Przejdź do głównej zawartości

Relacja z warsztatów Campowego Gotowania

Wśród wakacyjnych programów edukacyjnych tego lata, w których Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia - Sięgnij Po Zdrowie wzięło udział, było uczestnictwo w kolejnej edycji Campowego Gotowania, czyli Vegecamp, mający miejsce podczas imprezy namiotowej Camp 2017 na Pojezierzu Drawskim. Współorganizatorem Vegecampu był Klub Zdrowia ze Szczecina.

Absolutnie dziewicze okolice Drawska urzekają scenerią czystych jezior, lasów i łąk. Roztaczająca się malownicza panorama przemawia ciszą i pięknem przyrody. W położonym tam nad samym jeziorem Lubie Lubieszewie, jako śródleśna enklawa, znajduje się Centrum Rekreacyjno-Wypoczynkowe „Polubie”, które przyciągnęło w lipcu blisko 1000 uczestników Campu. Dla nich pasjonatki zdrowej kuchni – Agata Radosh i Ewa Świątek – zorganizowały warsztaty gotowania, mające na celu edukację z zakresu szybkiego przygotowywania wegańskich posiłków w warunkach polowych, z wykorzystaniem łatwo dostępnych produktów spożywczych i minimalnej ilości sprzętu gospodarstwa domowego.

Prezentowane przepisy obejmowały propozycje na śniadanie, obiad i kolację oraz szejki. W ciągu czterech dni Agata pokazała jak szybko przyrządzić pieczone ziemniaki, mizerię na jogurcie, pastę z tofu z pomidorami suszonymi, zakwas buraczany, chleb gryczany, sałatkę "ze słoika", pudding z awokado, majonez z ziemniaka, pastę z zielonego groszku, parówki na cebulce, granolę, gofry owsiane, pastę orzechową, danie z kiełków soczewicy, szejka dla sportowców i pastę z namoczonego słonecznika. Natomiast Ewa zajęła się pokazami szejków, które są coraz bardziej popularne, bo są szybkie w przygotowaniu, smaczne i zdrowe. Podzieliła się też swoim doświadczeniem w temacie, mówiąc dlaczego zaczęto je pić w jej domu i jak zachęcała dzieci do ich spożywania. Wśród pokazów Ewy znalazło się 16 zadziwiających smakiem szejków. Aby wyobrazić sobie ich smak, opisujemy poniżej ich składniki.
1. Na pierwszy raz (banan, jabłko, pomarańcza, szpinak, woda)
2. Awokadowy (jarmuż, kiwi, awokado, gruszka, woda)
3. Z algami (chlorella ze spiruliną, seler naciowy, ananas, sok z cytryny, woda)
4. Selerowy (seler naciowy, banan, kiwi, woda)
5. Miętowy (sałata, gruszki, liście mięty, sok z cytryny, woda)
6. Green mix (szpinak, jarmuż, kiwi, daktyle, zmielone siemię lniane, woda)
7. Z ziarnami (zmielony słonecznik, sezam, migdały i siemię lniane, banan, borówki lub truskawki, woda)
8. Słodka gryczanka (namoczona lub ugotowana kasza gryczana, banan, daktyle, napój roślinny, szczypta cynamonu)
9. Pomarańczowa jaglanka (kasza jaglana ugotowana lub namoczone płatki jaglane, zmielone siemię lniane, rodzynki, sok pomarańczowy).

Wyjątkowa atmosfera towarzysząca warsztatom i rozkosz dla podniebienia przy każdorazowej degustacji pozostawiły niezapomniane wrażenia i zapisały się w pamięci uczestników, którzy już w czasie trwania zajęć planowali udział w kolejnej edycji Vegecampu.

Zobacz fotorelację z Vegecampu.

A.R.
siegnijpozdrowie.org

Komentarze

  1. Szejk miętowy bardzo dobra sprawa. Próbowałem sobie stworzyć u siebie w blenderze i nawet mi smakuje! ciekawe propozycje!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Czy Jan Chrzciciel był wegetarianinem?

Zgodnie z twierdzeniem zawartym w Mt 3,4 oraz Mk 1,6 dieta Jana Chrzciciela składała się z „szarańczy i miodu leśnego” [gr. akrides , l.mn. słowa akris ]. Nie wiadomo, czy ewangeliści mieli na myśli, że Jan nie jadał niczego innego poza szarańczą i miodem leśnym, czy też, że stanowiły one główne składniki jego pożywienia. Możliwe jest również, że „szarańcza i miód leśny” uważane były za składniki wyróżniające dietę proroka, podobnie jak „odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany” sprawiały, że był uważany za następcę starożytnych proroków. Jan mógł też ograniczać się do spożywania „szarańczy i miodu leśnego” tylko wtedy, gdy inne produkty spożywcze nie były łatwo dostępne. „Szarańcza i miód leśny” mogły w końcu stanowić jedynie przykłady różnorodnych produktów spożywczych dostępnych w naturze, a nazwy te należy traktować jako stosowany w krajach Orientu obrazowy sposób na podkreślenie jego samotniczego, pełnego wstrzemięźliwości życia, które wiódł z dala od ludzi. Z uwagi na fak...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Człowiek i zdrowie

Posłuchajcie bajki... Bajka Ignacego Krasickiego „Człowiek i zdrowie” jest smutną uwagą nad bezmyślnością, z jaką ludzie traktują swoje ciała. W utworze przedstawione zostają dwie postacie – człowiek, który oczywiście oznacza wszystkich ludzi i zantropomorfizowane zdrowie. Bohaterowie idą razem jakąś nieokreśloną drogą – drogą tą jest oczywiście życie. Na początku człowieka rozpiera energia, chce biec i denerwuje się, że zdrowie nie ma ochoty podążać za nim. Nie spiesz się, bo ustaniesz – ostrzega zdrowie, ale człowiek nie ma ochoty go słuchać. Wreszcie człowiek się męczy i zwalnia – przez pewien czas idą ze zdrowiem obok siebie. Po pewnym czasie to zdrowie zaczyna wysuwać się na prowadzenie, jego towarzysz zaś nie może nadążyć. Iść nie mogę, prowadź mnie – prosi zdrowie, to zaś odpowiada, że trzeba było słuchać jego wcześniejszych ostrzeżeń i znika, zostawiając człowieka samego. W ten sposób przedstawione zostają trzy etapy życia. Najpierw, w młodości, człowiek nie dba o swoje ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

O rybach dobrych i złych

Nie, to nie będzie bajka o posłusznych i niegrzecznych rybkach, choć z pewnością nie jeden z nas chciałby oderwać się od codziennej rzeczywistości, powspominać okres dzieciństwa i poczuć, przynajmniej na chwilę, błogą beztroskę. Czy ktoś dziś słyszał o rybach dobrych i złych? Prędzej możemy się dowiedzieć o rybach świeżych lub zepsutych; o tym, że cuchnące odświeżają, zmieniają datę przydatności do spożycia i sprzedają prawie jako wczoraj złowione. Ale o dobrych i złych ktoś słyszał? Rzadko, a szkoda, bo dobre mogą przynieść z sobą dobro, a złe...