Przejdź do głównej zawartości

Lecznicze właściwości mózgu (2) Jak pozbyć się złych nawyków, kształtować dobry charakter i pokonać depresję

Jak pozbyć się złych nawyków, kształtować dobry charakter i pokonać depresję

Który but założyłeś dzisiaj rano jako pierwszy — lewy czy prawy? Czy musiałeś się zastanawiać? Zapewne robisz to tak samo od wielu lat. I to jest właśnie twój nawyk. Byłoby strasznie, gdybyśmy musieli nad takimi rzeczami się zastanawiać. Dobre nawyki oszczędzają wiele czasu i energii. Formują się przez powtarzanie. Poza małymi wyjątkami nawyki formują się najpierw w mózgu.

Mózg do funkcjonowania potrzebuje zaledwie 10-20 watów energii. Zużywając ją, jest w stanie wykonać więcej obliczeń matematycznych niż największe komputery świata zasilane megawatami. Pojedyncza komórka, otrzymując z tysiąca innych komórek impulsy miliwoltowe, w tysięcznych częściach sekundy podejmuje decyzję czy się „zapalić”, czy nie.

Powtarzane myśli, słowa i czynności tworzą w mózgu połączenia, po których coraz łatwiej przebiegać impulsom elektrycznym z każdym kolejnym powtórzeniem. W fizycznej strukturze mózgu powstaje zmiana — rodzaj „wyżłobienia”, jakby ścieżka wydeptana na trawniku. Każde działanie, myśl czy uczucie, powtarzane, prowadzą do utrwalania w mózgu chemicznych i fizycznych zmian, które mogą być dla nas błogosławieństwem albo przekleństwem.

Pomyśl o skutkach tego stwierdzenia dla naszego zdrowia psychicznego i kształtowania charakteru! Najsilniejsze zmiany dokonują się w mózgach dzieci i nawet późniejsze wysiłki rzadko są w stanie takie zmiany odwrócić. Czy takie połączenia znikają kiedyś? Tak, ale po wielu latach braku aktywacji. Ścieżki na trawnikach też w końcu zarosną, jeśli się po nich nie chodzi, a wybiera inną drogę. Nawyki mogą być zmienione przez nabycie nowych nawyków, które będą silniejsze niż poprzednie. Możemy je wykształcić przez świadomą zmianę naszej reakcji na określoną sytuację. Musimy tak reagować przez taki okres czasu, aż połączenia mózgowe nowego nawyku będą „głębsze” niż poprzedniego. Wtedy impulsom nerwowym mózgu będzie łatwiej wybierać nową drogę niż starą. Wybieramy inny sposób — czuć się dobrze zamiast źle, prawić komplementy zamiast krytykować, wspierać zamiast ranić…

Czy kusiło cię kiedyś zjeść kawałek ciasta, gdy właśnie przeszedłeś na dietę? Patrzysz na to ciasto i myślisz: super wygląda, to jak musi smakować? I natychmiast 30-miliwatowy impuls energii „odpala” odpowiednią komórkę w mózgu i już wyciągasz rękę po... Ale w tym momencie impuls 40-miliwatowy uderza z rozkazem: stop! Im większe zdecydowanie, tym większa moc impulsu. Wahania i niezdecydowanie działają odwrotnie.

Czy nie zdarzyło ci się po dłuższym czasie życia „nowym życiem”, że wszystko runęło i wróciły, choćby na krótko, stare nawyki? Diabeł szepce wtedy do ucha: „Przegrałeś! Nigdy nie uciekniesz od siebie, od tego, kim naprawdę jesteś!”. Nie poddawaj się wtedy. Jeśli upadniesz, zacznij od początku. Nowe, wykształcone już ścieżki w mózgu jeszcze się nie utrwaliły. Musisz je dalej cierpliwie wydeptywać. Każdy kolejny sukces na nowej drodze jest jedną porażką mniej. Możesz rozwinąć tak mocną reakcję na daną sytuację, że coraz mniej prawdopodobny będzie powrót na stare tory.

Uleczyć mózg — wyjść z depresji, lęków, napadów paniki — oznacza wyrobienie w sobie nowego zestawu uzdrawiających nawyków, mocniejszych niż te złe.

Kształtowanie zdrowych nawyków

Wyrabiaj w sobie dobre nawyki. Uwolnią cię od ciężaru pamiętania o wszystkim. Będą działały niemal automatyczne, rutynowo.

Sporządź listę codziennych działań. Pogrupuj je w logiczne połączenia. Powiąż działania trudne do zapamiętania z tymi, których się nigdy nie zapomina. Na przykład poranną modlitwę ze śniadaniem, a potem z myciem zębów. Ubrania nie będą musiały być podnoszone, jeśli nie będą wcześniej rozrzucane. Nabierz nawyku układania ich od razu po rozebraniu się. Często wyobrażaj sobie siebie wykonującego całe sekwencje właściwych czynności. Rób tak, a staną się nawykiem!

