Przejdź do głównej zawartości

Światowy Tydzień Mózgu i Europejski Dzień Mózgu

Za nami dwa spotkania powiązane z obchodami Światowego Tygodnia Mózgu (12-16 marca) i Europejskiego Dnia Mózgu (18 marca). Ustanowiono je, by szerzyć wiedzę o tym skomplikowanym organie oraz informować o badaniach nad układem nerwowym.

Mózg, choć stanowi zaledwie ok. 2 % wagi całego ciała, odpowiada za wiele ważnych funkcji, takich jak odbieranie, przetwarzanie, generowanie bodźców. Zbudowany jest z dwóch półkul, gdzie prawa jest odpowiedzialna za kreatywność, wyobraźnię, zdolności artystyczne, intuicję, przestrzeń, zdolności muzyczne. Lewa kontroluje wnioskowanie, myślenie analityczne, zdolności językowe, pisanie, logikę, liczenie.

Polecamy Państwu ciekawy film dokumentalny, który przedstawia między innymi historię László Polgára, gorącego zwolennika twierdzenia, że „geniusz się tworzy, a nie rodzi”. Zanim został ojcem, napisał książkę "Wychować geniusza!" (niedostępna w języku polskim), w której opisał swoje plany dotyczące wychowania dzieci oraz wyznał, iż poszukuje żony, która gotowa jest mu pomóc w spełnieniu tych zamierzeń. Wkrótce potem ożenił się z Ukrainką Klarą, która przeprowadziła się na Węgry i z którą ma trzy córki. Dziewczynki nie chodziły do szkoły, ponieważ ich edukacją zajmowali się w domu rodzice. Poddane eksperymentowi edukacyjnemu stały się mistrzyniami szachowymi.

Bohaterka filmu, Zsuzsa Polgár odnosiła wiele sukcesów w potyczkach z najsilniejszymi szachistami. W lipcu 2005 r. ustanowiła w Palm Beach na Florydzie rekord świata w grze symultanicznej. W ciągu 16 godzin i 30 minut rozegrała 326 partii (zwyciężając w 309, remisując 14, a tylko 3 przegrywając), pokonując w tym czasie dystans ponad 15 kilometrów. Osiągnięcie to zostało wpisane do księgi rekordów Guinnessa. Rekord ten został pobity 21 lutego 2009 r. przez bułgarskiego arcymistrza Kiryła Georgijewa.

Film stara się odpowiedzieć na następujące pytania:
  • Czy każde dziecko może zostać geniuszem?
  • Jaką rolę w rozwoju potencjału odgrywa edukacja?
  • Jak trenować swój mózg aby rozwinął umiejętności złożonych analiz?
  • Jaką rolę odgrywa pamięć i wyobraźnia?
  • Na czym polega metodyka zapamiętywania segmentowego?
  • Jak gra w szachy jest w stanie zmienić mózg tworząc nowe połączenie neuronowe?
  • Jak działa umysł geniusza?
  • Czy geniusz, to ten kto posiada rozwiniętą umiejętność rozpoznawania wzorców?
  • Co intuicja ma wspólnego z doświadczeniem i umiejętnością rozpoznawana powtarzających się schematów?


Komentarze

  1. Coś mi się wydaje że sporo ludzi nie mogło świętować tego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny dokument. Mózg nadal skrywa przed nami wiele tajemnic

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Czy Jan Chrzciciel był wegetarianinem?

Zgodnie z twierdzeniem zawartym w Mt 3,4 oraz Mk 1,6 dieta Jana Chrzciciela składała się z „szarańczy i miodu leśnego” [gr. akrides , l.mn. słowa akris ]. Nie wiadomo, czy ewangeliści mieli na myśli, że Jan nie jadał niczego innego poza szarańczą i miodem leśnym, czy też, że stanowiły one główne składniki jego pożywienia. Możliwe jest również, że „szarańcza i miód leśny” uważane były za składniki wyróżniające dietę proroka, podobnie jak „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany” sprawiały, że był uważany za następcę starożytnych proroków. Jan mógł też ograniczać się do spożywania „szarańczy i miodu leśnego” tylko wtedy, gdy inne produkty spożywcze nie były łatwo dostępne. „Szarańcza i miód leśny” mogły w końcu stanowić jedynie przykłady różnorodnych produktów spożywczych dostępnych w naturze, a nazwy te należy traktować jako stosowany w krajach Orientu obrazowy sposób na podkreślenie jego samotniczego, pełnego wstrzemięźliwości życia, które wiódł z dala od ludzi. Z uwagi na fak...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...