Przejdź do głównej zawartości

Refleksje o zdrowiu, lekarzach i pacjentach

Thomas Alva Edison w 1903 roku, martwiąc się o stan opieki zdrowotnej swoich czasów powiedział: „Lekarz przyszłości nie będzie przepisywał leków, lecz poinstruuje swojego pacjenta w kwestii odpowiedniego stylu życia, diety oraz przyczyn i zapobiegania chorobom”. To było piękne marzenie, wspaniała wizja, ale patrząc na dzisiejszy system, nie spełniła się tak, jak moglibyśmy sobie tego życzyć. 

XX wiek przyniósł ogromny postęp diagnostyki, farmakologii i chirurgii. Lekarze zaczęli leczyć infekcje antybiotykami, operować serca, wymieniać stawy. To sukcesy, które przesłoniły potrzebę działania zanim choroba się rozwinie. System skupił się na technologii i farmakologii, bo tam były szybkie, spektakularne efekty. 

Poza tym model ekonomiczny oparł się na leczeniu, a nie na zapobieganiu. Firmy farmaceutyczne zarabiają na leczeniu chorych, a nie na tym, że ludzie nie chorują. W systemie opartym na zysku bardziej opłaca się leczyć cukrzycę do końca życia niż skutecznie zapobiegać jej za pomocą odpowiedniej diety i ruchu. Również szpitale i przychodnie finansowane są za konsultacje i zabiegi, a nie za to, że pacjent nie wraca, bo zdrowieje.

Problemem współczesnego systemu jest brak czasu i zasobów w ochronie zdrowia. W praktyce lekarz ma kilka lub kilkanaście minut na wizytę. Nie ma kiedy poznać lepiej pacjenta, tłumaczyć, edukować, rozmawiać o stylu życia i nawykach. Sam bywa przemęczony. A zmiana przyzwyczajeń to proces, który wymaga czasu i wsparcia, nie tylko szybkiej rady. 

Inna sprawa, to to, że styl życia jest dla pacjenta tematem "niewygodnym". Często łatwiej wziąć tabletkę niż zmierzyć się z tym, że trzeba zmienić swoje życie. Gdy pacjent słyszy od lekarza "proszę przestać palić", może się to spotkać z oporem, złością, a nawet lekceważeniem.

Żyjemy w kulturze instant – chcemy szybkich efektów i łatwych odpowiedzi. A styl życia to trudna, codzienna praca nad sobą. To nie pasuje do mentalności, którą kształtuje reklama, social media i konsumpcjonizm.

Trzeba wspomnieć jeszcze, że w praktyce wielu ludzi po prostu walczy o przetrwanie. Pracują po10-12 godzin, wychowują dzieci, spłacają kredyty. Zdrowie wtedy schodzi na dalszy plan, bo nie ma kiedy się nad nim zatrzymać... Do tego dochodzą realne bariery: zdrowe jedzenie bywa droższe, psycholog, dietetyk czy prywatny lekarz często jest poza zasięgiem finansowym, nadal wielu ludzi nie wie jak się zdrowo odżywiać bez wydawania wielkich pieniędzy, jak ćwiczyć bez siłowni i jak naprawdę odpoczywać. 

Jednak coś się zmienia. Coraz więcej ludzi mówi o profilaktyce, zdrowym stylu życia, zdrowiu emocjonalnym, o całościowym podejściu do zdrowia. Może nie spełniliśmy marzenia Edisona w XX wieku, ale być może XXI wiek to nasza druga szansa. Może też to marzenie nie pozostanie luksusem dla klasy średniej i wyższej. Czy jesteś gotowy na takie – zdroworozsądkowe – podejście do zdrowia? Czy są jakieś małe zmiany, które – nawet będąc osobą w nie najlepszej sytuacji ekonomicznej – mógłbyś wprowadzić już dziś? 

Jeśli naprawdę chcemy poprawy zdrowia Polaków, nasze podejście do zdrowia powinno się zmienić:

  • inwestujmy w profilaktykę,
  • zmieniajmy myślenie na długofalowe,
  • wykonujmy regularne badania przesiewowe,
  • promujmy aktywność fizyczną,
  • edukujmy siebie samych i nasze dzieci już od ich wczesnych lat życia – edukacja od przedszkola po miejsce pracy,
  • wspierajmy osoby w rzucaniu palenia, ograniczaniu używania alkoholu i innych używek,
  • promujmy zdrowie jako wartość osobistą – każdy powinien zrozumieć, że zdrowie to nie tylko brak choroby, ale codzienne wybory: co jem, jak się ruszam, ile śpię, jak radzę sobie ze stresem,
  • szukajmy lekarzy, którzy wspierają, tłumaczą, motywują,
  • promujmy modę na zdrowie – nie jako "fit ciało na Instagramie", ale jako zdolność do życia z energią, do życia pełnego radości, bez bólu i chorób. 
Wszystko zaczyna się od najmniejszej decyzji, iskry, intencji. Nawet jeśli ktoś ma mało pieniędzy, czasu czy energii – sama chęć zadbania o siebie to już ogromny krok!

