Ciąg dalszy historii Jacka...
Jacek przeszedł na dietę wegetariańską z szacunku do Natury i umiłowania wszystkiego co żywe. Nie podoba mu się ludzka niepohamowana żarłoczność, a nawet zajadłość w eksploatacji zasobów Ziemi - także żyjących na niej zwierząt. Jest przekonany, bo usłyszał to na prelekcji, że bez mięsa można przeżyć. Gotowy jest zrezygnować także z ryb, nabiału i jaj. Nie dostrzega jednak potrzeby nauczenia się prowadzenia diety wegetariańskiej tak, aby zaspokajała potrzeby jego organizmu. Nie wie jak obyć się bez białka zwierzęcego – gdzie szukać wegetariańskich zamienników białkowych. Nie wie jak zapobiec anemii – w czym dostarczać organizmowi żelazo. O tym jak zadbać o kości w okresie ich rozwoju (przecież ma dopiero 16 lat!) nie ma pojęcia. O witaminie B12 nawet nie słyszał. Po prostu Jacek, zafascynowany pragnieniem ochrony świata zwierząt, nie pomyślał o odpowiedzialności za własne zdrowie, jaka stoi za wyborem wegetariańskiej diety. Spotkanie z Maćkiem dało mu jednak coś do myślenia. Całe szczęście, że to na początku swojej wegetariańskiej ścieżki zaczyna to sobie uświadamiać.
Wegetarianizm jest dobry, ale nie oznacza jedzenia chleba z dżemem – dieta musi być odpowiednio skomponowana, bogata w wartości ożywcze. Jedynie jadłospis mądrze przemyślany pod kątem dostarczanych składników pokarmowych (dieta zrównoważona jakościowo i ilościowo), który zaspokaja zapotrzebowanie energetyczne organizmu, może wpłynąć na zachowanie zdrowia. Wybór diety wegetariańskiej jako poświęcenie się ideom związanym z etyką postępowania wobec zwierząt, bez zadbania o jej właściwe zbilansowanie, nie jest ani zdrowy, ani rozsądny; żeby nie powiedzieć, jest szczytem głupoty ludzkiej...
Od czego zacząć planować wegetariańską dietę, aby sprzyjała zdrowiu? O tym już wkrótce.
cz. II.
www.siegnijpozdrowie.org
Jacek przeszedł na dietę wegetariańską z szacunku do Natury i umiłowania wszystkiego co żywe. Nie podoba mu się ludzka niepohamowana żarłoczność, a nawet zajadłość w eksploatacji zasobów Ziemi - także żyjących na niej zwierząt. Jest przekonany, bo usłyszał to na prelekcji, że bez mięsa można przeżyć. Gotowy jest zrezygnować także z ryb, nabiału i jaj. Nie dostrzega jednak potrzeby nauczenia się prowadzenia diety wegetariańskiej tak, aby zaspokajała potrzeby jego organizmu. Nie wie jak obyć się bez białka zwierzęcego – gdzie szukać wegetariańskich zamienników białkowych. Nie wie jak zapobiec anemii – w czym dostarczać organizmowi żelazo. O tym jak zadbać o kości w okresie ich rozwoju (przecież ma dopiero 16 lat!) nie ma pojęcia. O witaminie B12 nawet nie słyszał. Po prostu Jacek, zafascynowany pragnieniem ochrony świata zwierząt, nie pomyślał o odpowiedzialności za własne zdrowie, jaka stoi za wyborem wegetariańskiej diety. Spotkanie z Maćkiem dało mu jednak coś do myślenia. Całe szczęście, że to na początku swojej wegetariańskiej ścieżki zaczyna to sobie uświadamiać.
Wegetarianizm jest dobry, ale nie oznacza jedzenia chleba z dżemem – dieta musi być odpowiednio skomponowana, bogata w wartości ożywcze. Jedynie jadłospis mądrze przemyślany pod kątem dostarczanych składników pokarmowych (dieta zrównoważona jakościowo i ilościowo), który zaspokaja zapotrzebowanie energetyczne organizmu, może wpłynąć na zachowanie zdrowia. Wybór diety wegetariańskiej jako poświęcenie się ideom związanym z etyką postępowania wobec zwierząt, bez zadbania o jej właściwe zbilansowanie, nie jest ani zdrowy, ani rozsądny; żeby nie powiedzieć, jest szczytem głupoty ludzkiej...
Od czego zacząć planować wegetariańską dietę, aby sprzyjała zdrowiu? O tym już wkrótce.
cz. II.
www.siegnijpozdrowie.org
Tekst brzmi troszkę jak artykuł z czasopisma dla Świadków Jehowy.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu zastanawiam się dlaczego straszy się ludzi dietą wegetariańską, dlaczego kreuje się tą dietę na tak szalenie skomplikowaną? Przecież duża część ludzi odżywia się byle jak, niezależnie od tego czy je mięso czy nie. Mięso dostępne dla mas jest bardzo słabej jakości, więc czy jest sens jeść takie mięso? (Unknown)
Moje zrozumienie zagadnienia sposobu odżywiania się jak i zalecanej diety w zdecydowany sposób różni się od poglądów Organizacji, z którymi się nie utożsamiam.
UsuńJeśli bylibyśmy skazani na dietę z udziałem mięsa z powodów fizjologii organizmu czy gospodarczych - wówczas, aby przeżyć, mięso musiało by być częścią naszej diety. Jednak skoro tak nie jest, zgadzam się z Panem i zapytuję także "więc czy jest sens jeść mięso? (Unknown)".
To w takim razie czy jest sens straszyć ludzi tą dietą? Twój tekst tak właśnie odbieram, a przecież dieta wegetariańska nie jest tak skomplikowana jak jest kreowana. Moim zdaniem jest bardzo prosta.
UsuńAni tytuł, ani tekst nie mają na celu straszenia..., lecz wyzwolenie zainteresowania i uświadomienie czytelnikowi konsekwencji płynących ze źle zilansowanej diety wegetariańskiej. Problemem zajmuję się od wielu lat i wiem, że edukacja jest bardzo potrzebna (szczególnie dotyczy to nastolatków, stąd historia Jacka)). Obecnie wielu wegetarian i wegan dobrze układa dietę, ale nie wie lub lekceważy potrzebę suplementacji witaminy B12 czy D. To rodzi poważne następstwa zdrowotne.
Usuń