Przejdź do głównej zawartości

Podziel się swoją krwią

Pięknie i honorowo

Krwiodawstwo to akcja społeczna mająca na celu pozyskiwanie krwi od osób zdrowych na rzecz osób wymagających transfuzji krwi (np. osób poszkodowanych w wypadkach samochodowych czy przechodzących operację) lub do produkcji preparatów krwiopochodnych.

Już w marcu postanowiłam nie przeoczyć tego wydarzenia! 14 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Dawcy Krwi. Tego dnia w 1868 r. urodził się Karl Landsteiner, austriacki lekarz, który w roku 1930 otrzymał Nagrodę Nobla za odkrycie systemu grup krwi. Jego obserwacje zainicjowały szybki rozwój krwiodawstwa i transfuzjologii, co przyczyniło się do znacznego postępu w ratowaniu ludzkiego życia.

Oddając krew możemy wyrazić swoją wdzięczność za wkład służb medycznych w ratowanie życia i zdrowia chorych. Ci, którzy oddają krew, dają komuś życie na nowo. Honorowi Dawcy Krwi dają tak naprawdę więcej niż krew – dają życie, a z nim nadzieję na lepsze jutro. Tym postem chciałam podziękować wszystkim tym, którzy z jakichś powodów regularnie oddają cząstkę siebie, oraz zachęcić do oddawania krwi tych, którzy takiej decyzji jeszcze nie podjęli. Piękno takiej postawy polega na czynieniu tego bezinteresownie, na rzecz jakiegoś nieznanego nam biorcy, osoby potrzebującej; na działaniu dobrowolnym i altruistycznym.

Dar za Dar

Dzielę się krwią dopiero od trzech lat. Żałuję, że tak późno pomyślałam o tym… Za którymś razem dołączył do mnie mąż. W przyszłym roku dołączy jeszcze syn, który będzie wówczas już pełnoletni (to jeden z warunków jakie należy spełnić, aby zostać Honorowym Dawcą Krwi). Robię to z potrzeby serca, by pomóc tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Ale jest jeszcze jeden powód - szczególny - dla którego odwiedzam Punkt Krwiodawstwa. To moje wyrażenie wdzięczności dla Pana Boga za przeżyty rok, za dar życia, dar zdrowia… Z okazji rocznicy urodzin oddaję więc krew. To mój dar za Dar…

Nie ma się czego bać

Krew pobiera się od dawców krwi w stacjach krwiodawstwa (stacjonarnych lub mobilnych – w specjalnych autobusach). Gdy trafiamy już do punktu krwiodawstwa z zamiarem oddania „części siebie”, miłe panie poproszą nas o wypełnienie obowiązkowego kwestionariusza. W nim trzeba poinformować (zaznaczając krzyżykiem) o przebytych chorobach, przyjmowanych lekach itp. Z kolei pobiera się od dawcy kroplę krwi z palca (bezbolesne) do zbadania poziomu hemoglobiny (u kobiet nie może być on niższy niż 12.5 g/dl, a u mężczyzn 13.5 g/dl). Jeżeli poziom hemoglobiny mieści się w granicach normy, dawca krwi przechodzi krótkie badanie lekarskie. Po badaniu siada się na wygodny fotel….

Pobieranie krwi nie boli. Wykonuje się je w komfortowych dla krwiodawcy warunkach, pod stałą opieką pielęgniarską i nadzorem lekarza. W krwiodawstwie używa się wyłącznie jednorazowego sprzętu (igły, pojemniki). Dlatego nie ma możliwości zakażenia się czymkolwiek podczas zabiegu oddawania krwi. Sam zabieg trwa od kilku do kilkunastu minut. Jednorazowo pobiera się 450 ml krwi. Ubytek ten u większości ludzi nie powoduje żadnych odczuć. Bardzo mały procent może doświadczać chwilowych zawrotów głowy, lecz po krótkim wypoczynku wszystko wraca do normy. Aby krew dawcy została zakwalifikowana do transfuzji, musi przejść potem szczegółowe badania (muszą być wykonane badania na obecności m.in. wirusów żółtaczki B i C oraz wirusa HIV). Krew przygotowana do transfuzji następnie przechowywana jest w wyspecjalizowanych bankach tkanek, zwanych bankami krwi.

Regulacje prawne

W Polsce częstotliwość pobierania krwi określa Rozporządzenie Ministra Zdrowia z roku 2005 ze zmianami z roku 2009 w sprawie warunków pobierania krwi od kandydatów na dawców krwi i dawców krwi: "Krew pełna może być pobierana nie częściej niż 6 razy w roku od mężczyzn i nie częściej niż 4 razy w roku od kobiet, z tym że przerwa pomiędzy pobraniami nie może być krótsza niż 8 tygodni".

