Patologiczne zbieractwo nie zostało sklasyfikowane jako uzależnienie behawioralne, choć łudząco przypomina nałogowe mechanizmy. Badania wykazują, że problem z pozbywaniem się rzeczy ma aż 20 proc. społeczeństwa. Patologiczne przypadki to od 2 do 6 proc. Są to głównie osoby starsze i samotne. Przeczytajmy, co dwóch psychiatrów napisało o obsesji gromadzenia rzeczy....
"Rzeczy, rzeczy i jeszcze więcej rzeczy....Wielu z nas wręcz ubóstwia kupować i zbierać rzeczy, nawet jeśli większości z nich naprawdę na nic się nam nie może przydać.(...) Ludzie często traktują swoją własność jak przedłużenie własnej osoby i bardzo się do niej przywiązują. Niestety w niektórych, na szczęście rzadkich przypadkach, ten nawyk zdobywania i gromadzenia rzeczy przyjmuje formy ekstremalne i staje się chorobą – to właśnie wciąż jeszcze nie do końca przez medycynę rozpoznane zaburzenia znane jako patologiczne (chorobliwe) zbieractwo. (...) Dla klinicystów patologiczne zbieractwo stanowi poważne wyzwanie, jakkolwiek pewne formy terapii poznawczo-behawioralnej mogą przynajmniej zredukować ostrość objawów. W tej terapii kładzie się nacisk na zmianę irracjonalnych przekonań o wartości gromadzonych obiektów i uczenie metod porządkowania i pozbywania się rzeczy (pod nadzorem terapeuty). Skuteczność terapii mocno osłabia jednak to, że wielu chorych <nie odrabia pracy domowej>, bo wymagałoby to od nich wyrzucenia przynajmniej części zbiorów".
źródło: Arkowitz H., Lilienfeld S.O., Zdrowie psychiczne. Mity i fakty, Cis, Stare Groszki, 2018.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".