Nawyki można formować w każdym wieku, choć w dzieciństwie jest to najprostsze. Różne nawyki różnie przyswajamy, zależnie od predyspozycji. Niestety złe nawyki dużo łatwiej się formują niż dobre. Zerwać ze złym nawykiem to wybić go z rytmu lub jeszcze lepiej — zastąpić go nowym, dobrym. Wystarczy kilka tygodni zdecydowanych działań, mocnego „tak” albo „nie”. W ten sposób szybciej będą się tworzyć nowe połączenia komórek w mózgu; szybciej będą się tworzyć dobre nawyki, a stare słabnąć. Już starotestamentowy mędrzec Salomon mawiał: „Na co natknie się ręka twoja, abyś to zrobił, to zrób to według swojej możności”1.

Wielu ludzi trwoni dużo energii nerwowej na usilnym staraniu się, by nie robić czegoś, co tak naprawdę chcieliby zrobić, bo pozwolili już swoim myślom stworzyć w mózgu odpowiednie połączenia. Takie igranie ze złymi myślami utrwala je i nie pozwala wytworzyć nowych połączeń, przygotować się na odparcie pokusy. W efekcie przegrywają. Najlepszym sposobem uniknięcia porażki jest osłabienie takich destruktywnych dla charakteru mechanizmów przez zasianie nowych zamysłów i kultywowanie nowych zdrowych nawyków myślowych. Zamiast myśleć: zrobiłbym to, ale nie chcę, myślmy: nie chciałbym tego zrobić, dlatego nie zrobię tego. Jeśli nie jesteś w stanie tego powiedzieć z prawdziwym przekonaniem, proś Boga o pomoc. Nie pozwalaj sobie na wyjątki. Filozofia „ten jeden raz nie zaszkodzi” utrwala stary nawyk jeszcze mocniej. Planuj zawczasu sposób poradzenia sobie z sytuacją, kiedy stary nawyk będzie próbował się przebić. Zło dobrem zwyciężaj. Zamiast próżnowania — pływaj, pracuj w ogrodzie, czytaj. Zamiast krytykowania — chwal. Zamiast smucenia się — śmiej się.

Doceniaj modlitwę — pozytywną, spontaniczną, wyrażaną własnymi słowami (myślami) rozmowę z Bogiem. Nie rozpamiętuj złych nawyków, ale proś Boga o dobre. Módl się z wiarą, co oznacza poleganie na Bożych obietnicach obecnych w Piśmie Świętym, a nie na ułomnym człowieku. Pomyśl o Bożych atrybutach — miłości, łasce, dobroci, radości, pokoju. Postaraj się je pokazywać w swoim życiu. Czasem Bóg ma z nami kłopot — prosimy Go o zmianę naszego charakteru na lepszy, a jednocześnie tak długo żalimy Mu się w modlitwie na siebie i swój dotychczasowy charakter, że zamiast redukować „złe” połączenia mózgowe, utrwalamy je. Nie rozpamiętuj porażek. Módl się o dobre nawyki, a nie żeby pokonać stare!

Psycholodzy odkryli, że umiejętności lepiej przekładają się na praktykę, jeśli są wcześniej ćwiczone w umyśle przez wizualizację. Tak robił Małysz. Czasami chorym wracała dzięki temu ruchomość sparaliżowanych kończyn. Wizualizacja pomagała opanować napady paniki, lęków, fobii i obsesji. W tych przypadkach ciało było gotowe reagować na myśl! Z każdą myślą tworzą się w mózgu ścieżki. Zatem ćwicz dobre zamierzenia.

W zmianie nawyków bardzo pomaga utrzymywanie właściwego balansu w życiu. Dlatego unikaj rutyny i skrajności. Przyjrzyj się ostatniemu tygodniowi. Czy był zrównoważony? Praca, rozrywka, posiłki, ćwiczenia, odpoczynek, medytacja, praca na rzecz innych — czy w tym wszystkim zachowałeś dobre proporcje?

Jak pokonać depresję

Depresja może się pojawiać od kołyski do starości. Wystarczy, że matka nie okazuje dziecku miłości w wystarczającej mierze i popada ono w depresję. Kiedy sytuacja się zmienia, dziecko odżywa. Emocjonalne ciepło, troska, miłość to siły witalne. Niosą umysłowi i ciału uzdrowienie. Ich źródłem jest Bóg.

