dać jasną informację, że nawet, jako osoby postronne, nie akceptujemy takich zachowań, tym samym sprawca nie czuje się tak pewnie, a ofiara wie, że nie pozostaje sama z problemem.
Co przemoc robi z człowiekiem?
Przemoc w rodzinie niesie za sobą tragiczne konsekwencje: są to nie tylko uszkodzenia ciała ofiary, ale także zaburzenia w sferze emocjonalnej, w sposobie postrzegania siebie, sprawcy, innych osób. Najczęstszymi następstwami maltretowania to depresja, zespół stresu pourazowego (PTSD), syndrom sztokholmski i wyuczona bezradność.
Jeśli chodzi o zespól stresu pourazowego, to na skutek ciągłego zagrożenia ze strony partnera, organizm ofiary jest cały czas w pełnej mobilizacji: jest ona czujna, przygotowana na niebezpieczeństwo, reaguje lękiem na każdy dźwięk, szelest, które kojarzą się z traumatycznymi przeżyciami. Może cierpieć na zaburzenia snu, łaknienia, bywa rozchwiana emocjonalnie: jest nerwowa, wybuchowa, ma napady płaczu. Osoba pokrzywdzona może zachowywać się biernie, ma obniżony nastrój, kłopoty z koncentracją. Charakterystyczne są też stany psychicznego odrętwienia, czyli odcięcie się od własnych emocji, dlatego nieraz mamy wrażenie, rozmawiając z taką osobą, że jej opowieści są mało wiarygodne... gdyż mówi o swoich przeżyciach z taką obojętnością jakby jej to nie dotyczyło.
Z kolei syndrom sztokholmski powoduje, że ofiara boi się panicznie uczynić coś, co mogłoby wzbudzić gniew, agresję ze strony partnera. Dlatego próbuje pozyskać jego życzliwość, często zachowuje się jak jego sprzymierzeniec. Wtedy najczęściej zdarza się, że ofiara broni swojego oprawcę, odmawia podania prawdziwych przyczyn odniesionych obrażeń lub twierdzi, że sama się zraniła. Często słyszymy: "spadłam ze schodów, taka niezdara ze mnie.....", "uderzyłam się drzwiami … ", itp.
Kolejnym następstwem i sposobem zachowania osób krzywdzonych jest wyuczona bezradność. Jest to poddanie się i zaprzestanie jakiegokolwiek działania, które wynika z przekonania, że cokolwiek się zrobi, nie przyniesie to żadnego dobrego rozwiązania, nie będzie miało żadnego znaczenia.
O skutkach przemocy, o tym jak wpływa na zachowanie osób pokrzywdzonych można by mówić jeszcze bardzo długo... chciałam tylko zasygnalizować... takie zachowania, które choć w niewielkim stopniu pomogą zrozumieć i odpowiedzieć na pytanie, którego tak bardzo nie lubię: dlaczego ofiara tak się zachowuje?
Jak pomóc młodym ludziom mającym styczność z przemocą? Podobno jest to trudne, bo chronią oni sprawców przemocy racjonalizując i usprawiedliwiając ich czyny.
Wiele krzywdzonych osób nie chce dopuścić do siebie myśli, że ich dzieci też są ofiarami przemocy panującej w rodzinie. Same siebie oszukują, że jeśli ich dzieci nie są bite lub znajdują się w innym pokoju podczas rodzinnych awantur, to nie zdają sobie sprawy z tego, co się dzieje, że ich ten problem nie dotyczy. Dziecko, które jest świadkiem takich zdarzeń, jest dzieckiem krzywdzonym i bardzo cierpi, zostaje zachwiane jego poczucie bezpieczeństwa. Dzieci doświadczające przemocy ze strony bliskich starają się trzymać to w tajemnicy, której dochowanie najczęściej wymusza na nich sprawca. Dlatego tak ważne jest, aby dzieciom mówić, że bywają dobre i złe tajemnice: takie jak niespodzianka urodzinowa dla koleżanki czy dla mamy, to dobra tajemnica, ale jeśli ktoś krzywdzi dziecko, jeśli na skutek tego czuje się ono źle, zawstydzone, upokorzone, to jest zła tajemnica, o której należy powiedzieć komuś komu ufamy.
Jesteśmy pewni co do jednego, że dzieci powinny czuć się bezpiecznie zarówno w domu rodzinnym jak i w szkole. W ramach profilaktyki organizujemy młodzieży szkolnej zajęcia warsztatowe z zakresu problematyki przemocy. Młodzież i dzieci poprzez zabawę uczą się jak reagować na przemoc, jak pomóc osobie dotkniętej przemocą, gdzie szukać pomocy w sytuacjach zagrożenia, jak rozpoznać uczucia swoich rówieśników i nie zostać obojętnym na krzywdzenie innych. Profilaktyka to jak szczepionka, która pozwala wytworzyć u dzieci przeciwciała i pokonać chorobę zwaną przemocą.
Czy bez pomocy psychologa można wyprostować myślenie?
W społeczeństwie pokutuje wiele mitów i stereotypów na temat przemocy w rodzinie i dopóki będą nas śmieszyć przysłowia, a nawet będziemy się z nimi utożsamiać, przekazywać następnym pokoleniom... będziemy dawać ciche przyzwolenie na stosowanie przemocy. Często słyszymy: "jak nie bije to nie kocha", "jak chłop baby nie bije to w niej wątroba gnije", "tyłek nie szklanka", "nie mów nikomu co się dzieje w twoim domu ...” itp.
