Przejdź do głównej zawartości

Popularne zastrzeżenia przeciwko diecie wegetariańskiej #1

Od kilku dekad obserwuje się wśród społeczeństwa znaczny wzrost wiedzy i świadomości w sprawie wpływu mięsa i produktów zwierzęcych na zdrowie człowieka. Największe organizacje w świecie wydające zalecenia żywieniowe rekomendują zdecydowane ograniczanie ilości spożywanego mięsa. Wiele mówi się i pisze o przemysłowej hodowli zwierząt i jej oddziaływaniu na planetę —  klimat i środowisko. Liczne instytucje, w tym Fundacja VIVA! Akcja dla Zwierząt! bronią praw zwierząt, propagując idee poszanowania ich życia oraz przeciwstawiając się zadawaniu im bólu, traktowaniu z okrucieństwem, wykorzystywaniu w eksperymentach medycznych czy rozrywce. Rozwinęła się produkcja żywności dla wegetarian i wegan. Podnosi się kwestię samego zabijania zwierząt, noszenia futer czy myślistwa. Porusza się trudne moralnie problemy, a także proponuje zmiany i rozwiązania. Jednak wielu ludzi nadal chce spożywać mięso, a także zabijać zwierzęta w celu zdobywania pożywienia, ale i dla zysku lub dla zabawy. 

W serii artykułów "Popularne zastrzeżenia przeciwko diecie wegetariańskiej" omawiamy w formie najbardziej skrótowej popularne zastrzeżenia wysuwane przez miłośników jedzenia mięsa, w celu pomocy ludziom w podejmowaniu odpowiednich decyzji, gdy spotkają się z próbami osłabienia przesłania dotyczącego współczucia wobec zwierząt i troski o ich los.

Zastrzeżenie #1: Powinniśmy skupić naszą uwagę na pomaganiu ludziom, zamiast marnować czas na pomaganie zwierzętom.

Odpowiedź: Ochrona zwierząt jest część prawdziwej reformy życia. Żadne działanie mające na celu niesienie im pomocy nie krzywdzi ludzi. Wręcz przeciwnie — działania mające na celu pomoc zwierzętom, zawsze przynoszą korzyść ludziom. Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w przypadku przemysłu mięsnego. Ludzie rujnują własne zdrowie dietą, na którą składają się zwłoki zwierząt. Nasze środowisko jest zatrute odpadami z farm hodowli zwierząt. Nasze zasoby energii i wody są marnowane na utrzymanie przemysłu mięsnego. A co najważniejsze, Ameryka produkuje wystarczającą ilość pokarmu roślinnego, aby wykarmić cały świat, a jednak jest on marnowany dla krów, zamiast przeznaczyć go dla głodujących ludzi. Mięso stanowi główną przyczynę niemal każdej naturalnej katastrofy, która ma miejsce na Ziemi. Pomagając zwierzętom, pomagamy również sobie.

Opracowano na podstawie książki: Mattew Priebe, "Zwierzęta, etyka, chrześcijaństwo", Znaki Czasu, Warszawa 2019.

cdn.

Komentarze

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Przeszłość, TERAŹNIEJSZOŚĆ, przyszłość

Nagranie wykładu Tadeusza Nowakowskiego pt.  „ Przeszłość, TERAŹNIEJSZOŚĆ, przyszłość ” , który został zarejestrowany w listopadzie 2024 w Poznaniu podczas spotkania Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie. Dzisiaj przewartościowuje się nasza przeszłość, a decyduje się nasza przyszłość. W czasie prelekcji zastanowimy się nad tym, jak nie zaprzepaścić jedynej sposobności jaką mamy, by nasze życie było piękniejsze i wartościowsze.

Czy chrześcijanie mogą jeść mięso?

Jakiś czas temu wpadł na moją skrzynkę pocztową list nawiązujący do wywiadu jakiego udzieliłam kiedyś dla wegemaluch.pl. A w liście pytanie. Poniżej zamieszczam treść listu i moją odpowiedź na niego. Wydaje mi się, że ta korespondencja może zainteresować czytelników bloga, a nawet być może odkrywczą... * ** Szanowna Pani, W wywiadzie „Wegetariańska ścieżka” zaciekawiła mnie Pani wypowiedź, gdzie cytuje Pani Biblię (ja również jestem chrześcijaninem). Być może niewłaściwie ją odebrałem – czy uważa Pani, że chrześcijanie nie mogą jeść mięsa? Gdy czytam Dzieje Apostolskie 10,9-16, znajduję pełne potwierdzenie, że spożycie mięsa (w tym tzw. nieczystego) jest aprobowane przez Pana Boga, a nawet jesteśmy do tego zachęcani („bierz i jedz”). Postrzegam wegetarianizm jako kwestię wyboru stylu życia, przy uwzględnieniu jego wpływu na zdrowie i samopoczucie, ale nie jako jedynej alternatywy dla chrześcijanina, który chce żyć zgodnie z własnym sumieniem. G. Odpowiedź na list:

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje ...