Przejdź do głównej zawartości

Dietoterapia w nieswoistych zapaleniach jelit. Jak żyć po wyjściu od lekarza – praktyczne porady dla chorych i ich bliskich

Postęp, jaki przyniósł rozwój medycyny oraz nauk o żywieniu człowieka, dostarczył niepodważalnych dowodów, mówiących, że prawidłowe i racjonalne żywienie jest najistotniejszym czynnikiem zmniejszającym zagrożenie rozwoju wielu chorób cywilizacyjnych, m.in. takich jak: otyłość, cukrzyca, choroby nowotworowe, układu sercowo-naczyniowego, a także układu pokarmowego, do których zaliczamy m.in. wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG) oraz chorobę Leśniowskiego-Crohna (L-C). Większość tych chorób wymaga leczenia dietetycznego, dzięki któremu uzyskuje się wyższą skuteczność leczenia farmakologicznego, a także mniejsze zagrożenie rozwoju komplikacji w chorobie. Dzięki zastosowaniu terapii dietetycznej, skraca się także czas hospitalizacji oraz rehabilitacji, a w efekcie zmniejszają się koszty leczenia.

Jean Carper w swojej książce Żywność. Twój cudowny lek napisała: „Dieta może przyśpieszyć albo hamować procesy starzenia się organizmu, wpływać na jego stan fizyczny i psychiczny. Można się spodziewać, że to właśnie dieta stanie się jedną z najbardziej istotnych metod leczniczych XXI wieku”.

Na najbliższym spotkaniu Klubu Zdrowia poruszymy trudny, ale ważny temat chorób z grupy nieswoistych zapaleń jelit. Przekażemy wiele praktycznych wskazówek, a wśród nich jak radzić sobie codziennie z chorobą, aby stała się ona mniej uciążliwą dla chorego, poprzez złagodzenie objawów i wydłużenie okresu remisji najdłużej jak to tylko możliwe.

Kiedy: 23 maja 2017 r.
Godzina: 18.30
Miejsce: ul. Zeylanda 11 w Poznaniu, poziom +1
Prelegent: Paula Majewska
Organizator: Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia - Sięgnij Po Zdrowie
Wstęp bezpłatny

Paula Majewska – licencjonowany dietetyk. Ukończyła studia I stopnia w Wyższej Szkole Zdrowia i Urody w Poznaniu. Aktywnie uczestniczy w różnych szkoleniach i warsztatach z zakresu dietetyki. Najbardziej interesuje ją dietetyka kliniczna. Jest przekonana, że właśnie dzięki odpowiedniemu żywieniu jesteśmy w stanie zapobiec wielu chorobom, a leczenie powinno się zaczynać od zmiany stylu życia i zdrowej diety.

Komentarze

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...

Czy chrześcijanie mogą jeść mięso?

Jakiś czas temu wpadł na moją skrzynkę pocztową list nawiązujący do wywiadu jakiego udzieliłam kiedyś dla wegemaluch.pl. A w liście pytanie. Poniżej zamieszczam treść listu i moją odpowiedź na niego. Wydaje mi się, że ta korespondencja może zainteresować czytelników bloga, a nawet być może odkrywczą... * ** Szanowna Pani, W wywiadzie „Wegetariańska ścieżka” zaciekawiła mnie Pani wypowiedź, gdzie cytuje Pani Biblię (ja również jestem chrześcijaninem). Być może niewłaściwie ją odebrałem – czy uważa Pani, że chrześcijanie nie mogą jeść mięsa? Gdy czytam Dzieje Apostolskie 10,9-16, znajduję pełne potwierdzenie, że spożycie mięsa (w tym tzw. nieczystego) jest aprobowane przez Pana Boga, a nawet jesteśmy do tego zachęcani („bierz i jedz”). Postrzegam wegetarianizm jako kwestię wyboru stylu życia, przy uwzględnieniu jego wpływu na zdrowie i samopoczucie, ale nie jako jedynej alternatywy dla chrześcijanina, który chce żyć zgodnie z własnym sumieniem. G. Odpowiedź na list:

Trzydzieści przepisów na zielone szejki

Fot. Małgorzata Misiak O walorach zielonych szejków pisałam kilka dni temu. Są ciągle w modzie i myślę, że moda ta nigdy nie minie. Aby więc zachęcić tych, którzy jeszcze nie spróbowali, a urozmaicić szejkowanie (shake'owanie) tym, którzy szejkami się już znudzili, przekazuję trzydzieści przepisów na zielone szejki. Teraz możecie każdego dnia miesiąca mieć innego szejka! Szejkujcie i szukajcie swoich ulubionych smaków!