Aby zmienić takie myślenie nie koniecznie potrzeba psychologa, ale trzeba zaangażowania, może lat pracy... kampanii, happeningów, wyjścia z problemem do społeczności lokalnej, zaangażowania w stworzeniu lobby do przeciwdziałania przemocy... o tym, że przemoc jest problemem, że nie jest prywatną sprawą, powinniśmy mówić... pisać... dotrzeć do jak największej liczby osób, a tym samym dać sygnał osobom pokrzywdzonym, że nie są już same... ze swoim problemem. Żeby później psycholog nie musiał pracować z rodziną uwikłaną w przemoc... teraz już musimy zmienić nasze myślenie o przemocy i naszą wrażliwość na problem.
A co z przemocą seksualną? To bardzo wstydliwe...
Wykorzystywanie seksualne u wielu ofiar wywołuje poważne skutki psychiczne. Zazwyczaj w pierwszym okresie po przeżytym szoku następuje faza zaprzeczenia, która może trwać kilka dni lub przejść w wyparcie z pamięci traumatycznych przeżyć. To są właśnie mechanizmy obronne, które umożliwiają ofierze przetrwanie. Amnezja lub wyparcie umożliwia przeżycie "następnego dnia". Często ofiara próbuje żyć tak, jakby nic się nie wydarzyło. Podświadomie czuje, że jeśli zacznie o tym mówić, społeczeństwo zrzuci na nią winę. Zwykle podejmuje decyzję o milczeniu, żeby nie komplikować sobie życia. Dlatego też zgłoszenia o gwałcie, o przemocy seksualnej należą do rzadkości. Nieraz ofiara dopiero po wielu latach decyduje się o tym mówić. Czasami przypadkowo podczas terapii okazuje się, że przyczyną jej kłopotów emocjonalnych była wcześniej przeżyta przemoc seksualna, którą tak długo starała się wyprzeć ze swej pamięci.
Jakie rodzaje przemocy wyróżnia się jeszcze?
Oprócz tych trzech podstawowych, czyli przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej, wyróżniamy jeszcze przemoc ekonomiczną, która zmierza do uzależnienia finansowego od sprawcy: to np. niezaspakajanie potrzeb materialnych, odbieranie zarobionych pieniędzy, uniemożliwianie podjęcia pracy, zmuszanie do zaciągania kredytów wbrew woli.
Zaniedbanie to niezaspakajanie lub ograniczanie podstawowych potrzeb: jedzenia, snu, dostępu do opieki medycznej, dostępu do kuchni, urządzeń sanitarnych, nie wywiązywanie się z opieki nad dziećmi, osobami starszymi czy niepełnosprawnymi. Cyberprzemoc to działanie z użyciem technologii informacyjnych i komunikacyjnych, np. rejestrowanie, rozpowszechnianie w sieci lub przez telefon komórkowy ośmieszających, kompromitujących zdjęć, filmów, podszywanie się pod kogoś w sieci. Nękanie (stalking) polega na celowym, uporczywym działaniu przeciw danej osobie, którego celem jest jej upokorzenie, dezorganizacja jej życia np. wysyłanie nagminnie sms-ów, głuche telefony, rozpowszechnianie informacji z jej życia osobistego, zawodowego, publikowanie tych informacji w internecie, plakatowanie, śledzenie, szantażowanie ujawnieniem tajemnic.
Gdzie mogą szukać pomocy osoby, które odważą się powiedzieć: stop przemocy?
Jesteśmy stworzenie dla miłości, a nie przemocy. Dlatego nie można pozostawać biernym wobec niej. Trzeba powiedzieć "dość!". Istotne jest, aby osoba pokrzywdzona miała świadomość, że ma do tego prawo i wiedziała, gdzie może szukać pomocy, jeśli podejmie decyzję by przerwać krąg milczenia. Dlatego tak ważne są wszelkiego rodzaju ulotki, broszury, strony internetowe dla osób uwikłanych w przemoc. W moim mieście rok temu realizując projekt Niebieski Drogowskaz, wydaliśmy informator, którego jestem współautorem. Są w nim zawarte wskazówki i informacje, nie tylko dla osób pokrzywdzonych przemocą, ale dla sprawców, świadków przemocy, młodzieży szkolnej i profesjonalistów, każdemu z adresatów poświęcony jest osobny rozdział. Najważniejsze, aby osoba wiedziała, że może zwrócić o pomoc do każdego ośrodka pomocy społecznej, czyli Centrów Pomocy Rodzinie, Miejskich i Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej. Każdy Komisariat Policji udziela takiej pomocy i informacji, pracownicy Ochrony Zdrowia, pedagodzy szkolni, Poradnie Psychologiczno-Pedagogiczne, Komisje Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Ośrodki Interwencji Kryzysowej, organizacje pozarządowe, które zajmują się taką pomocą, ale obecnie przede wszystkim problem można zgłosić do powołanych w każdej gminie Zespołów Interdyscyplinarnych do przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Można też skorzystać z bezpłatnego telefonu dla ofiar przemocy w rodzinie Niebieska Linia: 800 163 102, bezpłatnego telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży:116 111; bezpłatnego telefonu dla osób zagrożonych w sieci (cyberprzemoc): 800 100 100 - helpline.
Chciałabym jeszcze poinformować, że obecnie osoby pokrzywdzone przemocą fizyczną, nie muszą ponosić opłat z tytułu obdukcji, ponieważ każdy lekarz pierwszego kontaktu ma obowiązek wystawić bezpłatne zaświadczenie dotyczące faktycznych obrażeń, które ma takie samo znaczenie jak obdukcja. Wzór takiego zaświadczenia to załącznik do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 22 października 2010 r.
