Przejdź do głównej zawartości

Kochaj, chwal, doceniaj

"Uszczęśliwianie innych to prawdziwy klucz do
szczęścia - na jego osiągnięcie nie ma innego sposobu".
Jaume Sanllorente
Żyjąc w pędzie dnia i obowiązków często zapominamy, że każdy z nas ma potrzebę bycia kochanym i docenianym. Poza jesienną zadumą nad przemijaniem rzadko przychodzi nam na myśl, że każde życie kiedyś się skończy, a nie wiemy przecież, kiedy ten dzień nadejdzie. Dlatego nie należy czekać na specjalne okazje, by wyrażać swoje uczucia. Należy mówić ludziom, których się kocha i szanuje, że są szczególni i ważni. Zwłaszcza dzieci potrzebują tych codziennych oznak miłości i akceptacji; wyrazów uznania. Powiedz im to, okaż im to, one tego potrzebują.

Wpływ na kształtowanie poczucia własnej wartości ma w dzieciństwie nie tylko dom, ale i nauczyciel. Dlatego wraz z początkiem nowego roku szkolnego niniejszy post dedykuję przede wszystkim rodzicom i pedagogom. Ich zadaniem jest nie tylko przekazywać wiedzę, ale pomóc w zbudowaniu pozytywnego obrazu siebie. Młody człowiek potrzebuje pochwały i zachwytu. Zaspokojenie tej potrzeby daje mu szansę na dojrzałość - jako dorosły nie będzie już domagał się bezwarunkowej akceptacji, narażając się na niezrozumienie i śmieszność.

Niech rodzice i nauczyciele poczucie własnej wartości kształtują w oparciu o bezwarunkową miłość, którą obdarza się dziecko, a wyraża się ona między innymi przez pozytywną ocenę jego wysiłków; im młodsze dziecko, tym bardziej ocena jego pojedynczego działania niejako rozlewa się na cały obraz siebie i dotyka poczucia własnej wartości. Nie trzeba być specjalistą, aby cieszyć się uśmiechem niemowlęcia, podziwiać bazgroły dwulatka, starania pierwszoklasisty, czy muskuły nastolatka. Uczmy się częściej chwalić i podziwiać niż smagać i krytykować. Bądźmy wzorem do naśladowania.

Pewnego dnia nauczycielka poprosiła swoich uczniów, by wypisali na kartce imiona wszystkich kolegów z klasy, zostawiając przy tym trochę miejsca obok imion. Potem powiedziała do uczniów, by zastanowili się nad najmilszą rzeczą, którą mogliby powiedzieć o każdym ze swoich kolegów i by napisali to obok ich imion. Trwało to całą godzinę, zanim wszyscy skończyli, i przed opuszczeniem klasy oddali swoje kartki nauczycielce. W weekend nauczycielka napisała każde nazwisko na kartce i obok niego listę miłych rzeczy przypisanych mu przez kolegów. W poniedziałek każdemu z uczniów oddała jego lub jej listę.

Już po krótkiej chwili wszyscy się uśmiechali. "Rzeczywiście?", było słychać szepty, "Nawet nie wiedziałem, że dla kogoś coś znaczę!" i "Nie wiedziałem, że inni mnie tak lubią", brzmiały komentarze.

Nikt potem nie wspominał już o tych listach. Nauczycielka nie wiedziała, czy uczniowie dyskutowali o nich ze sobą lub z rodzicami, ale to nie było istotne. Ćwiczenie wypełniło swoje zadanie. Uczniowie byli zadowoleni z siebie i z innych.

Kilka lat lat później jeden z uczniów zmarł i nauczycielka poszła na jego pogrzeb. Kościół był pełen przyjaciół. Jeden po drugim z tych, którzy kochali lub znali młodego człowieka, przechodzili obok trumny i oddawali ostatnią cześć. Nauczycielka podeszła jako ostatnia i modliła się przy jego trumnie.
Kiedy tam stała, ktoś z niosących trumnę powiedział do niej: "Czy była pani nauczycielką matematyki Marka?" Skinęła: "Tak". Ten powiedział: "Marek bardzo często mówił o pani."

Po pogrzebie większość szkolnych kolegów Marka zebrało się razem. Byli tam również jego rodzice i wyraźnie czekali na to, by porozmawiać z nauczycielką. "Chcemy pani coś pokazać", powiedział ojciec i wyciągnął portfel z kieszeni. "Znaleziono to, kiedy zginął Marek. Sądziliśmy, że pani to rozpozna". Wyjął z portfela zniszczoną kartkę, która najwyraźniej sklejona, była wielokrotnie składana i rozkładana.

