Przejdź do głównej zawartości

Zanieczyszczenia w żywności – jak się przed nimi chronić?

Skąd się biorą i czym grożą zanieczyszczenia w żywności? Jak uchronić się przed toksynami z jedzenia? Jakie choroby mogą wywoływać?

Jeść czy nie jeść?

Niektórzy naukowcy uważają, że ilość środków ochrony roślin pozostająca w żywności roślinnej nie jest groźna dla zdrowia ludzi. Wiele badań dowiodło, że typowe płody rolne, niezależnie czy pochodzą one z upraw ekologicznych, czy konwencjonalnych, zmniejszają ryzyko zachorowania na nowotwory. Lepiej zatem jeść warzywa i owoce uprawiane z wykorzystaniem środków ochrony roślin niż nie jeść ich wcale.

Dobroczynne działanie licznych substancji aktywnych znajdujących się w roślinach przewyższa ewentualne szkodliwe działanie pozostałości pestycydów. Jednak w przypadku regularnego spożywania ryb i owoców morza, które mogą zawierać pewne ilości toksycznego DDT (mimo zakazu stosowania w rolnictwie – obecnego nadal w środowisku), spożywanie owoców i warzyw, nawet z upraw ekologicznych, nie zmniejszy ilości wprowadzanego do organizmu pestycydu.

Nie ulega wątpliwości, że ryzyko związane z przedostaniem się do ludzkiego organizmu substancji toksycznych jest zawsze większe w przypadku spożywania żywności pochodzenia zwierzęcego niż żywności roślinnej. Gdy unika się produktów zwierzęcych lub całkowicie wyklucza się je z diety (jak w przypadku wegan), a sięga się po żywność, która znajduje się niżej w łańcuchu pokarmowym – żywność pochodzenia roślinnego (zboża, warzywa, owoce, nasiona), minimalizuje się poziom zanieczyszczeń chemicznych w organizmie, tym samym zmniejsza się ryzyko związane z rozwojem licznych chorób.

Żywność uprawiana ekologicznie w największym stopniu chroni ludzki organizm przez zanieczyszczeniami. Rozsądne wydaje się spożywanie takiej żywności. Niewątpliwie słuszne jest podawanie je małym dzieciom, gdyż młode organizmy są wrażliwsze na uszkodzenia wywołane substancjami chemicznymi. W przypadku używania żywności ekologicznej minimalizujemy ryzyko negatywnych konsekwencji. Wybierając żywność ekologiczną dostarczymy organizmowi także więcej substancji odżywczych niż gdybyśmy zjedli wagowo tą samą ilość produktu z upraw gdzie zastosowano środki ochrony roślin. Badania wykazały, że np. kukurydza i truskawki wyprodukowane z upraw organicznych zawierają nawet o 50% więcej przeciwrakowych flawonoidów niż kukurydza i truskawki wyprodukowana z udziałem chemikaliów.

Jak uchronić się przed  toksynami?

W celu najlepszego zabezpieczenia przed działaniem toksyn, każdą żywność roślinną, szczególnie z upraw konwencjonalnych, należy zawsze bardzo starannie umyć. Niektórzy, w celu lepszego usunięcia zanieczyszczeń z powierzchni warzyw i owoców, zalecają wykorzystanie do mycia letniej wody z kroplą płynu do naczyń lub zwyczajnego mydła. Inni uważają, że wystarczy umyć warzywa i owoce w ciepłej wodzie z łyżką soli.

Po obraniu owoców ze skórki (banan, mango, pomarańcza, melon) należy dokładnie umyć ręce mydłem zanim dotknie się miąższu owocu. Owoce, które można zjadać ze skórką (jabłka, gruszki, brzoskwinie), bezpieczniej spożywać po obraniu, podobnie jak i warzywa korzenne.

Na koniec należy zwrócić uwagę, że warzywa i owoce z importu mogą zawierać większą ilość chemikaliów niż wytworzone w kraju. Na pewno warto unikać będących w handlu przez cały rok truskawek na rzecz spożywania żywności sezonowej i krajowej. W przypadku mięs należy usuwać wszelki tłuszcz i skórę.

Agata Radosh
siegnijpozdrowie.org

Artykułu ukazał się: http://zdrowe-zywienie.wieszjak.polki.pl/podstawy-zdrowego-zywienia/328456,2,Zanieczyszczenia-w-zywnosci-jak-sie-przed-nimi-chronic.html

Komentarze

Popularne posty

Czy Jan Chrzciciel był wegetarianinem?

Zgodnie z twierdzeniem zawartym w Mt 3,4 oraz Mk 1,6 dieta Jana Chrzciciela składała się z „szarańczy i miodu leśnego” [gr. akrides , l.mn. słowa akris ]. Nie wiadomo, czy ewangeliści mieli na myśli, że Jan nie jadał niczego innego poza szarańczą i miodem leśnym, czy też, że stanowiły one główne składniki jego pożywienia. Możliwe jest również, że „szarańcza i miód leśny” uważane były za składniki wyróżniające dietę proroka, podobnie jak „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany” sprawiały, że był uważany za następcę starożytnych proroków. Jan mógł też ograniczać się do spożywania „szarańczy i miodu leśnego” tylko wtedy, gdy inne produkty spożywcze nie były łatwo dostępne. „Szarańcza i miód leśny” mogły w końcu stanowić jedynie przykłady różnorodnych produktów spożywczych dostępnych w naturze, a nazwy te należy traktować jako stosowany w krajach Orientu obrazowy sposób na podkreślenie jego samotniczego, pełnego wstrzemięźliwości życia, które wiódł z dala od ludzi. Z uwagi na fak...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...