Przejdź do głównej zawartości

Jest pomoc dla uzależnionych od zakupów, seksu, hazardu i Internetu!

– Czy Twoje wyjście na zakupy powiązane jest w silnym, nieodpartym, wewnętrznym impulsem nabywania?
– Czy korzystasz z każdej wolnej chwili na szukanie sytuacji o zabarwieniu seksualnym?
– Czy potrafisz odmówić sobie zagrania w grę, skoro poprzednie doświadczenia doprowadziły cię do zadłużenia?
– A może zaniedbujesz swoje obowiązki, przestałeś uprawić sport, spotykać się z bliskimi, bo wiele godzin dziennie siedzisz przy Internecie?


Czujesz, że jesteś uzależniony od zakupów, seksu, hazardu, czy Internetu? Nie lekceważ niepokojących cię objawów – zadzwoń pod 801 889 880

Psychologowie biją na alarm. Szacuje się, że przeszło 50 000 Polaków jest silnie uzależnionych od gier hazardowych, blisko 100 000 boryka się z uzależnieniem od Internetu, a milion z nich przejawia symptomy uzależnienia od zakupów. Choć uzależnienie od pracy dotyczyć może niemal 10% społeczeństwa, wciąż bagatelizuje się szkodliwość tego typu zaburzeń, uważając je za fanaberie*. Tymczasem nieleczone uzależnienia behawioralne mogą zrujnować życie swoich ofiar niemniej niż „tradycyjne” uzależnienia od alkoholu, leków czy narkotyków.

Jak zatem poznać, że ulubiony sposób spędzania wolnego czasu staje się zagrożeniem dla finansów, zdrowia, a nawet życia nas i naszych bliskich? Gdzie szukać pomocy, kiedy pozornie nieszkodliwe czynności, dostarczające rozrywki, sprawiające przyjemność lub po prostu zabezpieczające potrzeby życiowe zaczynają wywracać nasze życie do góry nogami?

Na te pytania odpowiada Anna Gnich, koordynatorka ogólnopolskiego Telefonu Zaufania dla Osób Uzależnionych Behawioralnie, działającego w Instytucie Psychologii Zdrowia w Warszawie:

Czerwona lampka powinna zapalać nam się w głowie w momencie, w którym zauważymy u siebie któryś z dwóch osiowych objawów uzależnienia. Pierwszy z nich, to utrata kontroli nad danym zachowaniem. Będzie to np. sytuacja, w której powiedzieliśmy sobie, że usiądziemy do komputera lub automatu z grami hazardowymi na 15 minut, a mimo tego poświęciliśmy tym czynnościom wiele godzin, zapominając o bożym świecie. Drugi, to uporczywe kontynuowanie danego zachowania, pomimo ewidentnych szkód, które przynosi ono w naszym życiu osobistym, zawodowym czy zdrowotnym. Pracodawca mówi, że nie będzie dłużej tolerował naszych spóźnień, żona grozi rozwodem jeżeli nie przestaniemy zadłużać się w kasynie, a my nawet wtedy nie potrafimy powiedzieć sobie "stop". Jeżeli zaobserwujemy te objawy u siebie lub u któregoś ze swoich bliskich – najwyższa pora zwrócić się do terapeuty uzależnień! Dokładnie na tej samej zasadzie na jakiej idziemy do kardiologa w przypadku problemów z ciśnieniem, lub zabieramy jąkające się dziecko do logopedy. Szukajmy pomocy u specjalistów!

Należy zdawać sobie sprawę, że uzależnienia niemal zawsze mają charakter postępujący i nawrotowy. Oznacza to, że nieleczone będą się stopniowo nasilać, a nawet kiedy zaczniemy uświadamiać sobie ich destrukcyjny wpływ, kolejne próby powstrzymywania się od szkodliwych zachowań kończą się najczęściej niepowodzeniem. Dzieje się tak wskutek występowania nieznośnych objawów takich jak rozdrażnienie, złość, agresja, smutek czy apatia.

W początkowej fazie osoby uzależnione często bagatelizują swój problem, brnąc w mechanizm iluzji i zaprzeczeń. Z czasem tracą jednak złudzenia i nie są w stanie wyobrazić sobie, że rozwój uzależnienia można jeszcze zatrzymać, a one będą kiedykolwiek w stanie cieszyć się życiem, mieć szczęśliwą rodzinę, przyjaciół i żyć godnie. Osoby te bardzo cierpią i wymagają wsparcia, zrozumienia oraz profesjonalnej pomocy.

Każdą osobę czytającą ten artykuł oraz tych z Państwa, którzy chcieliby pomóc komuś ze swojego otoczenia, gorąco namawiam do kontaktu z naszym anonimowym telefonem zaufania. Jesteśmy do Państwa dyspozycji codziennie od 17:00 do 22:00 pod numerem 801 889 880.

Telefon zaufania dla osób uzależnionych behawioralnie powstał w kwietniu 2012 r. dzięki dofinansowaniu ze środków Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych, będących w dyspozycji Ministra Zdrowia. Profesjonalna poradnia działa według standardów pracy Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Koszt połączenia z telefonu stacjonarnego to jeden impuls według taryfy operatora. Połączenia z telefonów komórkowych – według taryfy operatora.

*Dane z opublikowanego w lipcu 2012 r. raportu CBOS: „Oszacowanie rozpowszechnienia oraz identyfikacja czynników ryzyka i czynników chroniących w odniesieniu do hazardu, w tym hazardu problemowego (patologicznego) oraz innych uzależnień behawioralnych”.

Komentarze

  1. Niestety uzależnienie od internetu, hazardu i zakupów jest coraz częstsze, dobrze, że tworzy się instytucje, które mogą pomagać takim ludziom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie rozumiałam uzależnienia od hazardu, jak ci wszyscy goście mogą siedzieć i cały dzień klikać w te automaty i przegrywać całe wypłaty. Przeciez trzeba za coś żyć, a oni pchają wszystko w maszynę...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Czy Jan Chrzciciel był wegetarianinem?

Zgodnie z twierdzeniem zawartym w Mt 3,4 oraz Mk 1,6 dieta Jana Chrzciciela składała się z „szarańczy i miodu leśnego” [gr. akrides , l.mn. słowa akris ]. Nie wiadomo, czy ewangeliści mieli na myśli, że Jan nie jadał niczego innego poza szarańczą i miodem leśnym, czy też, że stanowiły one główne składniki jego pożywienia. Możliwe jest również, że „szarańcza i miód leśny” uważane były za składniki wyróżniające dietę proroka, podobnie jak „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany” sprawiały, że był uważany za następcę starożytnych proroków. Jan mógł też ograniczać się do spożywania „szarańczy i miodu leśnego” tylko wtedy, gdy inne produkty spożywcze nie były łatwo dostępne. „Szarańcza i miód leśny” mogły w końcu stanowić jedynie przykłady różnorodnych produktów spożywczych dostępnych w naturze, a nazwy te należy traktować jako stosowany w krajach Orientu obrazowy sposób na podkreślenie jego samotniczego, pełnego wstrzemięźliwości życia, które wiódł z dala od ludzi. Z uwagi na fak...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...