Przejdź do głównej zawartości

Zdrowie i moc człowieka – co jeść, a czego unikać

Któż dbający o ​swoje ​zdrowie nie staje przed wyborem – co jeść, a czego unikać?​ ​Podczas najbliższego spotkania Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia - Sięgnij po zdrowie ​powiemy jak się odżywiać, by zyskać zdrowie i życiową siłę konieczną do realizacji zamierzeń i stawiania czoła trudnościom.

​Podczas spotkania dr inż. Tomasz Piechocki poruszy m.in. poniższe zagadnienia:​
  • ​j​ak zapewnić człowiekowi zdrowie i witalność,
  • ​k​tóre składniki żywności są dla ​niego​ najlepsze, a które najbardziej​ ​niebezpieczne,
  • ​j​ak obliczyć maksymalną wydolność serca,
  • ​k​tóre oleje roślinne mają korzystny wpływ na funkcjonowanie serca i układu​ ​krwionośnego,
  • ​dlaczego tak ważna jest ochrona chromosomów ​w genotypie ​człowieka,
  • ​z​ jakich przyczyn wysoki poziom homocysteiny może być niebezpieczny.
Kiedy: 19 marca 2016
Godzina: 18.00
Miejsce: ul. Zeylanda 11, Poznań, poziom +1
Wstęp wolny!

W programie konkurs i degustacja.

Dr inż. Tomasz Piechocki ​od ​1986 roku posiada tytuł ​magistra inżyniera ​​technologii żywności​ nadany na Wydziale Technologii Żywności Akademii Rolniczej ​w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Przyrodniczy), specjalizacja –Żywienie Człowieka. ​Temat ​pracy magisterskiej dotyczył ​wpływu cholesterolowych diet, zawierających​ ​pektyny i cukier o różnym stopniu rafinacji na gospodarkę lipidową.​ W roku​ 1998 na Akademii Rolniczo​-Technicznej w Olsztynie​ uzyskał stopień doktora nauk rolniczych w zakresie jakościowej oceny surowców​.​ W latach 1991-2000 pracował w Instytucie Przemysłu Mięsnego i​ ​Tłuszczowego w Dziale Surowcowo - Inżynieryjnym w Poznaniu.​ ​Od roku 2006 jest pracownikiem Stacji Sanitarno -Epidemiologicznej w​ ​Poznaniu (oddział ​Higieny Żywności Żywienia i Przedmiotów Użytku).​ ​Był współrealizatorem wielu projektów badawczych i wdrożeniowych. Ostatnio​ ​współpracował przy realizacji projektu pt.: „Bądźmy zdrowi – wiemy, więc​ ​działamy”, który wpisuje się w strategię Światowej Organizacji Zdrowia w​ ​zakresie diety i aktywności fizycznej.​ ​Problematyka zachowania zdrowia i młodości człowieka oraz naturalne​ ​metody spowalniania procesów starzenia to sfera działań profilaktycznych doktora​ ​Tomasza Piechockiego.

Komentarze

  1. warto zrobić spotkanie o szczepieniach - szczególnie z ogólnopolskim stowarzyszeniem (ale z Poznania) STOP NOP.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Przeszłość, TERAŹNIEJSZOŚĆ, przyszłość

Nagranie wykładu Tadeusza Nowakowskiego pt.  „ Przeszłość, TERAŹNIEJSZOŚĆ, przyszłość ” , który został zarejestrowany w listopadzie 2024 w Poznaniu podczas spotkania Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie. Dzisiaj przewartościowuje się nasza przeszłość, a decyduje się nasza przyszłość. W czasie prelekcji zastanowimy się nad tym, jak nie zaprzepaścić jedynej sposobności jaką mamy, by nasze życie było piękniejsze i wartościowsze.

Czy chrześcijanie mogą jeść mięso?

Jakiś czas temu wpadł na moją skrzynkę pocztową list nawiązujący do wywiadu jakiego udzieliłam kiedyś dla wegemaluch.pl. A w liście pytanie. Poniżej zamieszczam treść listu i moją odpowiedź na niego. Wydaje mi się, że ta korespondencja może zainteresować czytelników bloga, a nawet być może odkrywczą... * ** Szanowna Pani, W wywiadzie „Wegetariańska ścieżka” zaciekawiła mnie Pani wypowiedź, gdzie cytuje Pani Biblię (ja również jestem chrześcijaninem). Być może niewłaściwie ją odebrałem – czy uważa Pani, że chrześcijanie nie mogą jeść mięsa? Gdy czytam Dzieje Apostolskie 10,9-16, znajduję pełne potwierdzenie, że spożycie mięsa (w tym tzw. nieczystego) jest aprobowane przez Pana Boga, a nawet jesteśmy do tego zachęcani („bierz i jedz”). Postrzegam wegetarianizm jako kwestię wyboru stylu życia, przy uwzględnieniu jego wpływu na zdrowie i samopoczucie, ale nie jako jedynej alternatywy dla chrześcijanina, który chce żyć zgodnie z własnym sumieniem. G. Odpowiedź na list:

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...