Na koniec mam jeszcze jedno pytanie. Czy użycie przemocy w każdych okolicznościach jest bezwzględnie złe? Czy można wskazać przypadki uzasadnionego użycia przemocy? Co wówczas, gdy ktoś brutalnie traktuje drugiego człowieka? Nie stanąć w obronie krzywdzonego? Nie użyć siły fizycznej wobec oprawcy? Nie stanąć do walki? Powiedzmy, że ofiarą jest żona lub dziecko... A czy policjant obezwładniający złodzieja dopuszcza się przemocy wobec niego??
Dziękuję za rozmowę.
Wywiad został przeprowadzony przez Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia w Poznaniu w styczniu 2013 roku.
Agata Radosh: Temat przemocy w rodzinie to zagadnienie trudne i skomplikowane. Nie występuje tylko wśród alkoholików i ludzi z zaburzeniami psychicznymi, ale również pojawia się wśród ludzi wykształconych.
Alina Gruszka: Przemoc domowa jest to zjawisko dość powszechne i niestety bardzo demokratyczne. Nie ma tu znaczenia status społeczny czy ekonomiczny. Sprawcy przemocy pochodzą ze zróżnicowanych społecznie i ekonomicznie środowisk. Jednym z mitów, który staram się zawsze obalać, jest alkoholizm, jako przyczyna przemocy w rodzinie. Wielu sprawców przemocy krzywdzi bliskich, kiedy są trzeźwi. Powoływanie się na alkohol jako przyczynę stosowania przemocy może być formą usprawiedliwienia, uchylania się od odpowiedzialności - "to nie ja - to alkohol". Badania wykazują, że kiedy osoba uzależniona od alkoholu wychodzi z nałogu nie jest to równoznaczne, że zaprzestaje stosowania przemocy.
Gdzie doszukiwać się przyczyn stosowania przemocy w domu?
Przemoc jest atrakcyjna dla sprawcy, ponieważ w przeważającej części wypadków jest skuteczna. Daje natychmiastowe rezultaty i poczucie "mocy". Atrakcyjność przemocy, to także możliwość jej natychmiastowego zastosowania, od próby zdyscyplinowania, po wymuszenie odpowiednich zachowań. Środki prawne mające zapobiegać zjawisku przemocy nie są doskonałe, co daje sprawcy poczucie bezkarności. A przez to dodatkowe źródło mocy. Przemoc pozwala na podniesienie samooceny agresora, co w pewnym sensie uzależnia go od ofiary. Tworzy się swoisty związek: prze-mocy - sprawcy i nie-mocy - ofiary. Istnieją cztery źródła przewagi nad drugim człowiekiem: możliwości ekonomiczne, szacunek i prestiż, osobista atrakcyjność i miłe usposobienie oraz przemoc i gwałt. Wszystkie te elementy stosowane są w relacjach rodzinnych, a tam, gdzie nie ma możliwości, aby sięgnąć do innych źródeł mocy, stosowana jest przemoc.
Myślę, że przyczyną przemocy są też pewne wzorce zachowań wyniesione z domu rodzinnego. Dziecko, które doświadcza przemocy lub jest jej świadkiem, uczy się, że przemoc jest dozwolona w kontaktach międzyludzkich i w ten sposób można załatwiać różne życiowe problemy. Przemoc pokazuje dziecku, że silniejszy ma zawsze rację i nie liczy się mądrość tylko siła fizyczna. Dziecko nie uczy się szacunku dla rodziców tylko strachu przed nimi. Jeśli więź dziecka z rodzicem nie opiera się na poczuciu bezpieczeństwa, to dziecko w swym dorosłym życiu będzie budować swoje relacje z innymi tak, jak nauczyło się w domu rodzinnym; na strachu i przewadze fizycznej. Dziecko nabiera przekonania, że bliska mu osoba może zadawać ból, że używanie przemocy jest dozwolone, że w sytuacjach konfliktowych można bić słabszych, np. kolegów w szkole czy na podwórku. Dzieci uczą się przez naśladowanie, w pierwszej kolejności naśladują tych, którzy są im najbliżsi – rodziców. Nie wiem, czy to są rzeczywiste źródła przemocy domowej..., ale jeśli możemy mieć wpływ na cokolwiek... to starajmy się uczyć nasze dzieci szacunku, empatii – współodczuwania i wrażliwości.
Ofiary przemocy latami trzymają swoje cierpienie w tajemnicy. Chronią oprawcę. Dlaczego milczą?
Ofiary przemocy w rodzinie to osoby, które nieraz przez długie lata poddawane są manipulacjom ze strony sprawcy; sprawca systematycznie wywołuje w ofierze uczucie lęku, przerażenia i bezradności. Stosuje groźby i zastraszanie -jeśli w rodzinie są dzieci, używa ich jako karty przetargowej grożąc ich odebraniem, a tym samym zapewniając sobie milczenie ofiary. Osoby pokrzywdzone często są uzależnione ekonomicznie od sprawcy, boją się o swój byt i byt swoich dzieci. Ofiara przemocy nie wierzy w swoje siły, jest przekonana, że nie jest w stanie zatrzymać przemocy ze strony partnera. Ciągłe poniżanie, wyzwiska, krytykowanie i upokarzanie sprawia, że osoby te czują się bezwartościowe. Obwiniają się, że to one swoim niewłaściwym zachowaniem "sprowokowały" partnera do przemocy, ba, nawet na nią zasłużyły. Sprawca często dąży do odizolowania ofiary od społecznego wsparcia, czyli ogranicza ich kontakty z rodziną, przyjaciółmi. Ofiary czują się samotne, niezrozumiane, wstydzą się mówić o swojej krzywdzie, aby znów nie narazić się na krytykę, obwinianie za tę sytuację ze strony otoczenia.
