Przejdź do głównej zawartości

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla.

Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu.

Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją.

Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei rozwałkować na cienkie placki i piec na gorącej patelni czy gorącej blasze w piekarniku, do momentu aż na cieście powstaną "bąble". Gdy one się lekko przypieką podpłomyki są gotowe.

Smaczne, zdrowe i oryginalne placki chlebowe możesz już dziś upiec we własnym domu. Warto jednak do tego tradycyjnego przepisu dodać jeszcze trochę oliwy. Wypróbowany przeze mnie przepis na ten zdrowszy chleb prezentuję poniżej. Wykonanie podpłomyków jest proste.

Przepis na dzisiejsze podpłomyki

Zobacz galerię zdjęć - tutaj

Składniki:

1 szkl. mąki pszennej białej - typ 500 lub 650
1 szkl. mąki pszennej razowej - typ 2000 (lub orkiszowej)
1/2 szkl. oliwy z oliwek
1/2 szkl. zimnej wody
1/2 łyżeczki soli

Wykonanie:

Płynne składniki miksujemy w blenderze, aż do momentu uzyskania białej emulsji o wyglądzie śmietany. Następnie wlewamy ten płyn do przygotowanych mąk i solimy. Całość mieszamy przy pomocy drewnianej łyżki, a potem zagniatamy ręką, wałkujemy na grubość ok. 1 cm, nakłuwamy widelcem i pieczemy w nagrzanym do 170-180 C piekarniku na termoobiegu przez ok 10-15 minut z każdej strony. Po upieczeniu nakrywamy ściereczką i czekamy aż podpłomyki ostygną. Do ciasta na podpłomyki można dodać suszone lub świeże zioła, zmielony kminek, czarnuszkę i inne. Jak kto woli :)

A więc smacznej przygody z podpłomykami!

Agata Radosh

Komentarze

  1. Czy mogę zmiksować składniki zwykłym mikserem jeśli nie mam miksera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet zwykłą trzepaczką

      Usuń
    2. A nawet zwykłą trzepaczką jeśli nie masz trzepaczki

      Usuń
    3. wszelkie kuchnie wschodnie jadaja tego typu pieczywo a i ja juz sie przywyczailam. robie wg nast. przepisu
      -miarka maki
      pol miarki wody
      szczypta soli lyzka oliwy/oleju
      zagniatam recznie troche wiecej niz trzeba na teraz przez kilka ..ok. 7-10 minut
      wkladam do szklanego pojemnika zamykam i do lodowki na kilkanascie min
      ciasta wystarcza na dwa-trzy dni
      czasem nawet na sniadanie pieke jednego placka i jadam np. z kawalkiem kurczaka czy z twarogiem i innymi dodatkami.

      Usuń
    4. zapomnialam dodac, ze w sklepach orientalnych mozna kupic make gotowa i specjalna do tego typu plackow.

      Usuń
  2. Rozumiem, że chciała Pani zamiast blendera użyć mikser kuchenny. Otóż, jeśli mikser posiada stópkę do miksowania,to jak najbardziej(zwykle każdy mikser posiada takie dodatkowe wyposażenie). Ostatecznie można wymieszać płyn np. w szejkerze,czy nawet w zwykłym słoiku. Także trzepaczka się nada ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekę je już drugi raz, polecam, są pyszne, raz dodałam czosnek, teraz paprykę zmieloną i pieprz ziołowy. Piekę je z jednej strony i formuję na mniejsze - a'la kromeczki z bagietki. Są pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. są pyszne, dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. dzisiaj wypróbowałam ten przepis i przyznaję, że wyszły pyszne - polecam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam sporo mąki przennej, czy można zrobić macę z niej bez dokupywania innej mąki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalnie! Podpłomyki można przygotować z samej mąki pszennej (białej), bez dodawania razowej. Jednak w tym przypadku obniży się ich wartość odżywcza :(

      Usuń
  7. jestem zachęcony bo na zakwasie mi srednio wychodzą:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,czy oge te chlebki piec w nizeszej temperaturze?cos mam z piekarnikiem nie tak i grzeje tylko do 120 stiopni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że w tak niskiej temperaturze (120^C) podpłomyki nie upieką się, ale może ktoś wypróbuje i tu opisze wynik doświadczenia ;-) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. można na patelni

      Usuń
  9. A co z akrylamidem??

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy to ciasto jest miękkie, czy twarde jak maca ,którą możemy kupić w sklepie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasto po upieczeniu niej jest miękkie, ale - moim zdaniem - , nie takie twarde i suche jak typowa maca.

