Przejdź do głównej zawartości

Jak żyć bez glutenu?

Osoby nietolerujące glutenu muszą szczególnie przywiązywać wagę do składników, jakich używają podczas przygotowywania posiłków. W ich przypadku to, co dla innych jest właściwe, okazuje się być źródłem licznych problemów zdrowotnych. Zastosowanie diety bezglutenowej i skrupulatne przestrzeganie zasad jej prowadzenia przynosi znaczną poprawę ich stanu zdrowia, a także wyglądu i samopoczucia.

Przejście na dietę bez glutenu bywa dla zdecydowanej większości chorych chwilowym koszmarem, ponieważ muszą nauczyć się gotować od nowa – bez glutenu. Utrudnieniem jest obecność glutenu w produktach, w których wydawałoby się, nie powinno go być.

Dieta bezglutenowa zalecana jest chorującym na celiakię, chorobę Duhringa i w przypadku alergii pokarmowych. Może być pomocna także w terapii chorób autoimmunologicznych, hemoroidów, w leczeniu zakażeń pasożytami, bakteriami i wirusami, w drożdżycy jelita grubego, podczas chemioterapii, a także w celu zmniejszenia spektrum zaburzeń autystycznych.

Jakie są objawy celiakii?

Klasyczną chorobą glutenozależną jest celiakia, mająca podłoże genetyczne. Jedyną metodą leczenia celiakii jest stosowanie przez całe życie ścisłej diety bezglutenowej, co oznacza wykluczenie z diety licznych produktów zawierających w sobie gluten.

Choroba wywołana jest nieprawidłową odpowiedzią układu odpornościowego organizmu na spożywany gluten – białko zawarte w pewnych zbożach (pszenicy, życie, jęczmieniu). Nietolerancja glutenu skutkuje zanikiem kosmków jelita cienkiego (maleńkich wypustek błony śluzowej) odpowiedzialnych za wchłanianie substancji odżywczych z pokarmu do krwiobiegu. W efekcie zaniku kosmków jelitowych dochodzi do upośledzonego wchłaniania składników odżywczych i niedożywienia organizmu. Prowadzi to nieuchronnie do wystąpienia różnorodnych objawów, za którymi idą konkretne jednostki chorobowe.

Najczęstsze objawy to przewlekłe biegunki lub obfite stolce tłuszczowe, wymioty, bóle brzucha, wzdęcia i powiększenie obwodu brzucha, brak apetytu, osłabienie siły mięśniowej, częste infekcje, u dzieci niski wzrost i waga ciała czy opóźnienie rozwoju psychoruchowego. W badaniach pomocniczych: niskie stężenie białka, niedokrwistość z niedoboru żelaza czy niedobór witamin.

Czym jest glutenowrażliwość?

Gluten powinien być wyeliminowany z diety także w sytuacji alergii na gluten lub nadwrażliwości na gluten. W obu przypadkach mówimy o glutenowrażliwości. Pomimo że glutenowrażliwość nie prowadzi do zaniku kosmków jelitowych, spożycie zawartego w żywności glutenu powoduje niepożądane objawy u pacjenta (np. wymioty, biegunki, pokrzywkę skórną, wodnisty katar, skurcz oskrzeli, zmiany skórne o typie atopowego zapalenia skóry). W przeciwieństwie do celiakii tu dieta bezglutenowa może być stosowana tylko czasowo i przynieść zadowalające efekty.

Jak żyć bez glutenu?

Życie na diecie bezglutenowej nie jest łatwe. Przemysł spożywczy niemal powszechnie wykorzystuje gluten ze względu na jego właściwości fizykochemiczne i mechaniczne, takie jak: elastyczność, sprężystość, lepkość i plastyczność. Ponadto, gluten doskonale wiąże tłuszcz z wodą, emulguje i stabilizuje oraz jest doskonałym nośnikiem dla aromatów i przypraw. To wszystko sprawia, że gluten spotkamy nie tylko w pieczywie, ale i w takich produktach jak wędliny, jogurty, sery, cukierki, lody, sosy i majonezy.Szereg produktów może być zanieczyszczonych glutenem na skutek wspólnych linii produkcyjnych (orzechy, suszone owoce czy przyprawy). Jednym słowem – gluten jest wszechobecny!

Osoby na diecie bezglutenowej zmuszone są nauczyć się czytać uważnie etykiety, a także używać zamienników produktów glutenowych. Na przykład, zamiast mąki pszennej czy żytniej – mąkę kukurydzianą, jaglaną, gryczaną, ryżową czy orzechową. Te mąki stają się dla eliminujących gluten bazą do przygotowywania klusek, pizzy czy ciasta. Najlepiej jeśli używane produkty mają na opakowaniu symbol przekreślonego kłosa, który oznacza żywność nie zawierającą glutenu. To znak gwarancji bezpieczeństwa dla osób na diecie bezglutenowej.

Agata Radosh

Artykuł opublikowano w serwisie polki.pl.

Komentarze

Popularne posty

Czy Jan Chrzciciel był wegetarianinem?

Zgodnie z twierdzeniem zawartym w Mt 3,4 oraz Mk 1,6 dieta Jana Chrzciciela składała się z „szarańczy i miodu leśnego” [gr. akrides , l.mn. słowa akris ]. Nie wiadomo, czy ewangeliści mieli na myśli, że Jan nie jadał niczego innego poza szarańczą i miodem leśnym, czy też, że stanowiły one główne składniki jego pożywienia. Możliwe jest również, że „szarańcza i miód leśny” uważane były za składniki wyróżniające dietę proroka, podobnie jak „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany” sprawiały, że był uważany za następcę starożytnych proroków. Jan mógł też ograniczać się do spożywania „szarańczy i miodu leśnego” tylko wtedy, gdy inne produkty spożywcze nie były łatwo dostępne. „Szarańcza i miód leśny” mogły w końcu stanowić jedynie przykłady różnorodnych produktów spożywczych dostępnych w naturze, a nazwy te należy traktować jako stosowany w krajach Orientu obrazowy sposób na podkreślenie jego samotniczego, pełnego wstrzemięźliwości życia, które wiódł z dala od ludzi. Z uwagi na fak...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...