Mam ciągle w pamięci historię pewnej kobiety, która była moją klientką. Kobieta ta przez 20 lat była krzywdzona psychicznie i fizycznie przez swojego męża i nie mówiła o tym nikomu. Podczas którejś rozmowy powiedziała coś... co na zawsze zostanie w mojej pamięci: "Czy pani wie, że ja kiedyś nie wytrzymałam tego cierpienia i zagroziłam mężowi nożem? Teraz wiem, że wszystko co mnie spotyka z jego strony to kara i pokuta za ten czyn. Ja nie mam prawa się skarżyć....". Pokrzywdzonym, z którymi pracuję, zawsze powtarzam: odpowiedzialność za przemoc leży po stronie sprawcy, niezależnie od tego, co zrobiła lub powiedziała ofiara.
Zajmuje się Pani procedurą Niebieskich Kart. Co to oznacza?
Procedura Niebieskiej Karty to czynności podejmowane i realizowane w związku z uzasadnionym podejrzeniem zaistnienia przemocy w rodzinie. Czynności te podejmują uprawnieni do tego przedstawiciele: Pomocy Społecznej, Policji, Oświaty, Ochrony Zdrowia, Gminnych Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Obecnie zmieniły się też formularze Niebieskiej Karty. Składa się ona teraz z 4 załączników: Karty A, która jest jednocześnie wnioskiem zgłoszenia przemocy i wstępem do wszczęcia procedury; Karta B, którą powinno zostawić się osobie pokrzywdzonej, zawiera bowiem informacje o przemocy, o instytucjach, gdzie może osoba pokrzywdzona uzyskać pomoc; Karta C dotyczy osoby pokrzywdzonej i jej oceny sytuacji i Kata D dotycząca sprawcy przemocy. Niebieskie Karty wpływają obecnie do Zespołu Interdyscyplinarnego do przeciwdziałania przemocy (na ręce przewodniczącego zespołu) , który powinien być powołany na terenie każdej gminy. Przewodniczący ZI po otrzymaniu NK powołuje Grupę Roboczą, która już bezpośrednio pracuje z rodziną doświadczającą przemocy. W skład takiej grupy wchodzą osoby, które mogą coś wnieść do pracy z rodziną w zakresie poprawy jej bezpieczeństwa i udzielenia pomocy, są to najczęściej: dzielnicowi, pracownicy socjalni, kuratorzy, pedagodzy szkolni, pielęgniarki środowiskowe. Wcześniej procedurę Niebieskiej Karty można było zakończyć na wniosek osoby pokrzywdzonej. Obecnie o zakończeniu procedury decyduje ZI lub członkowie Grupy Roboczej na podstawie diagnozy bezpieczeństwa danej rodziny. Ustawodawca miał pewnie na celu ochronę ofiary przed naciskami ze strony sprawcy, która to często zastraszana i szantażowana wnosiła o zakończenie procedury NK, pomimo, że przemoc nadal trwała.
Czym jest błędne koło przemocy?
Przemoc w rodzinie nie jest czynem jednorazowym, nietrudno zaobserwować, że powtarza się ona według pewnych prawidłowości, tworząc błędne koło przemocy. Przemoc powtarza się w cyklach składających z 3 następujących po sobie faz:
Faza narastającego napięcia: w tej fazie sprawca staje się rozdrażniony, poirytowany, zaczyna się zachowywać w sposób zagrażający bezpieczeństwu ofiary (obraża, krytykuje, upokarza, zastrasza). Ofiara przemocy w tej fazie jest często napięta, czujna, odczuwa różne dolegliwości: bóle głowy, bezsenność, utratę apetytu. Narastające napięcie nieraz powoduje, że ofiara chce sprowokować sprawcę, żeby doszło do tego co i tak jest nieuniknione, chce mieć to już za sobą i nie żyć już w sytuacji zagrożenia, czyli chce doprowadzić do Fazy gwałtownej przemocy: tu sprawca staje się bardzo gwałtowny, czasami dochodzi do zagrażającemu zdrowiu i życiu ofiary aktu przemocy fizycznej, któremu towarzyszy też agresja słowna. Eksplozję agresji wywołuje zwykle nieistotny drobiazg, np. spóźniony posiłek, nieuprasowana koszula. Ta faza cyklu zazwyczaj trwa od 2-48 godzin. Dla ofiary etap ten może być walką o przeżycie. Dla osób pracujących z ofiarą, bezpośrednio po fazie eksplozji agresji jest dobry moment na pracę z ofiarą przemocy, ponieważ ona jest wówczas gotowa szukać pomocy.
Trzecia faza to Faza skruchy lub Faza miodowego miesiąca: sprawca próbuje załagodzić sytuację: przeprasza, obiecuje poprawę, staje się uczynny, kupuje kwiaty, prezenty. Czujność ofiary zostaje uśpiona... ma nadzieję... i wtedy często wycofuje swoje oskarżenia wobec sprawcy, wtedy nie chce z nikim współpracować. Sprawca jednak wkrótce przestaje być miły i uprzejmy... zaczyna się nowy cykl przemocy.....
