Przejdź do głównej zawartości

"Nowoczesne zasady odżywiania w praktyce" - czyli kolejna inspiracja kulinarna

Ci z naszych czytelników, którzy zapoznali się z książką T. Colina Campbella "Nowoczesne zasady odżywiania", z pewnością sięgną po oficjalny dodatek do książki, czyli "Nowoczesne zasady odżywiania w praktyce".

Autorką książki "Nowoczesne zasady odżywiania w praktyce" jest LeAnne Campbell, córka T. C. Campbella, który przewodząc jednemu z największych badań w historii dietetyki dowiódł, że dieta roślinna zapewnia optymalne zdrowie i może pomóc w leczeniu wielu chorób. W swojej książce LeAnne Campbell dzieli się 120 przepisami na dania kuchni roślinnej (każdy przepis z kolorowym zdjęciem), skomponowane zgodnie z najnowszą wiedzą o zdrowym odżywianiu. Przedstawione w książce przepisy pozbawione są tłuszczów przetworzonych oraz zawierają minilalną ilość soli i cukru.

Część z przepisami została poprzedzona historią LeAnne, która w pewnym momencie swojego życia zaczęła zastanawiać się nad tym, dlaczego je to, co je. Przedstawia w niej motyw, dla kórych całkowicie zrezygnowała ze spożywania mięsa i nabiału. Uczy, jak zastąpić tradycyjne produkty roślinne składanikami czysto roślinnymi. Dzieli się swoim doświadczeniem bycia mamą chłopców wychowywanych na roślinnej diecie, a także przedstawia przemyślaną strategię pracy w kuchni. Na koniec udziela odpowiedzi na pytanie: jak przejść na dietę roślinną.

LeAnne w przekonywujący sposób pokazuje jak łatwo zmienić nawyki i prowadzić kuchnię roślinną. "Nowoczesne zasady odżywiania w praktyce" to książka do każdego, kto dba o swoje zdrowie, lub chce o nie zadbać. To nic, że jesteś przyzwyczajony do tradycyjnej diety. Kiedy wypróbujesz przepisy z tej książki, wprowadzisz w swoje życie nie tylko nowe smaki, ale też porcję wiedzy, która przełoży się na twoje zdrowie. Książką jest świetną podpowiedzią kulinarną dla fanów kuchni wegetariańskiej, a szczególnie wegańskiej. "Nowoczesne zasady odżywiania w praktyce" to po prostu świetna pomoc w przygotowaniu zdrowych, szybkich i wartościowych posiłków dla całej rodziny.

Książka została wydana staraniem wydawnictwa Galaktyka.

Komentarze

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...

Czy chrześcijanie mogą jeść mięso?

Jakiś czas temu wpadł na moją skrzynkę pocztową list nawiązujący do wywiadu jakiego udzieliłam kiedyś dla wegemaluch.pl. A w liście pytanie. Poniżej zamieszczam treść listu i moją odpowiedź na niego. Wydaje mi się, że ta korespondencja może zainteresować czytelników bloga, a nawet być może odkrywczą... * ** Szanowna Pani, W wywiadzie „Wegetariańska ścieżka” zaciekawiła mnie Pani wypowiedź, gdzie cytuje Pani Biblię (ja również jestem chrześcijaninem). Być może niewłaściwie ją odebrałem – czy uważa Pani, że chrześcijanie nie mogą jeść mięsa? Gdy czytam Dzieje Apostolskie 10,9-16, znajduję pełne potwierdzenie, że spożycie mięsa (w tym tzw. nieczystego) jest aprobowane przez Pana Boga, a nawet jesteśmy do tego zachęcani („bierz i jedz”). Postrzegam wegetarianizm jako kwestię wyboru stylu życia, przy uwzględnieniu jego wpływu na zdrowie i samopoczucie, ale nie jako jedynej alternatywy dla chrześcijanina, który chce żyć zgodnie z własnym sumieniem. G. Odpowiedź na list:

Trzydzieści przepisów na zielone szejki

Fot. Małgorzata Misiak O walorach zielonych szejków pisałam kilka dni temu. Są ciągle w modzie i myślę, że moda ta nigdy nie minie. Aby więc zachęcić tych, którzy jeszcze nie spróbowali, a urozmaicić szejkowanie (shake'owanie) tym, którzy szejkami się już znudzili, przekazuję trzydzieści przepisów na zielone szejki. Teraz możecie każdego dnia miesiąca mieć innego szejka! Szejkujcie i szukajcie swoich ulubionych smaków!