Honorowym Dawcą Krwi zostaje każda osoba, która chociaż raz oddała honorowo krew. W Polsce krew oficjalnie oddaje się tylko honorowo (bezpłatnie). Ale nie wychodzi się z gabinetu z pustymi rękoma ;-). Honorowemu dawcy przysługuje: tytuł i legitymacja "Honorowy Dawca Krwi" (wydawana przez odpowiednią jednostkę publicznej służby krwi), ekwiwalent w wysokości 4500 kcal, zwykle w formie czekolad lub innych produktów żywnościowych, zwrot utraconego zarobku na zasadach wynikających z przepisów prawa pracy, zwrot kosztów przejazdu do jednostki publicznej służby krwi i z powrotem, zwolnienie z pracy lub zajęć lekcyjnych w dniu, w którym oddaje krew, otrzymanie wyników badań krwi.

Zdecydujesz się?

Mam nadzieję, że zachęciłam (może choć trochę :-) do podzielenia się swoją krwią. Jeśli nawet nie z powodu ludzkiego, altruistycznego odruchu, czy wyrażenia wdzięczności za dar życia, to może choć z powodu tych ośmiu czekolad :D…. ktoś zdecyduje się dołączyć do grona ratowników życia.

Nie wahaj się! Sprawdź czy możesz zostać Honorowym Dawcą Krwi. W linku pod felietonem znajdziesz określone kryteria. Jeśli je spełniasz, to dołącz do realizatorów tej humanitarnej idei. Warto za tak niewiele, tak wiele zrobić dla innych. Nigdy nie wiesz, czy czasem kiedyś ty nie będziesz potrzebował cudzej krwi…

Agata Radosh



W opracowaniu wykorzystano informacje zawarte na stronach internetowych:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krwiodawstwo
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karl_Landsteiner

Komentarze

Popularne posty

O życiu, które niesie przez ból

Codzienność potrafi być ciężka. Nie zawsze wypełniają ją radości, ale i troski, napięcie, rozczarowanie i ból, który czasem osiada tak głęboko, że odbiera sens. Zdarza się, że człowiek tonie w smutku, a serce dźwiga żal, poczucie winy czy niepewność. Pojawia się pytanie: czy istnieje lekarstwo na taki ból? Te refleksje przyszły do mnie po przeczytaniu archiwalnego artykułu o pogrzebie księcia Filipa — a właściwie po lekturze dwóch komentarzy zamieszczonych pod tekstem. Pierwsza pani napisała: "Mój mąż zmarł mając 89 lat (…). Rozpacz moja i ból są nie do zniesienia. Boże, daj mi siłę, tę tęsknotę przetrwać do mojej śmierci". Druga odpowiedziała: "Ja w przeciągu czterech lat straciłam cztery osoby (…) Teraz mam ciężką nerwicę i początki depresji". Głęboko współczuję tym kobietom. Ich słowa poruszyły mnie również dlatego, że pięć lat temu sama pochowałam Ojca , którego bardzo kochałam, lecz moja żałoba wyglądała inaczej. Zaczęłam się zastanawiać — skąd ta różnica? Nie ...

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ...

Dzień ostatnich razów

Dokładnie pięć lat temu był dzień, który nie wyróżniał się niczym szczególnym. Nie miał w sobie nic z pożegnania. Był zwykły — zwykły jak wiele innych dni. To był dzień, w którym ostatni raz rozmawiałam z Tatą przez telefon.  To był dzień, w którym ostatni raz byłam z Nim w Jego domu. Ostatni raz pomagałam Mu ubrać i zdjąć płaszcz. To był dzień, w którym ostatni raz wsiadł do mojego samochodu. Ostatni raz usiadł obok. Ostatni raz zapiął pas. Ostatni raz widział drogę do miasta, którą przemierzał regularnie przez 57 lat. To był dzień, w którym ostatni raz był na wizycie u lekarza i wyszedł zadowolony. To był dzień, w którym ostatni raz proponowałam, byśmy razem wypili herbatkę poza domem. To był dzień, w którym ostatni raz poprosiłam Tatę, by podzielił się ze mną swoimi wspomnieniami. To był dzień, w którym ostatni raz rozmawialiśmy. Ostatni raz przytulaliśmy się. Ostatni raz głaskałam Jego dłoń.  To był dzień, w którym ostatni raz modliliśmy się razem.  To był dzień, w kt...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje zdro...