Niektórzy sceptycy zadają pytanie: „Dlaczego Bóg nie uzdrawia osób po amputacji?”. Próbują tym udowodnić, że Bóg nie istnieje. Zakładają oni, że jeśli Bóg istniałby, a jest wszechmocny i kochający, to powinien uzdrowić (przywrócić pełną sprawność) osób, które o to proszą. Takie spojrzenie na tę kwestię opiera się jednak na kilku błędnych założeniach, do których należy się odnieść, rozważając Boży cel i plan dla osób, które żyją z niepełnosprawnością, na przykład po amputacji (częściowym lub całkowitym usunięciu jakiejś części ciała).
Po pierwsze, cuda Jezusa w Nowym Testamencie sugerują, że w przeszłości w niektórych przypadkach uzdrawiał On osoby bez jakichś części ciała. Na przykład Jezus uzdrowił wielu chorych na trąd, a niektórym z nich prawdopodobnie brakowało palców. Innym wyraźnym przykładem jest sługa Malchus — jego ucho zostało odcięte, ale Jezus sprawił, że natychmiast odrosło.
Po drugie, istnieje różnica między tym, że Bóg może uzdrowić wszystkich, a tym, że Bóg będzie uzdrawiał wszystkich. Bóg nigdy nie obiecał uzdrowienia fizycznego wszystkim ludziom w tym życiu. Pismo Święte daje wierzącym nadzieję, że przy powrocie Chrystusa — przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych — otrzymają nowe ciała, które będą wolne od problemów i ograniczeń ciała w tym życiu.
Życie osób z niepełnosprawnościami może być aktywne i pasjonujące. Bóg często wykorzystuje takie osoby, aby inspirować innych w ramach swojego boskiego planu. Na przykład Nick Vujicic jest chrześcijaninem, który żyje bez nóg i rąk, a mimo to służy wielu jako inspirujący mówca, wzywając do „życia bez ograniczeń”. Z kolei Joni Eareckson-Tada od 1967 r. porusza się na wózku elektrycznym po skoku do wody. Jest działaczką na rzecz osób z niepełnosprawnością, misjonarką, pisarką i malarką, założycielką organizacji „Joni and Friends”. To tylko dwa przykłady osób z fizycznymi ograniczeniami, które żyją pełnią życia i zachęcają swoją postawą.
Po trzecie, ci, którzy kwestionują istnienie Boga z powodu osób po amputacji, które nie zostały uzdrowione, zakładają, że jeśli Bóg ich nie uzdrowi, to znaczy, że nie istnieje. Taka logika nie dopuszcza myślenia, że doskonały Bóg może działać przez ludzi z niedoskonałymi ciałami, aby osiągnąć swoje cele. Bóg często posługiwał się ludźmi, którzy znaleźli się w kłopotach zdrowotnych i nie tylko, aby zrealizować swoje plany. Tak było w przypadku apostoła Pawła, który napisał: "Bym się więc z nadzwyczajności objawień zbytnio nie wynosił, wbity został cierń w ciało moje, jakby posłaniec szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wynosił. W tej sprawie trzy razy prosiłem Pana, by on odstąpił ode mnie. Lecz powiedział do mnie: Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa” (2 Kor. 12,7-9). Tak było i w przypadku Hioba, który za sprawą szatana został dotknięty ciężką chorobą, by przez to doświadczenie móc stać się silniejszym i poznać prawdziwy charakter Boga.
Wreszcie 2 List do Koryntian 1,3.4 przedstawia inną mocną odpowiedź odnoszącą się do tej kwestii: "Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga". Apostoł Paweł zauważył, że ci, którzy cierpieli, mogą pomagać innym, którzy mają podobne problemy. Osoby dotknięte niepełnosprawnością potrafią często najlepiej pomóc innym niepełnosprawnym. Osoby, które odbyły karę więzienia, mogą często najlepiej pomóc innym przebywającym w więzieniu.
Boży brak uzdrowienia może być częścią Jego planu działania w życiu człowieka w wyjątkowy sposób, sposób, który wpłynie na jego całe życie, a któremu nigdy nie można było pomóc w inny sposób. Zatem zamiast odrzucać istnienie Boga, gdy nie dochodzi do uzdrowienia osoby po amputacji, jesteśmy wezwani do przyjęcia postawy wiary i życia dla Boga niezależnie od problemów, wiedząc, że Jego plan i cele są większe niż nasze. W Księdze Izajasza 55,8.9 czytamy: "Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje — mówi Pan, lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze".
Nieszczęście ukrywa swoje żądło w uleganiu podszeptom szatana, że Bóg nas opuścił. Czasem może chce się krzyczeć jak Gedeon: "Jeżeli Pan jest z nami, to dlaczego spotkało nas to wszystko? Gdzież są wszystkie jego cuda, o których opowiadali nam nasi ojcowie" Księga Sędziów 6,13. Trzeba jednak pamiętać, że trudne momenty w życiu mają na celu przybliżyć nas do Boga. Burze, które „szaleją” są nie po to, by nas rozłączyć z Jezusem, lecz abyśmy przylgnęli do Niego mocniej i wierniej. Szczególnie wtedy On uczy nas pokory, ale i daje siłę wytrwania podczas próby.
Pomimo trudności jakie doświadczają osoby niepełnosprawne w codziennym funkcjonowaniu, mogą one cieszyć się życiem tak samo jak osoby pełnosprawne. Mogą być aktywne, rozwijać swoje zainteresowania, pasje, jak również mogą swoją pozytywną postawą być otuchą dla innych.
Opr. Agata Radosh
sięgnijpozdrowie.org
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".