Przejdź do głównej zawartości

Dieta fleksitariańska — krok ku wegetarianizmowi

Dieta fleksitariańska jest odmianą diety wegetariańskiej. Niektórzy nazywają ją półwegetarianizmem. Pojęcia „fleksitarianizm” używa się od 2014 roku jako zestawienie angielskich słów „flexible” i “vegetarian” (elastyczny wegetarianin) w stosunku do osób, które chciałyby zmienić swoją dietę na bardziej roślinną, ale bez pełnej rezygnacji z mięsa, ryb, nabiału i jaj.

Ograniczenie białka i tłuszczu zwierzęcego w diecie może działać profilaktycznie u osób z predyspozycją do chorób przewlekłych, ale też stanowić element terapii pewnych schorzeń, zmniejszając nasilenie objawów i ryzyko powikłań. Chodzi o choroby układu krążenia, cukrzycę typu 2 czy niektóre postaci raka. Osoby otyłe i z zespołem metabolicznym także mogą odnieść z niej korzyści. Dieta może służyć każdemu, kto ceni zdrowie i ekologiczne podejście do życia. Nie ma tu znaczenia płeć, wiek ani rodzaj aktywności fizycznej. Statystyczny Polak spożywa dwa razy za dużo białka zwierzęcego i tłuszczów nasyconych, więc ograniczenie ich w diecie jest pożądane. 

Ułożenie diety opiera się na zasadach racjonalnego żywienia, z tą różnicą, że zmniejsza się tygodniową ilość spożywanego mięsa na korzyść produktów roślinnych. Podstawą diety są warzywa, owoce, pełne zboża, strączki, nasiona, orzechy i kiełki. Spożycie mięsa i ryb nie powinno przekroczyć 400 gramów tygodniowo — udko z kurczaka waży ok. 100 gramów. Na początku można postanowić jeść mięso i ryby tylko 3 razy w tygodniu w niewielkich ilościach, a w pozostałe dni potrawy z użyciem roślin strączkowych i orzechów. Niektóre produkty wegetariańskie mają smak, teksturę i kolor mięsa, co może ułatwić początkującym prowadzenie diety fleksitariańskiej. Zamiast mleka proponuję używać napoju sojowego, a zamiast sera — tofu. Szeroki dostęp do różnorodnych produktów wegetariańskich, podobnie jak i do przepisów na zdrowe dania ułatwia prowadzenie diety. Przy zasadzie, że na talerzu ma być kolorowo i różnorodnie monotonia na nim nie zagości.

Dieta fleksitariańska jest wygodna dla osób myślących o stopniowym przejściu na wegetarianizm, ponieważ jest elastyczna, więc stosując ją jest się trochę na diecie tradycyjnej, a trochę na diecie wegetariańskiej. Gdy się zdarzy, że któregoś dnia zje się posiłki niezgodnie z założeniem (zje się więcej mięsa), będzie to niemal nieistotne. Ważne, by kolejne posiłki w skali tygodnia odpowiadały planowi. Gdy zamierzamy spotkać się ze znajomymi, a chcemy wówczas zjeść mięso, możemy właśnie ten dzień wyznaczyć jako dzień mięsny, a w kolejne dni jeść jarsko. Kapusta, brokuł, kalafior, warzywa strączkowe mogą powodować wzdęcia, ale spożywając posiłki powoli i używając przypraw (kminek, majeranek) zapobiega się ich powstawaniu, a przy okazji poprawia smak potraw. Przy niskim nawodnieniu mogą pojawić się zaparcia, dlatego należy pamiętać o wypijaniu dziennie 1,5–2 litrów niegazowanej wody. Do większej ilości błonnika i białka roślinnego należy organizm przyzwyczajać stopniowo. 

Najlepiej, gdyby ograniczenie konsumpcji mięsa łączyło się z unikaniem używek, słodyczy i produktów wysokoprzetworzonych oraz wprowadzeniem większego poziomu wysiłku fizycznego (minimalny zalecany poziom to 150 minut tygodniowego aerobowego wysiłku o umiarkowanej intensywności). Wdrożenie do diety fleksitariańskiej elementów zdrowego stylu życia koresponduje z określonymi korzyściami zdrowotnymi i redukuje masę ciała. Jedząc więcej roślin dostarcza się organizmowi nie tylko więcej składników odżywczych (witaminy, minerały, antyoksydanty), ale też ok. 40 gramów błonnika, co hamuje skłonność do przejadania się. Można zatem jeść więcej, a nie przybierać na wadze. Co więcej, zdrowy tryb życia buduje lepszą odporność, odmładza, poprawia wyniki badań i pomaga zapanować nad chorobami cywilizacyjnymi. Czasem wystarczy już tydzień czy dwa, by doznać poprawy zdrowia, jednak zależy to od wielu czynników. 

Agata Radosh

źródło: Biuletyn "Chronimy zdrowie" 1/2024.


Komentarze

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

Witamina B12 - fakty i mity

Nagranie wykładu dr. Romana Pawlaka z USA poświęconego kwestii zapobiegania niedoborom witaminy B12. Wykład odbył się dnia 20 lipca 2013 r. w Poznaniu, w ramach działalności Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Życia. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że wiedza jaką posiadamy odnośnie witaminy B12 w świetle aktualnych doniesień naukowych jest nieprawdziwa. Niedobór witaminy B12 występuje dość powszechnie na całym świecie. W grupie osób narażonych na jej niedobór znajdują się miedzy innymi weganie (ludzie, którzy nie spożywają mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego), laktoowowegetarianie (osoby, które nie spożywają produktów mięsnych, ale włączają do diety produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, przetwory mleczne i jajka), osoby po 50 roku życia, niezależnie od ich diety, osoby, które poddały się operacji żołądka lub którym wycięto dolną część jelita cienkiego, a także osoby chorujące na AIDS. Inni, w tym np. osoby chorujące na cukrzycę, a także każ...

Bezpieczne e-papierosy? Czyli o czym się nie mówi...

Lanserski, bezpieczny, nie uzależnia, nie szkodzi innym. Z debaty naukowo-społecznej wyłania się jednak inny obraz, a aktualny pozostaje tylko przymiotnik lanserski. Choć e-papierosy* opatentowano już w latach 60. ub. wieku, moda na nie trwa od kilku lat. Sięgnęło już po nie ponad 300 tys. Polaków i co miesiąc liczba ta wzrasta o kilkanaście tysięcy. Gdy na początku tego roku polscy naukowcy po raz pierwszy przedstawiali szerokiej opinii publicznej dane naukowe na temat wpływu e-palenia na ludzkie zdrowie, wydawało się, że nareszcie mamy dobrą alternatywę dla tradycyjnych papierosów. Profesor Andrzej Sobczak z Zakładu Chemii Ogólnej i Nieorganicznej Wydziału Farmaceutycznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach oraz Zakładu Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu przekonywał na konferencji prasowej, że e-papieros jest zdrowszy, ponieważ nie zawiera substancji rakotwórczych jak benzen, toluen czy wie...

Mięso królicze — jeść, czy nie jeść

W czasie robienia dzisiejszych zakupów, nawiązała się między mną, a sprzedającym ciekawa rozmowa. Problem dotyczył jedzenia mięsa z królika. Powiedziałam, że nie uważam biblijnego podziału zwierząt na "czyste" i "nieczyste" jedynie za przepis ceremonialny, i że zasady diety biblijnej, będące wyrazem troski o zdrowie człowieka, nadal obowiązują. W związku z tym, mięso królicze nie powinno być spożywane przez ludzi. Mój rozmówca słysząc to, odrzekł zaskoczony: "Ale przecież to takie zdrowie mięso!". Nie dowierzał. Chciał poznać powody, dla których Pismo Święte zabrania jedzenia mięsa z królika. Zaczynając więc od anatomii i fizjologii, przedstawiłam fakty dotyczące tej kwestii. Rynek spożywczy promuje mięso królicze, reklamując, że należy do mięs delikatnych i dietetycznych, więc może konkurować z drobiem i rybami. Pismo Święte jednak nie bez powodu zalicza królika do zwierząt, które Bóg uznał za tzw. nieczyste (nie nadające się do spożycia). Rozwój bada...

Przebaczenie – droga do zdrowia i wolności. Wykład w Kielcach

Temat przebaczenia niezmiennie porusza i skłania do refleksji. Sam proces przebaczania często bywa trudny i bolesny, wymaga odwagi, dojrzałości emocjonalnej i gotowości do zmiany perspektywy. Podczas wykładu, uczestnicy dowiedzą się m.in.: czym naprawdę jest przebaczenie, a czym nie jest, jak przebaczenie lub jego brak wpływa na zdrowie emocjonalne, fizyczne i relacje z innymi, w jaki sposób odpuszczenie urazy może otworzyć przestrzeń na spokój i wewnętrzną wolność, jak kształtować w sobie postawę przebaczenia w codziennym życiu. Udział w tym inspirującym spotkaniu to wyjątkowa okazja, by zgłębić uzdrawiającą moc przebaczenia i zatrzymać się nad własnym doświadczeniem – z otwartością, zrozumieniem i nadzieją. Wykład organizowany jest w ramach cyklu spotkań pt. "O zdrowiu między książkami". Po nim odbędzie się quiz z nagrodami i poczęstunek. Kiedy: 16 października 2025, czwartek Godzina: 17.00 Gdzie: Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego w Kiel...