Można krzywdzić na wiele sposobów. Niektórym wydaje się, że z przemocą fizyczną mamy do czynienie dopiero wtedy, gdy pojawiają się siniaki, złamania czy inne obrażenia ciała. A co wówczas, gdy ktoś kogoś popycha, kopie, policzkuje, wykręca ręce albo zakazuje mówienia czy załatwiania potrzeb fizjologicznych? Nie ma śladów zbrodni...
Przemoc fizyczna jest łatwa do zaobserwowania – siniaki, zadrapania, złamania widać gołym okiem. Trudniej komuś postronnemu zaobserwować, zauważyć, że ktoś jest krzywdzony psychicznie - ta przemoc nie zostawia zewnętrznych śladów i trzeba wnikliwego obserwatora żeby to zauważyć, jeśli osoba pokrzywdzona nie zechce o tym sama mówić. Istnieją sprawcy, którzy nie dotknęli ofiary nawet palcem, ale dręczeniem psychicznym doprowadzili ją do samobójstwa. Niekiedy kobiecie nie spada nawet włos z głowy, lecz mimo to, żyje w ciągłym przerażeniu i udręce.
Jakie zachowania względem ofiary pomagają rozpoznać przemoc psychiczną?
Przemoc emocjonalna bywa nazywana "morderstwem duszy", a autorka książki, Robin Stern, nazwała ten rodzaj przemocy "Efektem gasnącego światła". Przemoc psychiczna zostawia ślady nieraz na całe życie: są to przede wszystkim zmiany w postrzeganiu sprawcy i zmiany w postrzeganiu samej siebie przez ofiarę. Osoby, które doświadczają przemocy psychicznej, czyli są stale poniżane, wyzywane, upokarzane, nabierają przekonania, że są bezwartościowe, postrzegają siebie jako osobę nieatrakcyjną, niezasługującą na miłość i szacunek. Wstydzą się swoich doświadczeń, uważają się odpowiedzialne za przemoc w swojej rodzinie. U tych osób mogą występować skłonności autodestrukcyjne: sięganie po alkohol, narkotyki, samookaleczanie (cięcia, poparzenia), próby samobójcze. Rzadko ofiary przemocy wyrażają gniew, gdyż boją się kary, dlatego złość kierują przeciwko sobie. Osoby te mają też trudne relacje z otoczeniem. Ich zachowanie bywa odbierane jako nieracjonalne, histeryczne. Z powodu kontroli i izolacji jaką zafundował im sprawca bywają nieufne i zamknięte. Jeśli w naszym otoczeniu spotkamy się z osobą, która podczas spotkania nieustająco zerka na zegarek, z lękiem reaguje na każde spóźnienie do domu, podczas spotkania odbiera mnóstwo telefonów, gdzie musi tłumaczyć partnerowi gdzie jest, kiedy wróci itd. spieszy się z przygotowaniem obiadu, zakupami, jakby od tego zależało jej przeżycie...to możemy podejrzewać, że ta osoba doświadcza przemocy ze strony partnera.
Jak zatem powinna reagować osoba, do której ktoś codziennie mówi: "ty debilu","ty pojebie", “ty prymitywie”... itp.?
Każdy z nas powinien wyznaczać granice, których nikt nie ma prawa przekraczać. Jeśli ktoś zwraca się do nas słowami, które nas ranią, poniżają, sprawiają, że cierpimy, nie możemy pozostawać bierni, musimy zareagować - inaczej wchodzimy w rolę ofiary i dajemy sprawcy ciche przyzwolenie, że w ten sposób może nas traktować, że w naszej obecności nie musi panować nad swoimi emocjami. W takich sytuacjach wystarczy konsekwentnie używać pewnych zdań, które pozwolą zaznaczyć granice, jakich nikomu nie wolno przekraczać:np.
- nie zamierzam z tobą rozmawiać, kiedy odnosisz się do mnie z pogardą,
- może nie chciałeś mnie poniżyć, ale czuję się poniżona i nie mam zamiaru kontynuować tej rozmowy,
- chętnie będę rozmawiać dalej, ale bez wyzwisk,
- nie słyszę, co naprawdę masz mi do powiedzenia, kiedy tak krzyczysz,
- przestań do mnie mówić tym tonem, nie podoba mi się to.
Niezwykle ważne jest jak reagujemy kiedy jesteśmy świadkami takich sytuacji. Powinniśmy dać jasną informację, że nawet, jako osoby postronne, nie akceptujemy takich zachowań, tym samym sprawca nie czuje się tak pewnie, a ofiara wie, że nie pozostaje sama z problemem.
Co przemoc robi z człowiekiem?
Przemoc w rodzinie niesie za sobą tragiczne konsekwencje: są to nie tylko uszkodzenia ciała ofiary, ale także zaburzenia w sferze emocjonalnej, w sposobie postrzegania siebie, sprawcy, innych osób. Najczęstszymi następstwami maltretowania to depresja, zespół stresu pourazowego (PTSD), syndrom sztokholmski i wyuczona bezradność.
