Trudno być rodzicem nastolatka. Młodzi ludzie buntują się przeciw dorosłym, a rodzice są pierwszymi dorosłymi przeciw którym ten bunt jest skierowany. Dzieci w okresie dorastania chcą być traktowane jak dorosłe i nie godzą się z zakazami i ograniczeniami stosowanymi przez rodziców. Taka postawa jest wyrazem naturalnego w tym wieku dążenia do wyodrębnienia się i niezależności, ale najczęściej rodzi konflikty.
Dla nastolatków najważniejsza staje się grupa rówieśnicza. Bycie w grupie rodzi konieczność dostosowania się do niej, zyskania akceptacji – czasem za wszelką cenę, wbrew temu, czego oczekują dorośli. Młodzi ludzie często darzą większym zaufaniem przyjaciół niż rodziców, dlatego próby ograniczenia im swobody w tym zakresie na ogół kończą się niepowodzeniem. Dla rodziców to trudny test wytrzymałości, cierpliwości i rodzicielskiej miłości.
Życie codzienne obecnie podlega różnorodnym presjom. Dotyczy to zarówno dorosłych jak i dzieci. Wielu rodziców zmaga się z bezrobociem, inni zaś poświęcają swojej pracy zarobkowej dużo czasu. Dorastające dzieci również od najmłodszych lat podlegają wyjątkowej – oczekuje się od nich osiągnięć w szkole i sukcesów. Coraz mniej chwil pozostaje na rozmowy i wspólne spędzanie czasu.
Nastolatki potrzebują dyskretnej obecności rodziców, dostępności i gotowości udzielenia pomocy. Wierzą oni, że w porę zareagujemy, gdy dzieje się coś niedobrego i znajdziemy sposób, aby rozwiązać każdy problem. Nastolatki chcą widzieć w rodzicach sojuszników, na których mogą liczyć w trudnych momentach.
Czego więc potrzebują od rodziców nastolatki?
Dla nastolatków najważniejsza staje się grupa rówieśnicza. Bycie w grupie rodzi konieczność dostosowania się do niej, zyskania akceptacji – czasem za wszelką cenę, wbrew temu, czego oczekują dorośli. Młodzi ludzie często darzą większym zaufaniem przyjaciół niż rodziców, dlatego próby ograniczenia im swobody w tym zakresie na ogół kończą się niepowodzeniem. Dla rodziców to trudny test wytrzymałości, cierpliwości i rodzicielskiej miłości.
Życie codzienne obecnie podlega różnorodnym presjom. Dotyczy to zarówno dorosłych jak i dzieci. Wielu rodziców zmaga się z bezrobociem, inni zaś poświęcają swojej pracy zarobkowej dużo czasu. Dorastające dzieci również od najmłodszych lat podlegają wyjątkowej – oczekuje się od nich osiągnięć w szkole i sukcesów. Coraz mniej chwil pozostaje na rozmowy i wspólne spędzanie czasu.
Nastolatki potrzebują dyskretnej obecności rodziców, dostępności i gotowości udzielenia pomocy. Wierzą oni, że w porę zareagujemy, gdy dzieje się coś niedobrego i znajdziemy sposób, aby rozwiązać każdy problem. Nastolatki chcą widzieć w rodzicach sojuszników, na których mogą liczyć w trudnych momentach.
Czego więc potrzebują od rodziców nastolatki?
- Poczucia więzi i przynależności do rodziny. Chcą czuć, że są kochane, rozumiane i mogą liczyć na wsparcie rodziców. Potrzebują naszego szacunku, przyjaznej atmosfery w domu – poczucia bezpieczeństwa.
- Poczucia własnej wartości. Chcą, aby doceniano ich wysiłki w osiaganiu sukcesów oraz chcą mieć pewność, że nie zostaną przez nas skrytykowane i odrzucone, gdy coś się nie uda,
- Wiarygodności. Chcą mieć pewność, że zachowujemy się tak jak mówimy, ale także, że potrafimy przyznać się do własnych słabości , niewiedzy i błędów.
- Sprawiedliwego traktowania. Chcą przekonania, że rodzice w niejasnej sytuacji zareagują w oparciu o wnikliwe rozpatrzenie sprawy.
- Stanowczości w ważnych sprawach. Potrzebują jasno określonych reguł i konsekwencji w ich przestrzeganiu,
- Poszanowania intymności i dyskrecji. Chcą mieć pewność, że granice ich prywatności są przez nas respektowane.
To właśnie brak tych rzeczy sprawia, że nastolatkowie uciekają potem w używki...
OdpowiedzUsuńŻycie nastolatka nie jest proste, ale także życie z nastolatkiem do najprostszych nie należy ;)
OdpowiedzUsuńZrozumienia, że każdy wiek ma swoje prawa i problemy. I też świadomości, że zawsze mogą przyjść porozmawiać bez poczucia odrzucenia.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o potrzeby emocjonalne to może i tak, ale czasem mam wrażenie że dla mojej córki jestem wyłącznie bankomatem z którego wyciąga się kasę;/ Stanowczość u nastolatków jest bardzo źle postrzegana, a broń boże im czegoś zabronić ehh
OdpowiedzUsuń