Można zacząć od:
  • wybrania schodów zamiast windy,
  • wypicia szklanki wody zamiast kolejnej kawy,
  • 5. minut spokojnego oddechu w ciągu dnia,
  • próby ugotowania czegoś prostego w domu,
  • zatrzymania się na chwilę i zadania sobie pytanie: jak się dziś czuję,
  • decyzji, by położyć się do łóżka pół godziny wcześniej niż dotąd.
Nie trzeba od razu zmieniać całego życia, rzucać stresującej pracy, kupować ekologicznego jedzenia i biegać maratonów. Zmiana stylu życia zaczyna się od jednej dobrej decyzji dziennie – i od tego, że człowiek poczuje, że jego zdrowie ma wartość. Nawet jeśli świat o to nie dba – on może. 

Wspierajmy się nawzajem. Mówmy o małych zmianach i cieszmy się nimi! 

Agata Radosh
siegnijpozdrowie.org

Komentarze

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ...

Bezpieczne e-papierosy? Czyli o czym się nie mówi...

Lanserski, bezpieczny, nie uzależnia, nie szkodzi innym. Z debaty naukowo-społecznej wyłania się jednak inny obraz, a aktualny pozostaje tylko przymiotnik lanserski. Choć e-papierosy* opatentowano już w latach 60. ub. wieku, moda na nie trwa od kilku lat. Sięgnęło już po nie ponad 300 tys. Polaków i co miesiąc liczba ta wzrasta o kilkanaście tysięcy. Gdy na początku tego roku polscy naukowcy po raz pierwszy przedstawiali szerokiej opinii publicznej dane naukowe na temat wpływu e-palenia na ludzkie zdrowie, wydawało się, że nareszcie mamy dobrą alternatywę dla tradycyjnych papierosów. Profesor Andrzej Sobczak z Zakładu Chemii Ogólnej i Nieorganicznej Wydziału Farmaceutycznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach oraz Zakładu Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu przekonywał na konferencji prasowej, że e-papieros jest zdrowszy, ponieważ nie zawiera substancji rakotwórczych jak benzen, toluen czy wie...

Mięso królicze — jeść, czy nie jeść

W czasie robienia dzisiejszych zakupów, nawiązała się między mną, a sprzedającym ciekawa rozmowa. Problem dotyczył jedzenia mięsa z królika. Powiedziałam, że nie uważam biblijnego podziału zwierząt na "czyste" i "nieczyste" jedynie za przepis ceremonialny, i że zasady diety biblijnej, będące wyrazem troski o zdrowie człowieka, nadal obowiązują. W związku z tym, mięso królicze nie powinno być spożywane przez ludzi. Mój rozmówca słysząc to, odrzekł zaskoczony: "Ale przecież to takie zdrowie mięso!". Nie dowierzał. Chciał poznać powody, dla których Pismo Święte zabrania jedzenia mięsa z królika. Zaczynając więc od anatomii i fizjologii, przedstawiłam fakty dotyczące tej kwestii. Rynek spożywczy promuje mięso królicze, reklamując, że należy do mięs delikatnych i dietetycznych, więc może konkurować z drobiem i rybami. Pismo Święte jednak nie bez powodu zalicza królika do zwierząt, które Bóg uznał za tzw. nieczyste (nie nadające się do spożycia). Rozwój bada...

Przebaczenie – droga do zdrowia i wolności. Wykład w Kielcach

Temat przebaczenia niezmiennie porusza i skłania do refleksji. Sam proces przebaczania często bywa trudny i bolesny, wymaga odwagi, dojrzałości emocjonalnej i gotowości do zmiany perspektywy. Podczas wykładu, uczestnicy dowiedzą się m.in.: czym naprawdę jest przebaczenie, a czym nie jest, jak przebaczenie lub jego brak wpływa na zdrowie emocjonalne, fizyczne i relacje z innymi, w jaki sposób odpuszczenie urazy może otworzyć przestrzeń na spokój i wewnętrzną wolność, jak kształtować w sobie postawę przebaczenia w codziennym życiu. Udział w tym inspirującym spotkaniu to wyjątkowa okazja, by zgłębić uzdrawiającą moc przebaczenia i zatrzymać się nad własnym doświadczeniem – z otwartością, zrozumieniem i nadzieją. Wykład organizowany jest w ramach cyklu spotkań pt. "O zdrowiu między książkami". Po nim odbędzie się quiz z nagrodami i poczęstunek. Kiedy: 16 października 2025, czwartek Godzina: 17.00 Gdzie: Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego w Kiel...