Przejdź do głównej zawartości

O dwóch obliczach współczesnych relacji

"Ludzie, którzy najbardziej potrzebują miłości, często zachowują się w sposób, który ją odpycha".
John Bowlby, twórca teorii przywiązania

Współczesny świat stawia przed nami ogromne wyzwania emocjonalne i społeczne. Tempo życia, presja sukcesu, przeciążenie informacyjne – wszystko to sprawia, że zdrowie psychiczne staje się jednym z kluczowych elementów ogólnego dobrostanu człowieka. Zrozumienie różnorodnych problemów natury psychologicznej to nie tylko kwestia wiedzy, lecz także empatii i otwartości na drugiego człowieka. Im więcej wiemy o mechanizmach ludzkich emocji i zachowań, tym lepiej potrafimy wspierać siebie i innych, budując społeczeństwo oparte na świadomości, akceptacji i wzajemnym zrozumieniu.

W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera refleksja nad funkcjonowaniem osób z zaburzeniami osobowości – takimi jak borderline i narcystyczna – które wciąż bywają niezrozumiane i obarczone społecznymi stereotypami.

Historia Ani

Ania ma 27 lat. Z zewnątrz wygląda na osobę pełną energii – zawsze zaangażowana, pomocna, intensywna w relacjach. Kiedy kogoś poznaje, potrafi obdarzyć tę osobę ogromnym zaufaniem i uczuciem w bardzo krótkim czasie. Ale równie szybko, pod wpływem najmniejszego sygnału odrzucenia, potrafi się wycofać, zamknąć lub wybuchnąć złością.

Jej emocje zmieniają się gwałtownie – od euforii po głęboki smutek, czasem w ciągu jednego dnia. W takich momentach mówi, że „czuje za dużo”. Najtrudniejsze dla niej są chwile, gdy ma wrażenie, że ktoś się oddala – wtedy lęk przed samotnością staje się niemal fizycznym bólem.

Od pewnego czasu chodzi na terapię. Uczy się rozpoznawać swoje emocje, nazywać je i nie reagować impulsywnie. Mówi, że pierwszy raz zaczyna rozumieć samą siebie – i że powoli odkrywa, że można być blisko z innymi, nie tracąc przy tym siebie.

Osobowość borderline i osobowość narcystyczna – krótka charakterystyka kliniczna

Osobowość borderline (z pogranicza) charakteryzuje się znaczną niestabilnością emocjonalną, zaburzeniami tożsamości oraz trudnościami w regulacji emocji i kontaktach interpersonalnych. Osoby z tym typem osobowości często odczuwają silny strach przed odrzuceniem, przechodzą od idealizacji do dewaluacji innych, a ich nastrój i samoocena ulegają szybkim zmianom. W relacjach typowe są zachowania impulsywne, gwałtowne wybuchy emocji, krzyki, konflikty, agresja werbalna lub fizyczna – zwykle w reakcji na stres lub lęk przed odrzuceniem, a także okresy rozstań i powrotów. Występuje skłonność do autoagresji lub samouszkodzeń oraz silna potrzeba bliskości przy jednoczesnym lęku przed zależnością.

Osobowość narcystyczną cechuje zawyżone poczucie własnej wyjątkowości, potrzeba podziwu i niska tolerancja na krytykę. W relacjach osoby narcystyczne mogą przejawiać brak empatii, instrumentalne traktowanie innych i koncentrację na utrzymaniu pozytywnego obrazu siebie. W głębszej warstwie osobowości często kryje się krucha samoocena, zależna od zewnętrznego potwierdzania własnej wartości.

Choć w obrazie klinicznym borderline dominuje emocjonalna chwiejność i lęk przed opuszczeniem, a w narcystycznym potrzeba dominacji i podziwu, oba typy łączy trudność w utrzymywaniu stabilnych relacji i problemy z regulacją obrazu własnego „ja”.

Zrozumieć emocje, które trudno nazwać

Już wkrótce w Stowarzyszeniu Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie odbędzie się spotkanie edukacyjne z lekarzem, które pozwoli poszerzyć świadomość na temat funkcjonowania osób z zaburzeniami osobowości typu borderline i narcystyczne.

Śledź bloga siegnijpozdrowie.org, a dowiesz się o szczegółach planowanego wydarzenia. Przybądź na nie, by zrozumieć emocje, które trudno nazwać, dowiedzieć się, co kryje się za maską i impulsem oraz usłyszeć, jakiego wsparcia potrzebują osoby doświadczające zaburzeń osobowości.

SPZ

Komentarze

Popularne posty

Z boreliozą można wygrać

Wywiad z Lilianną Frankowską, prezesem Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę , którego misją jest pomagać wszystkim, którzy czują się zagubieni i samotni w swojej chorobie. Agata Radosh: Chciałam porozmawiać o boreliozie, nazywaną też chorobą z Lyme. Maleńki pajęczak zmienia plany tysiącom ludzi, aby nie powiedzieć – niszczy je… Ale zacznijmy od tego, w jaki sposób dochodzi do zakażenia? Lilianna Frankowska: Kleszcze z rodzaju Ixodens ricinus występujące w Polsce, możemy spotkać już nawet w piwnicach, a nie tylko lasach czy łąkach. Są nosicielami wielu patogenów (podobno 140). Jednym z nich są bakterie z rodzaju Borrelia burgdorferi , które bytują i namnażają się w jelitach tych kleszczy. Kiedy kleszcz żeruje na swoim żywicielu, krętki aktywują się i wraz ze śliną przenikają pod skórę człowieka. Przyjmuje się, że do zakażenia dochodzi od 24 do 48 godzin, ale z naszych doświadczeń wynika, że ten czas może być znacznie krótszy. Należy podkreślić, że kleszcze we wszystkich swoich sta...

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

Dzień ostatnich razów

Dokładnie pięć lat temu był dzień, który nie wyróżniał się niczym szczególnym. Nie miał w sobie nic z pożegnania. Był zwykły — zwykły jak wiele innych dni. To był dzień, w którym ostatni raz rozmawiałam z Tatą przez telefon.  To był dzień, w którym ostatni raz byłam z Nim w Jego domu. Ostatni raz pomagałam Mu ubrać i zdjąć płaszcz. To był dzień, w którym ostatni raz wsiadł do mojego samochodu. Ostatni raz usiadł obok. Ostatni raz zapiął pas. Ostatni raz widział drogę do miasta, którą przemierzał regularnie przez 57 lat. To był dzień, w którym ostatni raz był na wizycie u lekarza i wyszedł zadowolony. To był dzień, w którym ostatni raz proponowałam, byśmy razem wypili herbatkę poza domem. To był dzień, w którym ostatni raz poprosiłam Tatę, by podzielił się ze mną swoimi wspomnieniami. To był dzień, w którym ostatni raz rozmawialiśmy. Ostatni raz przytulaliśmy się. Ostatni raz głaskałam Jego dłoń.  To był dzień, w którym ostatni raz modliliśmy się razem.  To był dzień, w kt...