Jeśli chodzi o zespól stresu pourazowego, to na skutek ciągłego zagrożenia ze strony partnera, organizm ofiary jest cały czas w pełnej mobilizacji: jest ona czujna, przygotowana na niebezpieczeństwo, reaguje lękiem na każdy dźwięk, szelest, które kojarzą się z traumatycznymi przeżyciami. Może cierpieć na zaburzenia snu, łaknienia, bywa rozchwiana emocjonalnie: jest nerwowa, wybuchowa, ma napady płaczu. Osoba pokrzywdzona może zachowywać się biernie, ma obniżony nastrój, kłopoty z koncentracją. Charakterystyczne są też stany psychicznego odrętwienia, czyli odcięcie się od własnych emocji, dlatego nieraz mamy wrażenie, rozmawiając z taką osobą, że jej opowieści są mało wiarygodne... gdyż mówi o swoich przeżyciach z taką obojętnością jakby jej to nie dotyczyło.
Z kolei syndrom sztokholmski powoduje, że ofiara boi się panicznie uczynić coś, co mogłoby wzbudzić gniew, agresję ze strony partnera. Dlatego próbuje pozyskać jego życzliwość, często zachowuje się jak jego sprzymierzeniec. Wtedy najczęściej zdarza się, że ofiara broni swojego oprawcę, odmawia podania prawdziwych przyczyn odniesionych obrażeń lub twierdzi, że sama się zraniła. Często słyszymy: "spadłam ze schodów, taka niezdara ze mnie.....", "uderzyłam się drzwiami … ", itp.
Kolejnym następstwem i sposobem zachowania osób krzywdzonych jest wyuczona bezradność. Jest to poddanie się i zaprzestanie jakiegokolwiek działania, które wynika z przekonania, że cokolwiek się zrobi, nie przyniesie to żadnego dobrego rozwiązania, nie będzie miało żadnego znaczenia.
O skutkach przemocy, o tym jak wpływa na zachowanie osób pokrzywdzonych można by mówić jeszcze bardzo długo... chciałam tylko zasygnalizować... takie zachowania, które choć w niewielkim stopniu pomogą zrozumieć i odpowiedzieć na pytanie, którego tak bardzo nie lubię: dlaczego ofiara tak się zachowuje?
Jak pomóc młodym ludziom mającym styczność z przemocą? Podobno jest to trudne, bo chronią oni sprawców przemocy racjonalizując i usprawiedliwiając ich czyny.
Wiele krzywdzonych osób nie chce dopuścić do siebie myśli, że ich dzieci też są ofiarami przemocy panującej w rodzinie. Same siebie oszukują, że jeśli ich dzieci nie są bite lub znajdują się w innym pokoju podczas rodzinnych awantur, to nie zdają sobie sprawy z tego, co się dzieje, że ich ten problem nie dotyczy. Dziecko, które jest świadkiem takich zdarzeń, jest dzieckiem krzywdzonym i bardzo cierpi, zostaje zachwiane jego poczucie bezpieczeństwa. Dzieci doświadczające przemocy ze strony bliskich starają się trzymać to w tajemnicy, której dochowanie najczęściej wymusza na nich sprawca. Dlatego tak ważne jest, aby dzieciom mówić, że bywają dobre i złe tajemnice: takie jak niespodzianka urodzinowa dla koleżanki czy dla mamy, to dobra tajemnica, ale jeśli ktoś krzywdzi dziecko, jeśli na skutek tego czuje się ono źle, zawstydzone, upokorzone, to jest zła tajemnica, o której należy powiedzieć komuś komu ufamy.
Jesteśmy pewni co do jednego, że dzieci powinny czuć się bezpiecznie zarówno w domu rodzinnym jak i w szkole. W ramach profilaktyki organizujemy młodzieży szkolnej zajęcia warsztatowe z zakresu problematyki przemocy. Młodzież i dzieci poprzez zabawę uczą się jak reagować na przemoc, jak pomóc osobie dotkniętej przemocą, gdzie szukać pomocy w sytuacjach zagrożenia, jak rozpoznać uczucia swoich rówieśników i nie zostać obojętnym na krzywdzenie innych. Profilaktyka to jak szczepionka, która pozwala wytworzyć u dzieci przeciwciała i pokonać chorobę zwaną przemocą.
Czy bez pomocy psychologa można wyprostować myślenie?
W społeczeństwie pokutuje wiele mitów i stereotypów na temat przemocy w rodzinie i dopóki będą nas śmieszyć przysłowia, a nawet będziemy się z nimi utożsamiać, przekazywać następnym pokoleniom... będziemy dawać ciche przyzwolenie na stosowanie przemocy. Często słyszymy: "jak nie bije to nie kocha", "jak chłop baby nie bije to w niej wątroba gnije", "tyłek nie szklanka", "nie mów nikomu co się dzieje w twoim domu ...” itp.
Aby zmienić takie myślenie nie koniecznie potrzeba psychologa, ale trzeba zaangażowania, może lat pracy... kampanii, happeningów, wyjścia z problemem do społeczności lokalnej, zaangażowania w stworzeniu lobby do przeciwdziałania przemocy... o tym, że przemoc jest problemem, że nie jest prywatną sprawą, powinniśmy mówić... pisać... dotrzeć do jak największej liczby osób, a tym samym dać sygnał osobom pokrzywdzonym, że nie są już same... ze swoim problemem. Żeby później psycholog nie musiał pracować z rodziną uwikłaną w przemoc... teraz już musimy zmienić nasze myślenie o przemocy i naszą wrażliwość na problem.
A co z przemocą seksualną? To bardzo wstydliwe...
