Przejdź do głównej zawartości

Jak leczy woda?

Metoda Kneippa, a w szczególności terapia wodą, pomaga na wiele sposobów. Stosujący ma szansę poczuć się sprawny, silny, pełen wigoru i energii.

W zależności od temperatury woda może mieć różny wpływ na nasz organizm. Gorąca woda obniża ciśnienie krwi, sprawia, że stajemy się bardziej ospali, pozbawia skórę jej naturalnych olejków ochronnych, wysuszając ją. Ciepła woda, stosowana każdego dnia przyspiesza procesy starzenia. Jednak użycie zimnej wody bezpośrednio po ciepłej normalizuje wszystkie procesy zachodzące w organizmie, gdyż taka zmiana temperatury wody stabilizuje funkcje serca i wzmacnia system oddechowy, umożliwiając przyjęcie większej ilości tlenu, co poprawia sprawność organizmu.

Zimny prysznic działa jak zastrzyk energii! Choć na początku zabieg może wywoływać nieprzyjemne uczucie, z czasem jednak przyzwyczaimy się do niego na tyle, że w końcu będzie nam go brakowało, gdy w natłoku obowiązków zdarzy nam się pominąć jego wykonanie. Nie należy stosować polewania skóry na przemian ciepłą i zimną wodą na całe ciało wieczorem bezpośrednio przed pójściem spać, jest to jednak świetna metoda orzeźwiająca organizm w stanach przemęczenia. Innym sposobem na pobudzenie może być też gimnastyka poranna.

Regularne zabiegi hydroterapii w wielu przypadkach w krótkim czasie powodują poprawę stanu zdrowia. Terapia wodna nie tylko usuwa pewne konkretne dolegliwości, ale też ma zbawienny wpływ na funkcjonowanie organizmu człowieka.
  • Wzmacnia odporność. Zmiana z ciepłej wody na zimną stosowana regularnie powoduje, że organizm produkuje więcej komórek zwalczających choroby, a wzmocniony organizm jest w stanie skuteczniej zwalczać przeziębienie, grypę oraz inne choroby.
  • Poprawia krążenie. Przepływ krwi w organizmie można przyrównać do przepływu benzyny w samochodzie – nic bez niej nie działa. Jeżeli masz dobre krążenie, omija cię wiele problemów. Jeżeli natomiast twoje krążenie jest słabe, pierwszym sygnałem, jaki zauważysz, będą zimne dłonie i stopy, popękane naczynka, czyli tzw. „pajączki”, a nawet zmiany żylakowate.
  • Przedłuża młodość. System hormonalny zmienia się z upływem lat, jednak dopóty, dopóki funkcje organizmu współgrają ze sobą, można czuć się młodo. Z kolei np. nieprawidłowe funkcjonowanie gruczołu tarczycy wpływa na inne układy organizmu, powodując nadzwyczajne zmęczenie, niewyjaśnioną utratę masy ciała lub tycie, bóle głowy, bezsenność – tego rodzaju dolegliwości będą miały wpływ na twoje samopoczucie oraz proces starzenia się.
  • Pomaga cieszyć się „złotymi latami” życia, bo sprawne ciało to warunek dobrego samopoczucia w każdym wieku.
Stosowałam metodę Kneippa przez całe życie i mogę zagwarantować, że sprawność mojego ciała jest taka sama jak dwadzieścia lat temu. Oczywiście tu i tam pojawiła się odrobina rdzy, ale nie jest to powód do obaw. Nie trzeba czuć się staro nawet w sześćdziesiąte piąte urodziny. W tym wieku nareszcie mamy możliwość robić te wszystkie rzeczy, na które wcześniej nie było czasu, zapisać się na rozmaite kursy, nauczyć się języka obcego lub szkockiego tańca, podróżować i poznawać nowych ludzi. Do spełniania swoich marzeń potrzebny jest sprawny organizm! Dobre krążenie jest zasadniczym warunkiem prawidłowego funkcjonowania wszystkich funkcji organizmu. Najłatwiejszą metodą wspomagania krążenia jest stosowanie terapii Kneippa.