Nauczycielka wiedziała, nie patrząc, że była to ta kartka, na której były miłe rzeczy, jakie koledzy napisali o Marku. "Chcieliśmy pani bardzo podziękować za to, że pani to zrobiła", powiedziała matka Marka, "Jak pani widzi, Marek bardzo to cenił". Wówczas wszyscy dawni uczniowie zebrali się wokół nauczycielki. Charlie uśmiechnął się i powiedział: "Ja też mam jeszcze moją listę. Jest w górnej szufladzie mojego biurka". Żona Hainza powiedziała: "Hainz poprosił mnie, żebym wkleiła listę do naszego ślubnego albumu". "Ja też ciągle mam swoją", powiedziała Monika, "Jest w moim dzienniku".

Potem Irena, inna uczennica, sięgnęła do swojego terminarza i pokazała wszystkim swoją porwaną i postrzępioną listę: "Zawsze noszę ją przy sobie" powiedziała i dodała: "Sądzę, że wszyscy zachowaliśmy nasze listy". Nauczycielka była tak wzruszona, że musiała usiąść i zaczęła płakać. Płakała nad Markiem i nad wszystkimi kolegami, którzy go nigdy już nie zobaczą.

Pomyśl, zbierasz to, co siejesz. To, co wniesiesz do życia innych, wróci do twojego życia. Dawanie i otrzymywanie miłości jest potężnym źródłem dobrego samopoczucia zarówno dla dawcy, jak i biorcy. Czasem wystarczy jeden gest, jedno słowo, jedno ciepłe spojrzenie... Kiedy odnajdujemy głębszy sens życia, kiedy uszczęśliwiamy innych, nasze życie staje się znaczące i siebie warte. I nie ważne czy dotyczy to dziecka, żony, męża, ucznia, nauczyciela. Wszyscy na wskroś potrzebujemy odczuć, że jesteśmy kochani i doceniani.

Agata Radosh
www.siegnijpozdrowie.org

wykorzystano historię zamieszczoną w Internecie

Przeczytaj też:
http://blog.siegnijpozdrowie.org/2012/10/kazdy-rodzic-wiedziec-powinien.html

Komentarze

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r

WZMOCNIJ ODPORNOŚĆ! Warsztaty edukacji zdrowotnej (online)

Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie zachęca do udziału w warsztatach zdrowotnych WZMOCNIJ ODPORNOŚĆ!, organizowanych przez Fundację Rozwoju Niebieska Strefa . Fundacja inicjuje program zdrowotnościowy kierowany głównie do mieszkańców Zielonej Góry. Z uwagi na transmisję online, każdy może z niego skorzystać. Kiedy: każda środa grudnia Godzina: 17.00 (dołączać można od godz. 16.45) Prelegent: Beata Śleszyńska – specjalista promocji zdrowia, doradca dietetyczny, koordynatorka wczasów zdrowotnych „Zdrowo na Nowo”, współautorka książki „Kuchnia w trosce o Twoje zdrowie”. Mieszkanka okolic Warszawy, żona i matka dwóch córek. Posiada szeroką wiedzę i duże doświadczenie praktyczne. Przebieg spotkania: wykład (30 min) + blok pytań i odpowiedzi (20 min) Jak dołączyć: Należy na urządzeniu zainstalować platformę ZOOM , a następnie wpisać kod (Meeting ID): 842 870 0062 lub kliknąć link: https://zoom.us/j/8428700062 Udział bezpłatny UWAGA: W programie wz

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ

Dieta fleksitariańska — krok ku wegetarianizmowi

Dieta fleksitariańska jest odmianą diety wegetariańskiej. Niektórzy nazywają ją półwegetarianizmem. Pojęcia „fleksitarianizm” używa się od 2014 roku jako zestawienie angielskich słów „flexible” i “vegetarian” (elastyczny wegetarianin) w stosunku do osób, które chciałyby zmienić swoją dietę na bardziej roślinną, ale bez pełnej rezygnacji z mięsa, ryb, nabiału i jaj. Ograniczenie białka i tłuszczu zwierzęcego w diecie może działać profilaktycznie u osób z predyspozycją do chorób przewlekłych, ale też stanowić element terapii pewnych schorzeń, zmniejszając nasilenie objawów i ryzyko powikłań. Chodzi o choroby układu krążenia, cukrzycę typu 2 czy niektóre postaci raka. Osoby otyłe i z zespołem metabolicznym także mogą odnieść z niej korzyści. Dieta może służyć każdemu, kto ceni zdrowie i ekologiczne podejście do życia. Nie ma tu znaczenia płeć, wiek ani rodzaj aktywności fizycznej. Statystyczny Polak spożywa dwa razy za dużo białka zwierzęcego i tłuszczów nasyconych, więc ograniczenie ich