Przejdź do głównej zawartości

Szkoła pieczenia chleba - tym razem w Szczecinie

Ku naszej wielkiej radości, coraz więcej ludzi korzysta ze zdobyczy wiedzy i chce jeść zdrowiej. Dotyczy to także chleba. Ten domowy, to przede wszystkim chleb zdrowy, bo upieczony zwykle z wartościowszej mąki i pozbawiony różnego rodzaju szkodliwych dodatków. Razowy chleb - bez cienia wątpliwości - stanowi bogactwo związków odżywczych.

W minioną sobotę, 7 maja br., Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia na zaproszenie pasjonatów zdrowego chleba, zagościło w Szczecinie z programem "Od ziarenka do bochenka, czyli jaka mąka taki chleb". Jak to zwykle bywa, szkoła pieczenia chleba skupia nie tylko piekarzy-amatorów, ale również tych, którzy rozpoczynają dopiero swoją przygodę z pieczeniem chleba. Wśród tych, którzy rozkochali się już w domowej piekarni była 87-letnia pani, która od kilku lat piecze sama chleb, z pomocą automatu do pieczenia chleba! Tak więc, nawet podeszły wiek nie jest przeszkodą by zadbać do zdrowie. Liczą się przede wszystkim chęci!

Wykład na temat smutnych konsekwencji rafinacji zbóż oraz praktyczne pokazy kulinarne zainspirowały wielu słuchaczy do rozpoczęcia przygody z pieczeniem domowego chleba. Każdy z przybyłych mógł przekonać się, że przygotowanie chleba na własne potrzeby nie jest ani trudne, ani czasochłonne. Spotkanie zakończyła degustacja pachnących chlebów wypieczonych z różnych rodzajów mąk. Były także smakowite pasty i sałatki.

Dziękujemy szczecinianom za zaproszenie i ciepłe przyjęcie. Życzymy wytrwałości na drodze rozwijania działań promujących zdrowy styl życia.

Zobacz galerię zdjęć - tutaj

Komentarze

  1. Bardzo cieszę się, że mogliśmy zorganizować w Szczecinie to spotkanie! Frekwencja była wprost zadziwiająca!
    Wszyscy tak naprawdę zaczynamy zdawać sobie sprawę, że zdrowie nie jest wiecznym, niepsującym się elementem naszego życia... Wydaje się, że w ostatnim czasie ludzie zapomnieli, że trzeba o nie DBAĆ! Dzięki Pani Agacie mogliśmy usłyszeć wiele ciekawych informacji odnośnie tego, jak odróżnić chleb wartościowy od tego, który jedynie 'zapycha' żołądek a nawet szkodzi, jak upiec taki zdrowy chlebek w domu. Ja sama od jakiegoś czasu piekę chleb i jest to wspaniała sprawa! Piękny zapach, atmosfera, a przede wszystkim pyszne, zdrowe kanapki, które mogę dzięki niemu przygotować! Oprócz tego rozmawialiśmy również o innych aspektach zdrowia, m.in. potrzebie ruchu, odpowiednim odżywianiu - te spotkania naprawdę wzbogaciły wielu z nas, a spora część słuchaczy została zainspirowana do pieczenia chleba we własnym domu!:) Dziękujemy!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Czy Jan Chrzciciel był wegetarianinem?

Zgodnie z twierdzeniem zawartym w Mt 3,4 oraz Mk 1,6 dieta Jana Chrzciciela składała się z „szarańczy i miodu leśnego” [gr. akrides , l.mn. słowa akris ]. Nie wiadomo, czy ewangeliści mieli na myśli, że Jan nie jadał niczego innego poza szarańczą i miodem leśnym, czy też, że stanowiły one główne składniki jego pożywienia. Możliwe jest również, że „szarańcza i miód leśny” uważane były za składniki wyróżniające dietę proroka, podobnie jak „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany” sprawiały, że był uważany za następcę starożytnych proroków. Jan mógł też ograniczać się do spożywania „szarańczy i miodu leśnego” tylko wtedy, gdy inne produkty spożywcze nie były łatwo dostępne. „Szarańcza i miód leśny” mogły w końcu stanowić jedynie przykłady różnorodnych produktów spożywczych dostępnych w naturze, a nazwy te należy traktować jako stosowany w krajach Orientu obrazowy sposób na podkreślenie jego samotniczego, pełnego wstrzemięźliwości życia, które wiódł z dala od ludzi. Z uwagi na fak...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...