Przejdź do głównej zawartości

Dzień wegetarian

Dziś 11 stycznia - Dzień wegetarian! Pozdrawiamy tych, co regularnie nas odwiedzają, jak i tych, którzy trafili tu przypadkiem - zachęcamy - zostańcie z nimi już na zawsze :-).

Pozdrawiamy wegetarian i tych, co nimi zostaną w przyszłości. Z okazji naszego święta, życzymy nowych inspiracji kulinarnych. Niech przyniosą one pełne garście zdrowia, radości i spełnienia. Niech dobro, jakie idzie w parze z wegetariańską dietą, rozsieje się za waszą sprawą na cały świat.

Kim jest wegetarianin? Jak nim zostać? Dziś krótka powtórka.

Wegetarianin nie spożywa ryb i mięsa. Może też nie spożywać mleka i produktów mlecznych oraz jajek. Ludzie wybierają taki sposób odżywiania się z różnych względów, najczęściej humanitarnych, ekologicznych lub w trosce o swoje zdrowie.

Z punktu widzenia zdrowia człowieka dieta wegetariańska ma istotne znaczenie. Większość chorób, na które umiera najwięcej mieszkańców krajów rozwiniętych, tzw. chorób cywilizacyjnych, wiąże się z tradycyjną dietą zachodu - dietą bogatą w produkty wysoko oczyszczone, obfitującą w tłuszcz zwierzęcy, białko zwierzęce, cukier, sól, a dostarczającą zbyt małą ilość błonnika pokarmowego, witamin i minerałów. Współczesna dietetyka mówi: chorób układu krwionośnego, cukrzycy, nadciśnienia i innych może całkowicie uniknąć co najmniej 95% ludzi, poprzez zmianę diety i stylu życia. Dieta wegetariańska jest tą, która nie tylko zapobiega, ale może cofnąć istniejące już choroby.

Dieta roślinna, jak żadna inna, przeciwdziała chorobom. Pozwala obniżyć poziom cholesterolu i trójglicerydów, co wynika z faktu, że średnio jedna trzecia tłuszczu w diecie pochodzi z mięsa, a jedna trzecia z nabiału. Racjonalne odżywianie się nierafinowanymi produktami zbożowymi, nasionami roślin strączkowych, owocami, warzywami i orzechami zapewnia właściwe spożycie białka, węglowodanów, tłuszczu i błonnika.

Nie wiem jaka jest twoja dieta. Może jesteś wegetarianinem, może weganinem, może witarianinem, a może wszystko ci jedno co wkładasz do ust.... Cokolwiek jesz, jakakolwiek dietę praktykujesz, warto przeanalizować ją i pomyśleć, co warto by w niej zmienić - w ramach chociażby profilaktyki miażdżycy, cukrzycy czy raka. Jeśli  jesteś wege, a nie używasz w kuchni kiełków - czas na ich wprowadzenie! Jeśli o zdrowej żywności wiesz już prawie wszystko, ale bez przerwy coś podjadasz - wprowadź dyscyplinę. Jeśli stawiasz na ekologiczną żywność, a nie możesz obyć się bez tabliczki czekolady codziennie - zastanów się dokąd zmierzasz. Pomyśl chwilę. Jakąkolwiek jest dziś twoja dieta, zawsze znajdzie się coś, co warto ulepszyć :-).