Depresja wśród osób starszych objawia się na przykład częstszymi samobójstwami. Depresję wywołuje w takich przypadkach kombinacja utraty poczucia własnej wartości z brakiem nadziei na lepsze jutro. Starszym ludziom trudno zaakceptować ich rosnącą zależność od innych, utratę współmałżonka, malejącą sprawność, finansową niepewność. Wiele w tym względzie może pomóc troska i czujność ze strony najbliższych i lokalnej społeczności.

Nawet ludzie wierzący w Boga nie są wolni od niebezpieczeństwa depresji. Wszystko wskazuje na to, że biblijny patriarcha Hiob, gdy stracił wszystko, też popadł w depresję. Podobnie prorok Eliasz, gdy uciekał przed królową Izabel. To tylko dwa przykłady.

Każdy, kto przechodził depresję, wie, jakie to okropne. Czujesz się samotny, niezrozumiały. Iskry nadziei szybko gasną. Wydaje się, że nic nie ma sensu. Nic nas nie interesuje. Pojawiają się myśli: Bóg mnie opuścił. Łatwo wpadamy w irytację. Mamy kłopoty ze snem. I tak dzień po dniu…

Przyczyny depresji są zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Te fizyczne to na przykład zła dieta, niski poziom cukru we krwi czy brak odpowiednich mikroelementów. Do tych psychicznych należą między innymi poczucie winy, niepowodzenia małżeńskie czy kłopoty finansowe.

Jak się ustrzec depresji? Nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Ale kilka poniższych sugestii może zmniejszyć jej ryzyko:

  • Jedz regularnie, z cztero- lub pięciogodzinnymi przerwami i bez podjadania między posiłkami. To pomaga organizmowi regulować poziom cukru we krwi i dawać odpoczynek systemowi trawienia. Wiele niespokojnych i łatwo wpadających w depresję dzieci pochodzi z domów, w których jadano nieregularne, a w dodatku tak zwane jedzenie śmieciowe. Rafinowane cukry powinny być spożywane jeśli już, to bardzo skromnie. Dobrym rozwiązaniem może być dieta wegetariańska. Wiele źródeł podnosi ważność uzupełniania w tej diecie witaminy B12 oraz kwasów omega-3. Często już samo to powoduje znaczącą poprawę nastroju w krótkim czasie.
  • Myśl pozytywnie. Pamiętaj: „Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie posila”2. Wyrób sobie nawyk myślenia o dobrych i interesujących rzeczach, twoich sukcesach, osiągnięciach, możliwościach pomocy, w końcu o ludziach, których życie możesz rozjaśnić. Miej zwyczaj uśmiechać się do ludzi „od środka”, pielęgnuj naturalną życzliwość w stosunku do tych, których spotykasz.
  • Postrzegaj trudności jako kolejne problemy do pokonania, kroki do zwycięstwa. Nawet błąd udowadnia, że się starałeś. Każda pomyłka może być kolejnym krokiem, który pomoże w osiągnięciu sukcesu. Konieczność mierzenia się z nieprzyjemnymi, przyziemnymi i trudnymi zadaniami tylko nas hartuje. „Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie, wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawia wytrwałość, wytrwałość zaś niech prowadzi do dzieła doskonałego, abyście byli doskonali i nienaganni, nie mający żadnych braków. A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana”3.
  • Zmień otoczenie lub formę aktywności. Kiedy dostrzegasz, że dopada cię depresja, działaj zdecydowanie. Jeśli to możliwe, zmień miejsce i zastanów się, co możesz zrobić angażując ręce. Zmiana miejsca pomaga zmienić myśli. Wypij szklankę wody, zajmij się kopaniem ogrodu, odetchnij głęboko, energicznie umyj ręce i twarz zimną wodą lub weź ciepły prysznic zakończony zimnym. Każda z tych czynności powoduje ukrwienie innych partii mózgu i pomaga wyzwolić energię do zmiany myślenia. Myślenie związane jest z miejscem, w którym jesteśmy, i z tym, co robimy. W mózgu podobne myśli i uczucia ulokowane są fizycznie blisko siebie i dlatego wyzwolenie jednej z nich powoduje kaskadę pozostałych. To tłumaczy, dlaczego jedna dołująca myśl wywołuje kolejne i kolejne.
  • Jeśli depresja spowodowana została poczuciem winy, postępuj zgodnie z zaleceniami Biblii. Wyznaj błąd, napraw szkodę, postanów nie wracać do tych błędów przez otrzymaną od Boga siłę. Poddaj się całkowicie Bogu. Jeśli dopadają cię dołujące myśli, skieruj uwagę na wspomnienia o swoich wcześniejszych zwycięstwach i osiągnięciach. Pamiętaj, zostałeś stworzony do sukcesów! Dziecko, kiedy uczy się chodzić, upada, jednak zaraz się podnosi. Postępuj podobnie.
  • Jeśli depresja jest skutkiem odrzucenia przez kogoś, kto dla ciebie był ważny, skieruj swoją aktywność na pomoc potrzebującym. Zrób coś dla małych dzieci lub osób starszych. Będą ci wdzięczni, a ty odczujesz radość.

