Przejdź do głównej zawartości

Zmotywuj się do zdrowego i aktywnego życia – warte rozważenia postanowienie noworoczne

Z początkiem nowego roku Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia - Sięgnij Po Zdrowie pragnie zachęcić Państwa do prowadzenia zdrowego i aktywnego stylu życia. Podczas najbliższego spotkania Klubu Zdrowia poruszone będą m.in. następujące problemy:
  • Elementy zdrowego stylu życia – ciało, umysł, emocje, czyli dobre odżywianie, aktywność fizyczna, odpoczynek, rozwój osobisty, dbałość o emocje i pozytywne nastawienie do życia
  • Słowo o procesie zmiany, która towarzyszy nam przez całe życie
  • Motywacja wewnętrzna – co jest ważne, aby nam się chciało…?
  • O aktywności fizycznej, jej wpływie na ciało, umysł i emocje
  • O tym, że warto być aktywnym, ale we właściwy dla siebie sposób (aktywność jako profilaktyka zdrowia na długie lata)
  • O odpoczynku i regeneracji na co dzień
Kiedy: 17 stycznia 2017 r.
Godzina: 18.30
Miejsce: Zeylanda 11, Poznań, poziom +1
Prowadzenie: Amelia Bobowska
W programie degustacja
Wstęp bezpłatny

Amelia Bobowska – trenerka rozwoju osobistego, coach, specjalistka zdrowego stylu życia, doradca dietetyczny i masażystka. Posiada ponad 15-letnie doświadczenie jako manager finansowy i personalny oraz audytor. Specjalizuje się w warsztatach i coachingu indywidualnym w dziedzinach takich jak: praca z celem, motywacja, rozwój osobisty wg metody Motivation Factor® oraz harmonia w życiu. Prowadzi zajęcia z elementów zdrowego stylu życia dla studentów studiów podyplomowych na SWPS (kierunek: Psychodietetyka). Na co dzień prowadzi również zajęcia body and mind, indywidualne treningi sportowe, motywuje do pozytywnej zmiany stylu życia. Rekordzistka świata kobiet i rekordzistka Polski w dużej formacji spadochronowej. Więcej o Amelii Bobowskiej na www.mojatrenerka.pl.

Komentarze

  1. Ucieszyłam się z zaproszenia od Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia - Sięgnij po zdrowie. Śledzę bloga i działalność tej organizacji i poruszane tematy są mi bliskie.
    Nie do końca zdawałam sobie sprawę, gdzie będę miała okazję spotkać się z uczestnikami - i gdy się okazało, że Stowarzyszenie wynajmuje pomieszczenie w kościele - byłam nieco podekscytowana. W dużej sali zebrała się dość liczna grupa ludzi, o całym przekroju wiekowym, co zawsze napawa mnie ogromną sympatią. Grupa była aktywna, dużo "pytająca" i komentująca przedstawioną przeze mnie tematykę zdrowego i aktywnego stylu życia. Cieszę się z tego spotkania i sądzę, że to początek naszych wspólnych pogawędek. Zatem - do zobaczenia :)
    Pozdrawiam ciepło - Amelia Bobowska

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

Deser proteinowy z sałatą i owocami

W zasadzie to jest szejk – jeśli zostanie od razu wypity ma płynną konsystencję. Pozostawiony na chwilę żeluje, z powodu borówek amerykańskich, które zawierają dużo pektyn. Taki magiczny deser. Smaczny. Odżywczy. Za sprawą pomarańczy, imbiru i skyru sojowego z mango lekko kwaskowaty. Takie lubię najbardziej. Deser proteinowy z sałatą i owocami Składniki: 1 obrana pomarańcza bez pestek 1/2 dużego banana 3/4 szkl. borówek amerykańskich (u mnie mrożonych) 2 pełne garście sałaty rzymskiej 3 pełne łyżki Alpro Skyr Style sojowy mango  1 łyżka odżywki Herbalife kawałek imbiru (mniej niż 1 cm) 1/2 szkl. zimnego płynu (u mnie herbata z dzikiej róży) Wykonanie: Wszystkie składniki zmiksować w blenderze do uzyskania gładkiej konsystencji. Zlać do naczyń. Wypić od razu lub ostawić do lodówki w celu stężenia.    

Z boreliozą można wygrać

Wywiad z Lilianną Frankowską, prezesem Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę , którego misją jest pomagać wszystkim, którzy czują się zagubieni i samotni w swojej chorobie. Agata Radosh: Chciałam porozmawiać o boreliozie, nazywaną też chorobą z Lyme. Maleńki pajęczak zmienia plany tysiącom ludzi, aby nie powiedzieć – niszczy je… Ale zacznijmy od tego, w jaki sposób dochodzi do zakażenia? Lilianna Frankowska: Kleszcze z rodzaju Ixodens ricinus występujące w Polsce, możemy spotkać już nawet w piwnicach, a nie tylko lasach czy łąkach. Są nosicielami wielu patogenów (podobno 140). Jednym z nich są bakterie z rodzaju Borrelia burgdorferi , które bytują i namnażają się w jelitach tych kleszczy. Kiedy kleszcz żeruje na swoim żywicielu, krętki aktywują się i wraz ze śliną przenikają pod skórę człowieka. Przyjmuje się, że do zakażenia dochodzi od 24 do 48 godzin, ale z naszych doświadczeń wynika, że ten czas może być znacznie krótszy. Należy podkreślić, że kleszcze we wszystkich swoich sta...