Dla tych, którzy myślą o zmianie diety na wegetariańską... Na początku poznaj głęboko swoje motywacje. Wejrzyj w siebie i bądź pewien, co chcesz osiągnąć poprzez tę zmianę. Spróbuj zaprzyjaźnić się z kimś, kto przeszedł "szkołę" wegetariańskiego gotowania i już dłuższy czas prowadzi kuchnię bezmięsną. Nie wprowadzaj zbyt gwałtownych zmian w jadłospisie. Pozwól organizmowi przyzwyczajać się do nowej diety. Pij wodę niegazowaną, aby pomóc organizmowi oczyścić się od przez lata z nagromadzonych toksyn. Zacznij od ograniczania ilości spożywanego mięsa, zanim całkowicie go odstawisz. Na początku zrezygnuj z wieprzowiny i koniny, z kolei z wołowiny, baraniny, a potem z drobiu. Na końcu - z ryb. Przyzwyczajaj się do spożywania roślin strączkowych i orzechów - one teraz będą dostarczać ci białka. Białe pieczywo stopniowo zamieniaj na razowe. Polerowany ryż na pełnoziarnisty. Tłuszcze zwierzęce zastąp olejami roślinnymi. Buliony mięsne - wywarem z jarzyn, itp. A może zaczniesz od wprowadzenia do jadłospisu dwóch, potem trzech jarskich dni w tygodniu? I tak można. Wybór i metoda należą do ciebie! My wiemy, że warto być wege! Dołącz do nas! Na naszej stronie znajduje się bogaty materiał, który pomaga w zmianie nawyków żywieniowych na zdrowsze. Ten blog tworzymy dla ciebie.

Agata Radosh z zespołem Sięgnij po zdrowie

Komentarze

  1. Coraz więcej matek wychowuje swoje dzieci od niemowlęcego okresu na diecie nie tylko wegetariańskiej ale nawet wegańskiej! Nasi lekarze pediatrzy zalecają przewagę warzyw i owoców nad mięsem w diecie dzieci, reklamy w telewizji uświadamiają o przynajmniej 5 porcjach warzyw i owoców dziennie. Szkoda, ze nasze społeczeństwo wciąż jeszcze nie jest w stanie zrozumieć jak ważną rolę dla życia człowieka odgrywa zdrowa dieta!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane są po zatwierdzeniu. Jeżeli szukasz swojego komentarza lub odpowiedzi na niego, sprawdź czy wszystkie są wczytane - użyj polecenia "Wczytaj więcej".

Popularne posty

Niebezpieczne owoce morza

Coraz częściej na polskich stołach goszczą frutti di mare , czyli mięczaki (małże, omułki, ostrygi, ślimaki, ośmiornice, kalmary) i skorupiaki (krewetki, kraby, homary, langusty). Dietetycy chwalą owoce morza ze względu na cenne wartości odżywcze, jednak ich spożywanie może wywołać zatrucia pokarmowe. Spożywanie owoców morza staje się w Polsce coraz popularniejsze, a więc i prawdopodobieństwo zatruć po ich spożyciu wzrasta. Większość zatruć wywołuje negatywne objawy neurologiczne lub ze strony układu pokarmowego. Niektóre mogą być śmiertelne dla człowieka — śmiertelność może sięgać 50 proc. przypadków. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zatrucia są spowodowane zanieczyszczeniem środowiska życia tych stworzeń fekaliami ludzkimi, w których mogą być obecne bakterie z rodzaju Salmonella lub Clostridium. Po drugie, większość owoców morza to filtratory — działają jak bardzo wydajny filtr wody. Można to sprawdzić, wrzucając małża do akwarium, w którym dawno nie wymieniano wody

Johnny Barnes — najbardziej kochany człowiek na Bermudach

Johnny Barnes (23 czerwca 1923 - 9 lipca 2016) był mieszkańcem Bermudów. Przez blisko 30 lat widywano go stojącego przy rondzie Foot of the Lane usytuowanym na wjeździe do Hamilton, stolicy państwa. Johnny witał tam każdego kierowcę dojeżdżającego do pracy i jego pasażera. Czynił to niestrudzenie w każdy dzień roboczy w godzinach szczytu, między 3:45 a 10:00 niezależnie od tego, czy padał deszcz, czy świeciło słońce. Po przejściu na emeryturę wstawał nieco później, ale nadal realizował wyznaczony sobie cel.  Ze względu na unikalne położenie wyspy i układ jej dróg prawie wszyscy kierowcy udający się do pracy, przyjeżdżający z zachodniej i południowej części wyspy, mijali Barnesa na rondzie. Johnny machał do nich uniesionymi obiema rękami, obdarowując entuzjastycznym, ciepłym uśmiechem wszystkich przejeżdżających przez rondo. Posyłał im całusy i pozdrawiał wołając: „Dzień dobry! Kocham Cię! Bóg też Cię kocha! Miłego dnia!” Wkrótce lokalne stacje radiowe donosiły, że otrzymywały gorączkow

Jedzmy podagrycznik!

