Przejdź do głównej zawartości

Umarli, a jednak żyją?

Spacer po cmentarzach skłonił mnie do refleksji. Choć byli już tacy, którzy obalali pewne mity przedstawiające od pradawnych czasów pośmiertne losy ludzi, postanowiłam i ja zabrać głos w tej sprawie.

Nie chcę potykać się z tymi, co głosili mity w starożytności. Odwołuję się do chrześcijaństwa, a w zasadzie pewnych jego nurtów, które rozpowszechniły w przeszłości naukę o nieśmiertelności duszy ludzkiej. Koncepcja ta głosi ciemne i wstrząsające obrazy ognia czyśćcowego oraz wiecznych mąk piekielnych, które nie mają źródła w nauce biblijnej. W XXI-wiecznym Kościele katolickim występuje tendencja do łagodzenia tych wstrząsających opisów, ale faktem pozostaje, że pogląd na stan duszy ludzkiej, który łączy się ściśle z nauką o życiu pozagrobowym, czyśćcu, wiecznych mękach piekielnych, kulcie świętych i ich pośrednictwie jest mitem i nie znajduje poparcia na kartach jedynego nieomylnego autorytetu w kwestiach wiary – Pisma Świętego.

Bez wymówki

Przez dwa tysiąclecia przekazywano błędne nauki z pokolenia w pokolenie. Wierni nie mieli możliwości ich weryfikacji między innymi z powodu ogromnego autorytetu, jakim przez wieki darzono duchowieństwo, braku powszechnego dostępu do Pisma Świętego czy łaciny jako oficjalnego języka Kościoła katolickiego w liturgii, która w Polsce obowiązywała praktycznie do lat 70. ubiegłego wieku. Obecnie żyjemy jednak w nowej erze, gdzie Słowo Boże leży na półce niemalże w każdym polskim domu – ale co z tego, jeśli mocno zakurzone… Niezwykle łatwa dostępność Starego i Nowego Testamentu, celebracja liturgii w języku narodowym i czas największego kryzysu Kościoła powszechnego stwarzają dogodne warunki do osobistego poznawania nauk Pisma Świętego.

Umarli, a jednak żyją?

Rozprawiając się z błędnymi przekonaniami, zacząć trzeba od rozpowszechnionego pojęcia „duszy” jako bytu niematerialnego i samoistnego, który po rozłączeniu się z ciałem istnieje, żyje i działa niezależnie od materii. Pismo Święte takiej definicji nie zna. Stoi ono na stanowisku, że nieśmiertelny jest jedynie Bóg. Wszystko inne podlega przemijaniu, a człowiek nie jest tu żadnym wyjątkiem. Mówi o człowieku jako istocie śmiertelnej; życie człowieka przyrównane jest do pary i trawy; ciało jego umiera, a w konsekwencji myśli i uczucia przemijają. Według Słowa Bożego tylko Bóg jest nieśmiertelny – człowiek zaś śmiertelny.

Hebrajskie słowo nefesz używane na określenie duszy ma kilka znaczeń. Ich sens określa najbliżej kontekst. Oznacza nie tylko po prostu osobę, ale coś więcej – świat myśli, uczuć i woli człowieka. Tak więc dusza to ogólnie rzecz biorąc psychika. W sensie biblijnym oznacza wszystkie zjawiska wegetatywno-zmysłowo-intelektualne, które składają się na pojęcie ludzkiej psychiki. Hebrajskie nefesz odpowiada greckiemu psyche.

W zgodzie z nauką

Śmierć w naukach biologicznych jest zjawiskiem nieodwracalnym, gdy ustają wszystkie czynności życiowe organizmu, zwłaszcza przemiana materii. Jej zewnętrznym wyrazem jest ustanie oddechu i bicia serca. Wiedza doświadczalna potwierdza stanowisko Biblii, która charakteryzuje stan śmierci doczesnej jako „sen w prochu ziemi” lub też „odpoczynek”, jako stan pełnej nieświadomości, milczenia, nieaktywności, niebytu. Określenie śmierci jako snu w istocie łagodzi tragizm śmierci.

Pismo Święte wyklucza w sposób kategoryczny jakiekolwiek pojęcie duszy nieśmiertelnej i formy życia pozagrobowego rozpoczynającego się jakoby w chwili śmierci. Zmarli nie są świadomi służby Boga i Jego czynów. Nie mają żadnego wglądu w życie swoich bliskich na ziemi i w żaden sposób nie są w stanie w ich życie ingerować. Śmierć człowieka kładzie kres wszystkim jego myślom i działaniom – między światem zmarłych, a żywych nie ma żadnej łączności.

Wszystko ma swój czas

Ludzie to istoty śmiertelne, nie posiadają „duszy nieśmiertelnej”. Jednakże ich sens życia nie ogranicza się jedynie do sfery doczesnej, lecz sięga daleko poza nią. Pierwsza śmierć kończy doczesną egzystencję ludzką, natomiast nie kończy wszystkich spraw człowieka w ogóle, spraw podlegających rozstrzygnięciom ostatecznym, które zostaną poprzedzone aktem zmartwychwstania. Wszystkich ludzi, jacy kiedykolwiek żyli na ziemi (poza tymi, którzy żywo doczekają tego wydarzenia), czeka zmartwychwstanie, a wraz ze zmartwychwstaniem nagroda lub kara. W świetle Biblii ostatecznym losem człowieka jest nieśmiertelność, którą zbawieni (ludzie sprawiedliwi) otrzymają nie za życia, nie w godzinie śmierci – otrzymają ją po zmartwychwstaniu przy zapowiedzianej przez proroków paruzji (powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa). Zmartwychwstanie będzie zatem wstępem do życia wiecznego i nieśmiertelności. W przeciwieństwie do losu ludzi sprawiedliwych, ostatecznym losem ludzi niesprawiedliwych według nauki Pisma Świętego będzie wiekuista śmierć, czyli wieczny niebyt, unicestwienie. 

„Na pewno nie umrzecie”

Doktryna o nieśmiertelności duszy ludzkiej nie wywodzi się z nauki patriarchów, proroków, Jezusa Chrystusa ani apostołów. Przeniknęła do chrześcijańskiej myśli religijnej z pogaństwa i zajęła w niej poczesne miejsce. Pogaństwo nauce o życiu po śmierci hołdowało od najdawniejszych czasów.

Średniowieczne chrześcijaństwo kształtowało swe poglądy o duszy głównie pod wpływem platonizmu i Świętego Augustyna, ale geneza nauki o nieśmiertelności duszy sięga już Edenu i po raz pierwszy wypowiadana jest przez węża będącego medium samego szatana. Wnioskując, nauka o nieśmiertelności duszy jest dalekim echem słów pierwszego zwiedzenia, które zniweczyło szczęście naszych prarodziców.

Póki życia mego…

Od zarania dziejów narodu izraelskiego pogląd na karę lub nagrodę wyłącznie w życiu doczesnym nie był ich własnym poglądem – pochodził od wiecznego Boga! O zbawieniu lub potępieniu, nagrodzie czy karze zawsze rozstrzygała i rozstrzygać będzie w obecnym układzie świata doczesność i nic nie może odmienić indywidualnych decyzji zapadłych w doczesności, a przypieczętowanych wraz z chwilą śmierci. Prawdę tę wyznawali natchnieni pisarze Pisma Świętego, dając jej wyraz w licznych wypowiedziach. Wyznawał ją sam Chrystus, apostołowie i wcześni ojcowie Kościoła. Jest to nauka zdrowa i logiczna, a nade wszystko teologicznie czysta, poprawna, wykluczająca wszelkie dyskusje na temat istnienia życia po śmierci.

Przeniesienie wymiaru sprawiedliwości ze strony Boga w sferę życia pozagrobowego jest stworzeniem dla niepokutujących grzeszników drugiej szansy zbawienia. Choć to niezwykle wabiąca idea, z punktu widzenia biblijnego całkowicie błędna, nieprawdziwa, a mówiąc teologicznie – zwodnicza i niebezpieczna, dlatego, że drugiej szansy na zbawienie nie ma i to bez względu na to, jak wielkie autorytety kościelne by o niej nauczały.