Wykorzystywanie seksualne u wielu ofiar wywołuje poważne skutki psychiczne. Zazwyczaj w pierwszym okresie po przeżytym szoku następuje faza zaprzeczenia, która może trwać kilka dni lub przejść w wyparcie z pamięci traumatycznych przeżyć. To są właśnie mechanizmy obronne, które umożliwiają ofierze przetrwanie. Amnezja lub wyparcie umożliwia przeżycie "następnego dnia". Często ofiara próbuje żyć tak, jakby nic się nie wydarzyło. Podświadomie czuje, że jeśli zacznie o tym mówić, społeczeństwo zrzuci na nią winę. Zwykle podejmuje decyzję o milczeniu, żeby nie komplikować sobie życia. Dlatego też zgłoszenia o gwałcie, o przemocy seksualnej należą do rzadkości. Nieraz ofiara dopiero po wielu latach decyduje się o tym mówić. Czasami przypadkowo podczas terapii okazuje się, że przyczyną jej kłopotów emocjonalnych była wcześniej przeżyta przemoc seksualna, którą tak długo starała się wyprzeć ze swej pamięci.
Jakie rodzaje przemocy wyróżnia się jeszcze?
Oprócz tych trzech podstawowych, czyli przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej, wyróżniamy jeszcze przemoc ekonomiczną, która zmierza do uzależnienia finansowego od sprawcy: to np. niezaspakajanie potrzeb materialnych, odbieranie zarobionych pieniędzy, uniemożliwianie podjęcia pracy, zmuszanie do zaciągania kredytów wbrew woli.
Zaniedbanie to niezaspakajanie lub ograniczanie podstawowych potrzeb: jedzenia, snu, dostępu do opieki medycznej, dostępu do kuchni, urządzeń sanitarnych, nie wywiązywanie się z opieki nad dziećmi, osobami starszymi czy niepełnosprawnymi. Cyberprzemoc to działanie z użyciem technologii informacyjnych i komunikacyjnych, np. rejestrowanie, rozpowszechnianie w sieci lub przez telefon komórkowy ośmieszających, kompromitujących zdjęć, filmów, podszywanie się pod kogoś w sieci. Nękanie (stalking) polega na celowym, uporczywym działaniu przeciw danej osobie, którego celem jest jej upokorzenie, dezorganizacja jej życia np. wysyłanie nagminnie sms-ów, głuche telefony, rozpowszechnianie informacji z jej życia osobistego, zawodowego, publikowanie tych informacji w internecie, plakatowanie, śledzenie, szantażowanie ujawnieniem tajemnic.
Gdzie mogą szukać pomocy osoby, które odważą się powiedzieć: stop przemocy?
Jesteśmy stworzenie dla miłości, a nie przemocy. Dlatego nie można pozostawać biernym wobec niej. Trzeba powiedzieć "dość!". Istotne jest, aby osoba pokrzywdzona miała świadomość, że ma do tego prawo i wiedziała, gdzie może szukać pomocy, jeśli podejmie decyzję by przerwać krąg milczenia. Dlatego tak ważne są wszelkiego rodzaju ulotki, broszury, strony internetowe dla osób uwikłanych w przemoc. W moim mieście rok temu realizując projekt Niebieski Drogowskaz, wydaliśmy informator, którego jestem współautorem. Są w nim zawarte wskazówki i informacje, nie tylko dla osób pokrzywdzonych przemocą, ale dla sprawców, świadków przemocy, młodzieży szkolnej i profesjonalistów, każdemu z adresatów poświęcony jest osobny rozdział. Najważniejsze, aby osoba wiedziała, że może zwrócić o pomoc do każdego ośrodka pomocy społecznej, czyli Centrów Pomocy Rodzinie, Miejskich i Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej. Każdy Komisariat Policji udziela takiej pomocy i informacji, pracownicy Ochrony Zdrowia, pedagodzy szkolni, Poradnie Psychologiczno-Pedagogiczne, Komisje Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Ośrodki Interwencji Kryzysowej, organizacje pozarządowe, które zajmują się taką pomocą, ale obecnie przede wszystkim problem można zgłosić do powołanych w każdej gminie Zespołów Interdyscyplinarnych do przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Można też skorzystać z bezpłatnego telefonu dla ofiar przemocy w rodzinie Niebieska Linia: 800 163 102, bezpłatnego telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży:116 111; bezpłatnego telefonu dla osób zagrożonych w sieci (cyberprzemoc): 800 100 100 - helpline.
Chciałabym jeszcze poinformować, że obecnie osoby pokrzywdzone przemocą fizyczną, nie muszą ponosić opłat z tytułu obdukcji, ponieważ każdy lekarz pierwszego kontaktu ma obowiązek wystawić bezpłatne zaświadczenie dotyczące faktycznych obrażeń, które ma takie samo znaczenie jak obdukcja. Wzór takiego zaświadczenia to załącznik do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 22 października 2010 r.
Na koniec mam jeszcze jedno pytanie. Czy użycie przemocy w każdych okolicznościach jest bezwzględnie złe? Czy można wskazać przypadki uzasadnionego użycia przemocy? Co wówczas, gdy ktoś brutalnie traktuje drugiego człowieka? Nie stanąć w obronie krzywdzonego? Nie użyć siły fizycznej wobec oprawcy? Nie stanąć do walki? Powiedzmy, że ofiarą jest żona lub dziecko... A czy policjant obezwładniający złodzieja dopuszcza się przemocy wobec niego??
