Przejdź do głównej zawartości

Jak osiągnąć sukces nie tylko w sporcie

Nagranie wykładu Jacka​ ​Jaworskiego pt. "Jak osiągnąć sukces nie tylko w sporcie", który odbył się w kwietniu 2017 roku w Poznaniu w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia - Sięgnij Po Zdrowie. Prelegent podzielił się ​​wieloletnim doświadczeniem trenerskim i przeniósł je na życie codzienne przeciętnego człowieka. Zdradził środki, które po urazie, jakiego doznał, pozwoliły mu wrócić do pełni sił, a którymi też prowadzi swoich zawodników do sukcesu. Zwrócił uwagę na potrzebę zmiany stylu życia, aktywności fizycznej, wstrzemięźliwości, zdrowej diety i suplementacji składników odżywczych.


Jacek Jaworski (ur. 1942) – certyfikowany, czynny trener trzech dyscyplin sportowych: judo, alpinizmu i kolarstwa; absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, gdzie uzyskał tytuł magistra wychowania fizycznego oraz tytuł trenera judo (1971), Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, gdzie po dwuletnim podyplomowym studium trenerskim uzyskał tytuł trenera alpinizmu, Wyższej Szkoły Kultury Fizycznej w Pruszkowie, gdzie także po dwuletnim studium trenerskim obronił z wyróżnieniem pracę dyplomową i uzyskał tytuł trenera kolarstwa (2008). Aktualnie posiada tytuł trenera judo najwyższej klasy mistrzowskiej (2015) oraz tytuły trenera klasy drugiej w alpinizmie i kolarstwie. W roku 1992 ukończył kurs zdrowego żywienia u dr. Johna Scharffenberga z Uniwersytetu Loma Linda w USA. Aktualnie, zmuszony przez okoliczności (gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia po złamaniu kręgosłupa i związane z tym ograniczenie ruchu), od ponad trzech lat zgłębia swoją wiedzę dotyczącą suplementacji i jej zastosowań w sporcie wyczynowym i w życiu przeciętnego człowieka (do tego czasu był przeciwnikiem jakiegokolwiek uzupełniania naturalnej diety). Jego wychowankowie odnosili wiele sukcesów na arenie ogólnopolskiej i międzynarodowej (medale Mistrzostw Polski i Europy). Współuczestniczył w przygotowaniach polskiej reprezentacji do Igrzysk Olimpijskich, na których rodzimi zawodnicy zdobywali medale. Sam był zawodnikiem dyscyplin, w których posiada specjalizacje trenerskie. W ostatnich latach zdobył kilka najtrudniejszych i niebezpiecznych szczytów tzw. Forteeners (ponad 14 tys. stóp, tj. ok. 4300 m) w Górach Skalistych. Aktualnie przygotowuje się do zdobycia podczas letnich wakacji najwyższego szczytu kontynentalnej części USA (bez Alaski) - Mt Whittney w górach Sierra Nevada w Kalifornii oraz najwyższego szczytu gór Kaskadowych - Mt Rainier w Stanie Washington. Opozycjonista z lat 80-tych, autor tzw. Raportu Taterników, odznaczony na początku bieżącego roku (2017) krzyżem komandorskim Orderu Polonia Restituta – jednym z najwyższych polskich odznaczeń państwowych. Promotor zdrowego stylu życia.

Komentarze

  1. Bardzo fajny motywujący artykuł i forum. Świetny film który powinno obejrzeć więcej osób może coś im przemówi taka forma. Sport to zdrowie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Czy Jan Chrzciciel był wegetarianinem?

Zgodnie z twierdzeniem zawartym w Mt 3,4 oraz Mk 1,6 dieta Jana Chrzciciela składała się z „szarańczy i miodu leśnego” [gr. akrides , l.mn. słowa akris ]. Nie wiadomo, czy ewangeliści mieli na myśli, że Jan nie jadał niczego innego poza szarańczą i miodem leśnym, czy też, że stanowiły one główne składniki jego pożywienia. Możliwe jest również, że „szarańcza i miód leśny” uważane były za składniki wyróżniające dietę proroka, podobnie jak „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany” sprawiały, że był uważany za następcę starożytnych proroków. Jan mógł też ograniczać się do spożywania „szarańczy i miodu leśnego” tylko wtedy, gdy inne produkty spożywcze nie były łatwo dostępne. „Szarańcza i miód leśny” mogły w końcu stanowić jedynie przykłady różnorodnych produktów spożywczych dostępnych w naturze, a nazwy te należy traktować jako stosowany w krajach Orientu obrazowy sposób na podkreślenie jego samotniczego, pełnego wstrzemięźliwości życia, które wiódł z dala od ludzi. Z uwagi na fak...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...