      Usuń
  11. A jak zrobić takie podpłomyki jeśli ktoś nie może jeść produktów z białej mąki pszennej? Czy można np z samej żytniej lub orkiszowej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam, ale myślę, że z mąki żytniej na pewno nie wyjdą, natomiast z orkiszowej powinny się udać. Jeśli wypróbujesz, napisz proszę czy były jadalne ;-)

      Usuń
  12. Czy ktoś już wypróbował ten fajny przepis używając tylko razowej mąki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja próbowałem robić to na razowej, jest troche gorsze smaku ale za to dużo zdrowsze:) polecam

      Usuń
    2. Maki razowe winny byc wczesniej sfermentowane zakwasem chlebowym.poniewaz pelne ziarno zawiera kwasy fitynowe uposledzajace wchlanianie witamin i mineralow tych z ziarna a takze wychwytuje te ktore juz sa w organizmie.Pelne ziarna zawierajace wiele witamin i mineralow takze orzechy pestki musza byc przynajmniej namaczanw badz poddane fermentacji.inaczej zadnego z nich pozytku na koniec moga ograbic nas z mikroelwmentow czesto zas jedzac nabawic anemii i niedozywienia.

      Usuń
  13. Tak, robie z samej razowej, graham ,albo 2000. Sa przepyszne, nie twarde.Pieke z termoogiegiem. Autorce dziekuje za przepis!

    OdpowiedzUsuń
  14. W młodosci jak mam robiła pierogi lub makaron to podkradaliśmy skrawki tego ciasta i piekli na płycie kuchni.Tylko nie wiedziałem ze to podpłomyki.Ja dalej bede poszukiwał przepisu do swoich potrzeb.Muszę robić podpłomyki z mąki żytniej.I Chyba wolę jakies spulchniacze niż cięzkie dla zoładka zakalce.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem piekę podpłomyki z żytniej razowej mąki a zagęszczacz robię z płatków owsianych zalanych gorącą wodą albo zmielonego siemienia lnianego. Wtedy też więcej wody używam i wychodzą pyszne "chlebki" w stylu skandynawskim :-)
    Czasem posypuję wierzch kminkiem lub czarnuszką.

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja robię podpłomyki z mąki (pszennej, żytniej czy orkiszowej) i wody, z różnymi przyprawami. Nie piekę ich w piekarniku tylko smażę na patelni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy z patelni nie wychodzą zbyt twarde, wysuszone?

      Usuń
  17. Co zrobić, żeby następnego dnia nie były gumowate i twarde?

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko na temat o którym piszecie jest tutaj:

    https://www.youtube.com/watch?v=6Wpcksdqmgc
    https://www.youtube.com/watch?v=zOe_3GIQ6f4

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy podpłomyki wyjdą, gdy zmieszam mąkę pszenną z żytnią (w proporcji 1:1) ?
    Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli to będzie maka zytnia jasna, powinny wyjść. Najlpeiej prosze wypróbwać i napisac nam jak takie podpłomyki smakują :-)

      Usuń
  20. Myślę, że nie ma co porównywać rzekomej zdrowotności tego chleba zrobionego ze współczesnej hybrydyzowanej pszenicy o zmienionym kodzie genetycznym do pradawnych przaśnych placków robionych z samopszy. Współczesna wersja może jedynie spowodować... odkładanie się tłuszczu na brzuchu. Już lepiej zjeść chleb żytni na zakwasie, ponieważ organizm lepiej przyswoi to co potrzebuje (np. fitoaleksyny, nizyna). Bakterie w fermentacji mlekowej (czyli z zakwasu) rozkładają szkodliwe substancje. w dodatku jeśli chleb zrobi się czerstwy, to jest pożywieniem dla naszych bakterii w jelitach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisalem wyzej ze spozywanie ziarna tego pelnego nie przynosi pozytku wbrew mitom o dobroczynnosci jesli jest niewlqsciwie podsne przygotowane.zas same zboza dzis to temat do dyskusji o ich prozdrowotnosci.