Podagrycznik pospolity 🌿🌿 należy do rodziny selerowatych. W średniowiecznej Polsce sprzedawano jako warzywo na targowiskach. Dziś niektórzy chcieliby wykorzystać go np. do sałatki, ale nie mają pewności, czy zerwą właściwą roślinę, bowiem podagrycznik można pomylić z innymi chwastami. O ile podagrycznik jest chwastem jadalnym, podobnie wyglądają pewne chwasty niejadalne. Myślę, że nabrałam już wprawy w temacie i chcę przekazać podstawowych osiem wskazówek, które upewnią was, że zerwaliście na pewno podagrycznik. Roślina na rozgałęzione kłącze. Listki są pikowane. Podagrycznik posiada trzy grupy liści na łodyżce. Grupa górna ma trzy listki, dwie grupy dolne mają po dwa listki (zwłaszcza młode rośliny), ale mogą mieć także po trzy. Listki nie są ze sobą połączone. Łodyżka nie ma włosków, jest naga. Łodyżka na całej długości ma charakterystyczne wyżłobienie (rowek). Przekrój łodyżki jest trójkątny. Przecięta łodyżka ma charakterystyczny zapach. W zielu podagrycznika w

Czy chrześcijanie mogą jeść mięso?

Jakiś czas temu wpadł na moją skrzynkę pocztową list nawiązujący do wywiadu jakiego udzieliłam kiedyś dla wegemaluch.pl. A w liście pytanie. Poniżej zamieszczam treść listu i moją odpowiedź na niego. Wydaje mi się, że ta korespondencja może zainteresować czytelników bloga, a nawet być może odkrywczą... * ** Szanowna Pani, W wywiadzie „Wegetariańska ścieżka” zaciekawiła mnie Pani wypowiedź, gdzie cytuje Pani Biblię (ja również jestem chrześcijaninem). Być może niewłaściwie ją odebrałem – czy uważa Pani, że chrześcijanie nie mogą jeść mięsa? Gdy czytam Dzieje Apostolskie 10,9-16, znajduję pełne potwierdzenie, że spożycie mięsa (w tym tzw. nieczystego) jest aprobowane przez Pana Boga, a nawet jesteśmy do tego zachęcani („bierz i jedz”). Postrzegam wegetarianizm jako kwestię wyboru stylu życia, przy uwzględnieniu jego wpływu na zdrowie i samopoczucie, ale nie jako jedynej alternatywy dla chrześcijanina, który chce żyć zgodnie z własnym sumieniem. G. Odpowiedź na list:

O przaśnych chlebach, czyli podpłomykach i macach

W dawnych czasach chlebem nazywano cienki placek - z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach. Taki, nazwijmy go dalej chleb, był przaśny (nie podlegał fermentacji) i dlatego określano go słowem "przaśnik". Słowianie takie pieczywo nazywali podpłomykami. Hindusi mówią o nim czapatti, Żydzi maca, a Indianie tortilla. Więc bez cienia wątpliwości rzec można, że chleby przeszłości posiadały zdecydowanie inną recepturę niż dzisiejsze chleby. Nie było w nich przede wszystkich ani drożdży, ani zakwasu. Świeże, przaśne pieczywo jest zdrowe, w przeciwieństwie do świeżego pieczywa na drożdżach czy zakwasie. Przaśne podpłomyki nie obciążają żołądka kwasem i fermentacją. Dziś, wzorem naszych prapradziadów możemy także spożywać przaśny, niekwaszony chleb. Najprostszy przepis na podpłomyki to: wziąć mąkę, wodę i trochę soli. Z tych składników zagnieść ciasto, dodając mąkę w takiej ilości, aby ciasto nie kleiło się do palców. Z kolei r