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W prawie karnym istnieje termin – Stan Wyższej Konieczności i Kontratyp (okoliczność wyłączająca karną bezprawność czynu). Zaistnienie kontratypu powoduje, że zachowanie wypełniające znamiona czynu zabronionego nie jest przestępstwem. Innymi słowy – postępowanie, które w normalnych warunkach jest bezprawne, staje się prawnie dozwolone ze względu na zaistnienie określonych przesłanek. Znamy przykłady użycia przemocy w celu ratowania czyjegoś życia lub zdrowia. Prawo mówi, że zagrożenie musi być bezpośrednie i natychmiastowe. Dla osoby, która w tym wypadku działa jako obrońca, nie może być innego alternatywnego rozwiązania, musi być ono jedynym wyjściem. Niezwykle trudno jest w ekstremalnych przypadkach o obiektywną ocenę sytuacji, dlatego granica między przemocą a Stanem Wyższej Konieczności jest płynna i bardzo łatwo ją przekroczyć.
Dziękuję za rozmowę.
Wywiad został przeprowadzony przez Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia w Poznaniu w styczniu 2013 roku.
Doskonale przedstawiamy temat przemocy przez profesjonalistę. Myślę, że wile osób doświadcza przemocy ale nie wie gdzie szukać pomocy, ponieważ boi się tego, że tak na prawdę nikt im nie uwierzy w to co mają do powiedzenia. Warto o tym mówić i uświadamiać ludzi jakie mają prawa.
OdpowiedzUsuńZnalazłam w tym artykule odpowiedź na wszystkie moje pytania. Jestem ofiarą przemocy od dwudziestu lat, dopiero teraz zdecydowałam się na zgłoszenie przestępstwa. Boję się, że nie dam rady, chociaż mam od dziesięciu lat stwierdzoną depresję na tle konfliktów z mężem, pobyt w szpitalu z winy męża, nagrania jak znęca się nade mną, zdjęcia, a i tak czuję lęk. Mój mąż to szanowany biznesmen, ja na grupie inwalidzkiej. Jestem z okręgu Częstochowy, mam nadzieję, że trafię na takich fachowców jak autorka artykułu.
OdpowiedzUsuńJest Pani stworzona do szczęścia i ma pełne prawo do szacunku. Odwagi! Niech te słowa wspierają Panią: "Nie bój się, bom Ja z tobą, nie lękaj się, bom Ja Bogiem twoim! Wzmocnię cię, a dam ci pomoc, podeprę cię prawica sprawiedliwości swojej". Księga Izajasza 41,10.
OdpowiedzUsuńTen artykul daje wiele odpowiedzi. Wiem, ze nie jestem ofiara przemocy jak mi to wpieraja wladze lokalne w uk. Zdarzenie, ktore mialo miejsce w zyciu meza i moim to niefortunny wypadek. Policja gdy przyjechala nie miala tlumacza. Nastepnie zjawil sie social worker, ale nie sluchal tego co mam do powiedzenia; komentujac, ze nie bedzie sie zaglebiac; zazadano bym odeszla od meza, bo inaczej wczesniej, czy pozniej strace dziecko. Caly czas mamy z socjalem przeprawe. Oboje zgodzilismy sie, by pojsc na testy; jednak mamy co do tego obawy, bo maja one byc w wersji angielskiej; do tego niektorzy tlumacze nie podchodza do swej pracy profesjonalnie, duzo pozostawiaja do zyczenia, wiele jest niezgodnosci(mowimy, jak bylo, a potem okazuje sie, ze jest to zmienione, albo cos nie dopowiedziane i jeszcze cos innego wpisane). Zastanawiam sie, czy uwzglednia normy polskie?
OdpowiedzUsuńChcialabym dac przestroge dla kobiet, ktore lubia rzadzic, by sie w tym nie zagalopowaly i inne rzeczy na to sie nie nalozyly, bo samemu mozna sobie zrobic pod gorke. Ja to pisze z autopsji. Nie bedac w swoim kraju ojczystym, nie znajac jezyka tylko mozemy miec wiare, ze ktos nas postara sie wysluchac i zrozumiec, ze tlumacz przekaze ta tresc w nie zmienionej formie, ze to zachowa nasz sens, w przeciwnym razie jestesmy skazani na porazke, a to niestety zawazy nie tylko na mnie, ale i pozostalej czesci rodziny. Brak tlumaczy, zli tlumacze to wszystkio poteguje,ze jestesmy poniekad winni, bo wytwarzaja sie dziwne sytuacje, gdzie nie jestesmy swiadomi tego co sie dzieje a inni to wykorzystuja.Do tego zastanawia mnie, czy ci socjalni, wykonuja swa prace z czystym sumieniem, czy dzialaniem zgodnie z planem "wymuszonych adopcji" okolo 1000 dzieci rocznie. Sama mysl o stracie dziecka to juz bol, a co tu mowic o realiach jakie moga byc, a nie musza. Wierze, ze psychologowie, ktorzy opracowuja badania na potrzeby sadu w uk potrafia swa prace wykonac jak najlepiej. Ten system jak zaczelam sie zaglebiac we tajnki nie patrzy by dziecko wychowywalo sie w biologicznej rodzinie, lepiej ta komorke rozerwac. Dla nas dziecko to skarb, ktory nam daje radosc kazdego dnia. Istotka, ktora kochamy, troszczymy sie o nia i dbamy najlepiej jak potrafimy.
Moja rada- nie potraficie sami rozpoznac co sie dzieje u w Waszym zyciu idzcie do polskiego psychologa jak nie potraficie komunikowac sie w innym jezyku. Pamietajcie chroncie dzieci, niech nie cierpia za pochopne decyzje pracownikow socjalnych w uk