Depresja charakteryzuje się negatywnym myśleniem o sobie, okolicznościach życia i przyszłości. Ponieważ te myśli są mocno przesadzone i dotykają najgłębszych emocji, mają tendencje do zapętlenia się w systemie nerwowym mózgu i stają się nawykiem. Jeśli te uczucia wbudowały się w twoją świadomość tak mocno, że nie możesz sobie z tym poradzić, poszukaj profesjonalnej pomocy. Im szybciej, tym lepiej. I łatwiej będzie terapeucie pomóc ci przerwać ten zaklęty krąg.

Depresję można pokonać. Wielu zwyciężyło. Ty też możesz do nich należeć!

Oprac. Mariusz Radosh

1 Koh 9,10. 2 Flp 4,13. 3 Zob. Jk 1,2-4.

[Opracowano na podstawie książki Eldena M. Chalmersa pt. Healing the broken brain. Autor książki jest licencjonowanym psychologiem z 30-letnią praktyką i jednocześnie pastorem Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego].

źródło: Miesięcznik Znaki Czasu

Przeczytaj cześć pierwszą!

Komentarze

  1. Myślę, że nawyk i dyscyplina to podstawa, która powinna zagościć u każdego z nas. Potem nawyki tworzą schematy, a schematy procesy, dzięki czemu żyje nam się o wiele lepiej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody

WZMOCNIJ ODPORNOŚĆ! Warsztaty edukacji zdrowotnej (online)

Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie zachęca do udziału w warsztatach zdrowotnych WZMOCNIJ ODPORNOŚĆ!, organizowanych przez Fundację Rozwoju Niebieska Strefa . Fundacja inicjuje program zdrowotnościowy kierowany głównie do mieszkańców Zielonej Góry. Z uwagi na transmisję online, każdy może z niego skorzystać. Kiedy: każda środa grudnia Godzina: 17.00 (dołączać można od godz. 16.45) Prelegent: Beata Śleszyńska – specjalista promocji zdrowia, doradca dietetyczny, koordynatorka wczasów zdrowotnych „Zdrowo na Nowo”, współautorka książki „Kuchnia w trosce o Twoje zdrowie”. Mieszkanka okolic Warszawy, żona i matka dwóch córek. Posiada szeroką wiedzę i duże doświadczenie praktyczne. Przebieg spotkania: wykład (30 min) + blok pytań i odpowiedzi (20 min) Jak dołączyć: Należy na urządzeniu zainstalować platformę ZOOM , a następnie wpisać kod (Meeting ID): 842 870 0062 lub kliknąć link: https://zoom.us/j/8428700062 Udział bezpłatny UWAGA: W programie wz

Jedzmy podagrycznik!

Podagrycznik pospolity 🌿🌿 należy do rodziny selerowatych. W średniowiecznej Polsce sprzedawano jako warzywo na targowiskach. Dziś niektórzy chcieliby wykorzystać go np. do sałatki, ale nie mają pewności, czy zerwą właściwą roślinę, bowiem podagrycznik można pomylić z innymi chwastami. O ile podagrycznik jest chwastem jadalnym, podobnie wyglądają pewne chwasty niejadalne. Myślę, że nabrałam już wprawy w temacie i chcę przekazać podstawowych osiem wskazówek, które upewnią was, że zerwaliście na pewno podagrycznik. Roślina na rozgałęzione kłącze. Listki są pikowane. Podagrycznik posiada trzy grupy liści na łodyżce. Grupa górna ma trzy listki, dwie grupy dolne mają po dwa listki (zwłaszcza młode rośliny), ale mogą mieć także po trzy. Listki nie są ze sobą połączone. Łodyżka nie ma włosków, jest naga. Łodyżka na całej długości ma charakterystyczne wyżłobienie (rowek). Przekrój łodyżki jest trójkątny. Przecięta łodyżka ma charakterystyczny zapach. W zielu podagrycznika w

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r

Trzydzieści przepisów na zielone szejki

Fot. Małgorzata Misiak O walorach zielonych szejków pisałam kilka dni temu. Są ciągle w modzie i myślę, że moda ta nigdy nie minie. Aby więc zachęcić tych, którzy jeszcze nie spróbowali, a urozmaicić szejkowanie (shake'owanie) tym, którzy szejkami się już znudzili, przekazuję trzydzieści przepisów na zielone szejki. Teraz możecie każdego dnia miesiąca mieć innego szejka! Szejkujcie i szukajcie swoich ulubionych smaków!