Przejdź do głównej zawartości

Życiodajna kromka chleba - o chlebie żytnim na zakwasie

zyciodajna_kromka_2010_03 Kilkadziesiąt lat temu chleb był powszechnie pieczony w polskich domach. Takiego smaku i zapachu chleba nie zna pokolenie wychowane na pieczywie z supermarketu. Większość współczesnych rodzajów chleba przygotowywana jest z zastosowaniem chemicznych środków spulchniających. Takie chleby są lekkie i pulchne, ale pozbawione wartości odżywczych. Na szczęście, ostatnie lata przyniosły wzrost popularności ciemnego pieczywa razowego.

Zdrowy chleb trudno dziś wszędzie kupić, dlatego coraz więcej osób postanawia samodzielnie piec chleb w domu. Szczególnie zalecany jest chleb upieczony na zakwasie z pełnoziarnistej mąki żytniej. Zawiera on kwas mlekowy, posiadający wiele nieocenionych (i niedocenionych) zalet: poprawia przyswajanie wapnia i żelaza, eliminuje z ciasta związki rakotwórcze i sprzyja rozwojowi bakterii probiotycznych. Dzięki temu, że zawiera błonnik, poprawia perystaltykę jelit oraz wspomaga oczyszczanie organizmu z toksyn. Żytni chleb na zakwasie jest wskazany dla osób, które z różnych przyczyn nie mogą spożywać mąki pszennej. Dotyczy to przykładowo drożdżycy (kandydozy), która w ostatnim czasie dotyka coraz większej liczby osób, w tym również dzieci. Dlatego też, podczas kolejnego wykładu Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia chcemy zachęcić Państwa do rozpoczęcia pieczenia chleba na zakwasie w domu.

Podczas wykładu i praktycznego pokazu uczestnicy spotkania zapoznają się szczegółowo z procesem powstawania chleba na zakwasie, począwszy od uzyskania zakwasu, poprzez prowadzenie zaczynu do wyrobienia ciasta, pieczenia i przechowywania. Dowiedzą się także o różnych rodzajach mąk i ich zastosowaniu. Po spotkaniu odbędzie się degustacja chleba upieczonego na zakwasie. Przewidziano czas na pytania i dyskusję. Dla zachęty, uczestnicy otrzymają porcję zakwasu wystarczającą do rozpoczęcia pieczenia chleba w domu.

Przyjdź i dowiedz się w jaki sposób możesz upiec smaczny, pachnący, a przede wszystkim zdrowy chleb we własnym piekarniku. Wykład odbędzie się 27 marca 2010 r. o godz. 18:00 przy ul. Zeylanda 11 w Poznaniu.
Wstęp wolny.

Komentarze

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r

Lecznicze właściwości mózgu (1)

Stały postęp w dziedzinie badania mózgu odkrywa przed nami wciąż nowe i zaskakujące możliwości tego najbardziej skomplikowanego i tajemniczego ludzkiego organu. Wokół nas żyje tak wielu ludzi sfrustrowanych, zalęknionych, w depresji, trapionych obsesjami, fobiami, napadami paniki, kompulsywnych, cierpiących w wyniku stresu pourazowego. Dlaczego jedni z tych problemów wychodzą, a inni nie? Gdzie szukać przyczyny? Czy badanie funkcjonowania mózgu pod względem fizycznym i chemicznym oraz związku między strukturą mózgu a jego funkcjami może pomóc rozwiązać te problemy? Czy możemy coś naprawić inżynierią genetyczną? A co z hipnozą, praniem mózgu, wpływem mediów? Czy jesteśmy zablokowani naszym sposobem myślenia? Czy może jesteśmy tym, co jemy? Nadmiar możliwości A może wedyjscy mędrcy Wschodu mają na to odpowiedź? Już dawno twierdzili, że nasz mózg potrafi uwalniać w naszym organizmie substancje, które dają pokój umysłowi. Neurolodzy potwierdzili, że rzeczywiście nasz mózg ma wpływ na wytwa

Zdrowe słodkie, czyli czekoladki Agi

Miałam dziś przyjemność udzielać konsultacji dietetycznych w Oświęcimiu, podczas wystawy promującej zdrowy styl życia "EXPO Zdrowie". Wśród odwiedzających wystawę były osoby szczerze zainteresowane swoim zdrowiem i szukające wsparcia zwłaszcza w zakresie zmiany złych nawyków żywieniowych. Wielu uczestników przyznawało, że piją za mało wody i mają problem z jedzeniem słodyczy. To szczególnie dla nieznajomej mi z imienia miłej pani, która chciałaby ukształtować zdrowe nawyki i zwyciężyć nad pokusą jedzenia słodyczy zamieszczam ten post z przepisem na zdrowe słodkie - czekoladki Agi. CZEKOLADKI AGI 75 g daktyli suszonych bez pestek 40 g oleju kokosowego nierafinowanego 1 łyżk karobu lub kakao 1/4 szkl. zmielonych migdałów 1/4 szkl. zmielonych orzechów włoskich 1/4 szkl. wiórków kokosowych Daktyle przepłukać i zalać w naczyniu gorącą wodą. Przykryć i odstawić na 20 min. Po tym czasie, gdy daktyle zmiękną, odlać część wody i odstawić ją. W garnuszku rozpuścić na małym ogniu ole