Niebezpieczne kłamstwa

Czyż wobec powyższego doktryna o tzw. duszy nieśmiertelnej to nie potężny mit, który staje się w godzinie śmierci łupem niegodziwego błędu i zwiedzenia? Rzucona dawno temu myśl o możliwości zbawienia po śmierci zapuściła głęboko korzenie w ludzkiej świadomości, odpowiadając jej spaczonej, grzesznej naturze, skłonnej czynić to, co chce, a nie to, co Bogu miłe.

Biblijna nauka o śmiertelnej duszy ludzkiej daleka jest od filozoficznych i teologicznych spekulacji. Zabezpiecza wiarę chrześcijańską przed dogmatycznymi błędami, wprowadzając jednocześnie atmosferę pokoju w serca tych, których rozłączyła nieuchronność śmierci. Nieśmiertelny jest jedynie Bóg, a dla człowieka przewidziano nieśmiertelność jako dar Boży, uwarunkowany posłuszeństwem Jego woli. Nauka ta jest podstawą chrześcijańskiej nadziei, chroniąc przed zwiedzeniem, także ze strony prądów okultystyczno-spirytystycznych. W epoce błędnych teorii na temat śmierci, nagrody i kary upowszechnianie jej jest niemalże obowiązkiem1.

Jestem zdania, że błędy natury religijnej niosą z sobą ogromne niebezpieczeństwo, nie tylko dla zdrowia psychicznego każdego z nas, ale i duchowego, a nade wszystko determinują nasze przeznaczenie.

„Wszyscy żyjący mogą jeszcze mieć nadzieję – bo lepszy jest żywy pies niż lew nieżywy – ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość – już dawno zanikły, i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem”. Koh 9,4-6

Agata Radosh

1 Rz 6,23; 1 Tm 6,15-16; Koh 9,5-6.10; Ps 143,3-4; Ps 115,17; Ps 6,6; Ps 146, 4; J 11,11-14; Kol 3,4; 1 Kor 15,51-54; 1 Tes 4,13-17; J 5,28-29; Ap 20,1-10, Flp 3,20-21; J 5, 28-29; Iz 26,19; Dn 12,2; Hi 7,8.10.21; 2 Sm 7,12; Ap 14,13; 2 Kor 11,14.

źródło: Miesięcznik Znaki Czasu, X 2021. 

Komentarze

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r

WZMOCNIJ ODPORNOŚĆ! Warsztaty edukacji zdrowotnej (online)

Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie zachęca do udziału w warsztatach zdrowotnych WZMOCNIJ ODPORNOŚĆ!, organizowanych przez Fundację Rozwoju Niebieska Strefa . Fundacja inicjuje program zdrowotnościowy kierowany głównie do mieszkańców Zielonej Góry. Z uwagi na transmisję online, każdy może z niego skorzystać. Kiedy: każda środa grudnia Godzina: 17.00 (dołączać można od godz. 16.45) Prelegent: Beata Śleszyńska – specjalista promocji zdrowia, doradca dietetyczny, koordynatorka wczasów zdrowotnych „Zdrowo na Nowo”, współautorka książki „Kuchnia w trosce o Twoje zdrowie”. Mieszkanka okolic Warszawy, żona i matka dwóch córek. Posiada szeroką wiedzę i duże doświadczenie praktyczne. Przebieg spotkania: wykład (30 min) + blok pytań i odpowiedzi (20 min) Jak dołączyć: Należy na urządzeniu zainstalować platformę ZOOM , a następnie wpisać kod (Meeting ID): 842 870 0062 lub kliknąć link: https://zoom.us/j/8428700062 Udział bezpłatny UWAGA: W programie wz

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ

Trzydzieści przepisów na zielone szejki

Fot. Małgorzata Misiak O walorach zielonych szejków pisałam kilka dni temu. Są ciągle w modzie i myślę, że moda ta nigdy nie minie. Aby więc zachęcić tych, którzy jeszcze nie spróbowali, a urozmaicić szejkowanie (shake'owanie) tym, którzy szejkami się już znudzili, przekazuję trzydzieści przepisów na zielone szejki. Teraz możecie każdego dnia miesiąca mieć innego szejka! Szejkujcie i szukajcie swoich ulubionych smaków!