      Usuń
  21. Zgadzam się z Anonimowym z 25 lipca. I co to w ogóle ma być za zdanie: "Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją." Od kiedy to kwas obciąża żołądek??? Wręcz przeciwnie, pobudza żołądek do wytwarzania soku trawiennego, a więc żywność krócej zalega i jest lepiej odkażona. Rozróżniłabym pieczywo na drożdżach i zakwasie. Z obwserwacji mogę napisać, że w chlebie (takim najczęściej sprzedawanym, czyli na drożdżach) przechowywanym znajdują się candida albicans, które później dają objawy w przewodzie pokarmowym, np. powodują zapalenia a razem z glutenem aż do celiakii włącznie. To można łatwo jednak ominąć,jeśli się chlebek podpieka przed jedzeniem, znaczy robi GRZANKI. Pewnie wtedy drożdżaki giną. Nie wiem, jak to jest z chlebem na zakwasie, bo ciężko go kupić. A dopiero zaczynam się takim rodzajem interesować, muszę się rozejrzeć, bo ostatnio unikam pieczywa w ogóle. Podejrzewam jednak, że nie jest niezdrowy tak, jak pisze autorka. O kwasie do chleba mówił juz Chrystus: w Ewangelii św. Łukasza 13, 20-21: wg różnych tłumaczeń:
    1 wersja: "Do czego jeszcze można porównać królestwo Boże? — mówił dalej Jezus. — Podobne jest ono do kwasu chlebowego, który kobieta zmieszała z całym workiem mąki a on przeniknął całe ciasto."
    2: I mówił dalej: «Z czym mam porównać królestwo Boże?
    Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło».
    3: "I jeszcze powiedział: "Z czym porównamy królestwo Boże? Podobne jest do drożdży, które kobieta wzięła i wrzuciła do trzech miar mąki, tak że całość się zakwasiła"."
    Nie znam się aż tak, ale myślę, że mogło jednak chodzić o kwas a nie drożdże, trzeba by poszukać, jak jest w oryginale. A żeby jeszcze zrobić autorce na złość, że wprowadza ludzi w błąd, polecam żurek na zakwasie, bardzo zdrowy i bardzo sobie go chwalę. W polskiej tradycyjnej kuchni mamy dużo takich potraw z kwasem mlekowym: zacierki na zakwasie, żurek, kapustę kiszoną, np. z grzybami czy w bigosie, ogórki kiszone, pito także kwaśne czyli zsiadłe mleko. Dla zainteresowanych zdrowiem dodam, że taki kwas mlekowy jest inny niż ten produkowany w mięśniach i powodujące bóle, czy produkowany w dużej ilości podobno przez komórki rakowe. Jest bowiem LEWOSKRĘTNY, a ten z organizmu ludzkiego PRAWOSKRĘTNY i tu trzeba by poczytać, jak to się ma ta różnica do zdrowia, jak to wpływa na organizm. Kwas produkowany sztucznie jest racematem, czyli mieszaniną 1:1 tych enencjomerów. Słowa Jezusa o kwasie mlekowym są zachęcające do szukania tu nawet leku na raka, jeśli nie tylko ogólnego zdrowia, a jak wiadomo ogólne zdrowie i odporność zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworu. Macę zostawmy Żydom, to ich wybór, ich stan choćby psychiczny nie skłania do naśladowania ich, nawet jeśli chodzi o dietę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może chodzi tu o pieczywo bardziej "postne" lub "bezpieczne". Bóg nakazał Mojżeszowi tak, podczas jeden z plag jaką rzucił na Egipt: "Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. 4 Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć. 5 Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. 6 Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu2. 7 I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. 8 I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, spożyją je z chlebem niekwaszonym3 i gorzkimi ziołami. 9 Nie będziecie spożywać z niego nic surowego ani ugotowanego w wodzie, lecz upieczone na ogniu, z głową, nogami i wnętrznościami. 10 Nie może nic pozostać z niego na dzień następny. Cokolwiek zostanie z niego na następny dzień, w ogniu spalicie."

      Usuń
  22. Ja robię z mąki orkiszowej, bo tylko taka używam. Są nie tylko jadalne, ale bardzo dobre - inaczej smakują z patelni a inaczej z piekarnika.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Czy Jan Chrzciciel był wegetarianinem?

Zgodnie z twierdzeniem zawartym w Mt 3,4 oraz Mk 1,6 dieta Jana Chrzciciela składała się z „szarańczy i miodu leśnego” [gr. akrides , l.mn. słowa akris ]. Nie wiadomo, czy ewangeliści mieli na myśli, że Jan nie jadał niczego innego poza szarańczą i miodem leśnym, czy też, że stanowiły one główne składniki jego pożywienia. Możliwe jest również, że „szarańcza i miód leśny” uważane były za składniki wyróżniające dietę proroka, podobnie jak „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany” sprawiały, że był uważany za następcę starożytnych proroków. Jan mógł też ograniczać się do spożywania „szarańczy i miodu leśnego” tylko wtedy, gdy inne produkty spożywcze nie były łatwo dostępne. „Szarańcza i miód leśny” mogły w końcu stanowić jedynie przykłady różnorodnych produktów spożywczych dostępnych w naturze, a nazwy te należy traktować jako stosowany w krajach Orientu obrazowy sposób na podkreślenie jego samotniczego, pełnego wstrzemięźliwości życia, które wiódł z dala od ludzi. Z uwagi na fak...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje ...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...