Opracowano na podstawie książki „Leczymy wodą”, Wyd. Fundacja Źródła Życia

źródło: http://sprawyzdrowia.pl/jak-leczy-woda/

Komentarze

  1. ja ostatnio zaczęłam uczęszczać na basen głównie z powodu związanego z kręgosłupem. zatem zimny prysznic koniecznie po takim zabiegu. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy i przydatny wpis. Jak się okazuję nawet zwykła woda ma bardzo wiele zdrowotnych zastosowań.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Cukier uzależnia!

Należy zakazać sprzedaży słodzonych napojów gazowanych nieletnim, a dorosłym godziny sprzedaży znacząco ograniczyć. Podatek od tych napojów powinien zostać natychmiast podniesiony, aby ich cena wzrosła przynajmniej dwukrotnie. Sprzedaż batonów i wszelkiego rodzaju słodyczy w szkołach powinna być karana – zaproponował ostatnio słynny amerykański pediatra i specjalista od walki z otyłością, profesor Robert Lustig z University of California w San Francisco. „Zagrożenie zdrowia wywołane nadmierną konsumpcją cukru jest tak wielkie, że usprawiedliwia to wprowadzenie regulacji podobnych do tych, na jakie zdecydowano się w przypadku alkoholu czy nikotyny” – napisał na łamach prestiżowego tygodnika naukowego „Nature”. Zresztą Lustig od dawna twierdzi, że cukier działa na mózg w podobny sposób co najbardziej uzależniające substancje – kokaina czy heroina. Na pierwszy rzut oka tezy Lustiga wydają się całkowicie absurdalne. Nie słyszano o łasuchach, które z bronią w ręku napadają na sklepy sp...

Wkrótce będziemy gościć w Szczecinie i Nowogardzie!

Naturalne odchudzanie – twój sposób na szczupłą sylwetkę – wykład w Nowogardzie Z badań przeprowadzonych przez Instytut „Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka” wynika, że w przedziale wiekowym 7-18 lat, odsetek polskich dzieci mających problem z nadmierną masą ciała wynosi aż 20%. Badania wykazują także, że większość kobiet chociaż raz w życiu poddała się diecie odchudzającej. W dobie epidemii otyłości diety redukcyjne stały się bardzo modne. Osoby otyłe gdy podejmą decyzję walki z kilogramami, chcą szybko osiągnąć szczupłą sylwetkę. Jednak ubytek kilogramów w krótkim czasie może spowodować przykre konsekwencje chorobowe oraz efekt jo-jo. Trwała utrata zbędnych kilogramów to sprawa długoterminowa. Nikt nigdy nie przytył 10 czy 20 kilogramów w okresie kilku dni. Podobnie jak sukcesywnie przybiera się na wadze, odchudzanie odbywa się w ten sam sposób. Skuteczna walka ze zbędnymi kilogramami to zmiana stylu życia, który przyczynił się do otyłości. Wystarczy już wprowadzenie kilku prost...

Jedzmy podagrycznik!

Podagrycznik pospolity 🌿🌿 należy do rodziny selerowatych. W średniowiecznej Polsce sprzedawano go jako warzywo na targowiskach. Dziś niektórzy chcieliby wykorzystać podagrycznik np. do sałatki, ale nie mają pewności, czy zerwą właściwą roślinę, bowiem podagrycznik można pomylić z innymi chwastami. O ile podagrycznik jest chwastem jadalnym, podobnie wyglądają pewne chwasty niejadalne. Myślę, że nabrałam już wprawy w temacie i chcę przekazać podstawowych osiem wskazówek, które upewnią was, że zerwaliście na pewno podagrycznik. Roślina ma rozgałęzione kłącze. Listki są pikowane. Podagrycznik posiada trzy grupy liści na łodyżce – grupa górna ma trzy listki, dwie grupy dolne mają po dwa listki (zwłaszcza młode rośliny), ale mogą mieć także po trzy. Listki nie są ze sobą połączone. Łodyżka nie ma włosków, jest naga. Łodyżka na całej długości ma charakterystyczne wyżłobienie (rowek). Przekrój łodyżki jest trójkątny. Przecięta łodyżka ma charakterystyczny zapach. W zielu p...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...