“Ta ziemia jest dla nas miejscem przygotowania do nieba. Czas spędzony na niej jest chrześcijańską zimą. Tutaj owiewają nas chłodne wiatry nieszczęść i walą się na nas fale zgryzoty. Jednak w niedalekiej przyszłości, gdy przyjdzie Jezus, smutek i troski miną bezpowrotnie. Wówczas nadejście chrześcijańskie lato. Wszelkie doświadczenia i nieszczęścia zakończą się i nie będzie już więcej chorób i śmierci. (Ellen White) Codzienność potrafi być ciężka. Wypełniają ją troski, napięcie, rozczarowanie i ból, który czasem osiada tak głęboko, że odbiera sens. Zdarza się, że człowiek tonie w smutku, a serce dźwiga żal, poczucie winy czy niepewność. Pojawia się pytanie: czy istnieje lekarstwo na taki ból? Te refleksje przyszły do mnie po przeczytaniu archiwalnego artykułu o pogrzebie księcia Filipa — a właściwie po lekturze dwóch komentarzy zamieszczonych pod tekstem. Pierwsza pani napisała: “Mój mąż zmarł mając 89 lat (…). Rozpacz moja i ból są nie do zniesienia. Boże, daj mi siłę, tę tęsknot...
Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie