Przejdź do głównej zawartości

Wegetarianie mają zdrowsze serca

Choć trudno wyobrazić sobie przeciętny polski jadłospis bez schabowego, to współczesne badania naukowe dowodzą, że ograniczenie mięsa w diecie, a najlepiej zrezygnowanie z niego całkowicie, może pozytywnie wpłynąć na zdrowie w każdym wieku.

Korzystny wpływ diety wegetariańskiej na profilaktykę chorób serca został zauważony przez liczne organizacje zajmujące się żywieniem. Produkty z pełnego ziarna, owoce, warzywa, rośliny strączkowe i orzechy  nie tylko wyraźnie redukują prawdopodobieństwo rozwoju chorób układu sercowo-naczyniowego, lecz są też sposobem na ich zatrzymanie, a nawet cofnięcie.

Leczenie bez leków

Dr Ornish prowadził badanie z udziałem 28 osób (w wieku 35-75 lat) z chorobą wieńcową potwierdzoną w angiografii. Zalecił im niskotłuszczową dietę wegetariańską, kontrolę stresu i codzienne ćwiczenia fizyczne. Efektem tych działań była redukcja zmian miażdżycowych – złogi cholesterolowe w tętnicach wieńcowych zmniejszyły się z 40 do 37,8% po zaledwie jednym roku leczenia. U osób mających ponad 50-procentowe zwężenie tętnic, nastąpiła poprawa średnio z 61,1 do 55,8%. Co najważniejsze: regresja zmian miażdżycowych nastąpiła bez stosowania leków obniżających cholesterol! U badanych, którzy nie wprowadzili żadnych zmian w swoim stylu życia, zwężenie tętnic wieńcowych zwiększyło się średnio z 42,7 do 46,1% u pacjentów z początkowo mniejszymi niż 50-procentowe zwężenia, a u pacjentów, którzy mieli ponad 50-procentowe zwężenie tętnic, wzrosło ono średnio z 61,7 do 64,4%.

Badanie dr. Esselstyna  potwierdziło, że dieta wegańska (czyli taka, która nie zawiera mięsa, ani innych produktów pochodzenia zwierzęcego) powoduje cofanie się zmian miażdżycowych. U 18 osób, które doświadczyły zawału serca przed przystąpieniem do badania, po 18 miesiącach bycia na wegańskiej diecie stężenie całkowitego cholesterolu spadło średnio z 237 mg/dl do 145 mg/dl.

Wniosek nasuwa się sam: dieta pozbawiona mięsa jest w stanie zatrzymać postęp choroby, a nawet ją cofnąć! Warto więc zachęcać do stosowania jej osoby cierpiące na chorobę wieńcową serca. W Polsce aż u 62% osób starszych stwierdza się hipercholesterolemię.

Ułóż nową dietę

Czy to możliwe, aby zerwać z przyzwyczajeniem do mięsnego jadłospisu i nauczyć się prowadzić zbilansowaną dietę roślinną? Owszem, jest to możliwe! Jednak do zmiany diety trzeba podejść z wielką rozwagą. Najpierw należy zebrać informacje o sposobie prowadzenia bezmięsnej kuchni, aby nauczyć się jakimi produktami roślinnymi zastępować białko czy żelazo obecne w mięsie. Potem dopiero stopniowo rezygnować z produktów mięsnych, wprowadzając do kuchni więcej zbóż pełnoziarnistych, warzyw, owoców, roślin strączkowych, nasion, kiełków i orzechów. Warto na początku wybrać na przykład trzy dni w tygodniu, które będą dniami bezmięsnymi. Z czasem, gdy nabierze się wprawy w prowadzeniu wegetariańskiej kuchni, a i organizm będzie miał się dobrze na takiej diecie, pozostałe dni w tygodniu można planować także według zasad kuchni wegetariańskiej. A jeśli okaże się to zbyt trudne? Wówczas należy starać się za wszelką cenę ograniczać w menu mięso, tłuszcze zwierzęce i  produkty zawierające w sobie cukier, na rzecz tego co naturalne i nieprzetworzone.

Osiągnięcie wieku 100 lat i więcej leży w naszych rękach. Kluczem do długowieczności jest aktywność fizyczna oraz każdy nasz żywieniowy wybór.

opr. Agata Radosh
www.siegnijpozdrowie.org

Komentarze

  1. To zależy, ok ich serca mają lżej, co nie znaczy, że zawsze są zdrowsze. Miałam przypadek anemii kiedyś, na który po prostu zadziałała dieta bogata w żelazo pochodzenia zwierzęcego.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Z boreliozą można wygrać

Wywiad z Lilianną Frankowską, prezesem Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę , którego misją jest pomagać wszystkim, którzy czują się zagubieni i samotni w swojej chorobie. Agata Radosh: Chciałam porozmawiać o boreliozie, nazywaną też chorobą z Lyme. Maleńki pajęczak zmienia plany tysiącom ludzi, aby nie powiedzieć – niszczy je… Ale zacznijmy od tego, w jaki sposób dochodzi do zakażenia? Lilianna Frankowska: Kleszcze z rodzaju Ixodens ricinus występujące w Polsce, możemy spotkać już nawet w piwnicach, a nie tylko lasach czy łąkach. Są nosicielami wielu patogenów (podobno 140). Jednym z nich są bakterie z rodzaju Borrelia burgdorferi , które bytują i namnażają się w jelitach tych kleszczy. Kiedy kleszcz żeruje na swoim żywicielu, krętki aktywują się i wraz ze śliną przenikają pod skórę człowieka. Przyjmuje się, że do zakażenia dochodzi od 24 do 48 godzin, ale z naszych doświadczeń wynika, że ten czas może być znacznie krótszy. Należy podkreślić, że kleszcze we wszystkich swoich sta...

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody ...

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r...

Mięso królicze — jeść, czy nie jeść

W czasie robienia dzisiejszych zakupów, nawiązała się między mną, a sprzedającym ciekawa rozmowa. Problem dotyczył jedzenia mięsa z królika. Powiedziałam, że nie uważam biblijnego podziału zwierząt na "czyste" i "nieczyste" jedynie za przepis ceremonialny, i że zasady diety biblijnej, będące wyrazem troski o zdrowie człowieka, nadal obowiązują. W związku z tym, mięso królicze nie powinno być spożywane przez ludzi. Mój rozmówca słysząc to, odrzekł zaskoczony: "Ale przecież to takie zdrowie mięso!". Nie dowierzał. Chciał poznać powody, dla których Pismo Święte zabrania jedzenia mięsa z królika. Zaczynając więc od anatomii i fizjologii, przedstawiłam fakty dotyczące tej kwestii. Rynek spożywczy promuje mięso królicze, reklamując, że należy do mięs delikatnych i dietetycznych, więc może konkurować z drobiem i rybami. Pismo Święte jednak nie bez powodu zalicza królika do zwierząt, które Bóg uznał za tzw. nieczyste (nie nadające się do spożycia). Rozwój bada...

W żydowskiej kuchni – relacja ze spotkania w Kielcach

Kilka dni temu, 13 lutego 2025 r. w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej im. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego w Kielcach odbył się wykład poświęcony kulturze odżywiania Żydów. Zapraszamy do zapoznania się z relacją z tego spotkania, którą przygotowała goszcząca nas biblioteka. – Jedzenie było i jest ważnym elementem scalającym społeczność żydowską – mówiła podczas czwartkowego spotkania „Klubu zdrowia” prelegentka – Agata Radosh. Tak, jak i poprzednim razem, nasza czytelnia wypełniła się po brzegi, dlatego już dziś zapraszamy na kolejny wykład, który zaplanowaliśmy na 27 marca. – „Klub zdrowia – o zdrowiu między książkami” to cykl spotkań poświęconych zdrowemu stylowi życia, a także forma promocji zbiorów naszej biblioteki – mówiła otwierając spotkanie Marta Boszczyk, zastępca dyrektora Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej im. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego w Kielcach. Warto podkreślić, że współorganizatorem wydarzeń jest Chrześcijańska Służba Charytatywna „Blisko Serca”, dzięki której...